Przyjechaliśmy do Donbasu równo dwa miesiące po tym, jak go opuściliśmy. Donbas zmienił się, skurczył, stało się tu gęsto, a ludzie żyją w większym napięciu. Zwiększył się ruch między miastami, a wezwanie prezydenta Zełenskiego do cywili, by opuścili obwód doniecki, wywołuje pewną konsternację wśród miejscowych. Ale przyjazd na wschodnią Ukrainę, z początku do Kramatorska, zaczął się od rozmowy z liderem jednej z najsprawniejszych organizacji pomocy humanitarnej i ewakuacji miejscowej ludności. Oprócz zmiany nastrojów i zagęszczeniu działań wojennych nasz rozmówca powiedział jedno proste zdanie:
Po tym jak przyjechały tu Himarsy, Rosjanie jakoś ucichli
Można o tym pisać wprost, bo skoro Himarsy pojawiły się w okolicy, to w pierwszej kolejności dowiedzieli się o tym Rosjanie - zniszczony ciężki sprzęt i dodatkowe rosyjskie trupy wcale nie eskalują walk, lecz właśnie je uspokajają. W Słowiańsku już cztery dni ostrzał miasteczka jest minimalny - nie trzeba nawet zgadywać kiedy przyjechały amerykańskie, celne, skuteczne amerykańskie systemy rakietowe. Oczywiście ten względny spokój w tej części Donbasu ma też inne powody - Rosjanie przesuwają się na południe i w stronę oddalonego o 50 km Bachmutu i oddalonego o setki kilometrów - Chersonia. A jednak wiemy, że używają swojej artylerii także i w północnej części obwodu donieckiego, nie jest tak, że odpuścili ostrzały, lecz… nie mają już z czego tak obficie strzelać.
Jakżeż to wymowne i konkretne - życie ludzkie na Ukrainie ratuje nie ustępstwo wobec Rosji, ale zbrojna siła. Pokój nastanie nie jeśli odda się Kremlowi ziemię i kolejnych ludzi na zatracenie, ale kiedy się żołdaków Putina szybko i odważnie pogoni - za pomocą sprzętu z Zachodu. Argumenty, które już rozpyla rosyjska dezinformacja, a powtarzają niektóre zachodnie stolice, że wsparcie dla Kijowa eskaluje wojnę, są obłudne - to naga siła jest jedynym językiem, jaki zrozumieją decydenci Kremla. Okazywanie słabości zaostrza apetyt imperium, smycz, bat i pałka lepiej przemawiają do Moskala niż mędrca szkiełko i oko.
Nic prostszego pod słońcem.
ZOBACZ TAKŻE RELACJĘ Z DONBASU:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/609213-po-tym-jak-przyjechaly-tu-himarsy-rosjanie-jakos-ucichli