Współrządząca Norwegią Partia Centrum domaga się ograniczenia eksportu prądu, aby doprowadzić do spadku cen na rynku norweskim. Dzięki elektrowniom wodnym kraj ten ma nadwyżkę mocy i jest największym eksporterem energii w Europie. Prąd od Norwegów kupują Szwedzi, Niemcy i Wielka Brytania.
W przedstawionej przez Partię Centrum propozycji podkreślono, że „większość parlamentarna zgodziła się na politykę, w której produkcja energii jest wspólną własnością Norwegów i stanowi ważną przewagę wobec konkurencji”.
Strategia ta powinna przynosić korzyści wszystkim obywatelom dzięki dostępowi do taniej energii odnawialnej dla gospodarstw domowych, przemysłu oraz biznesu
— uważa parlamentarzysta Partii Centrum oraz jej rzecznik ds. energii Ole Andre Myhrvold.
W ostatnich miesiącach na skutek niewielkich opadów i łagodnej zimy stan zbiorników wodnych był rekordowo niski, co przyczyniło się do spadku produkcji energii i wyższych cen. Dodatkowo w 2021 roku uruchomiono dwa podmorskie kable energetyczne łączące Norwegię z Wielką Brytanią oraz Niemcami, umożliwiając eksport prądu do tych krajów. Tradycyjnie prąd od Norwegów kupują również Szwedzi.
Według Myhrvolda „przez ostatnie lata Norwegia była za bardzo związana z europejskim rynkiem energii”, dlatego należy „przejąć kontrolę nad prądem”. Winę za to polityk obarcza rządy Partii Konserwatywnej i jej koalicjantów w latach 2013-21.
Czasowe ograniczenie eksportu prądu
Wśród parlamentarzystów Partii Centrum padają pomysły czasowego ograniczenia eksportu prądu jedynie w okresie niskich stanów wód w zbiornikach wodnych albo jeśli tymczasowo Norwegia zmuszona będzie importować energię.
Norweski minister ropy oraz energii Terje Aasland z Partii Pracy na łamach gazety „Aftenposten” propozycję Partii Centrum o ograniczeniu eksportu nazwał „nierozsądną”.
Nie można liczyć na proste rozwiązania, które nie zostały wystarczająco przeanalizowane
— podkreślił.
Aasland przypomniał, że norweski rząd zdecydował, że do końca obecnej kadencji parlamentu, czyli do 2025 roku Norwegia nie wybuduje nowych międzynarodowych kabli. Natomiast konsekwencje istniejących połączeń zostaną poddane analizie. Teoretycznie podmorskie kable miały umożliwić Norwegom okresowo import prądu z siłowni wiatrowych na Morzu Północnym w przypadku niskiego stanu wód w Norwegii. Tak się jednak nie stało.
Minister ropy i energii wezwał producentów prądu o oszczędne gospodarowanie wodą w zbiornikach, aby elektrownie mogły produkować jesienią i zimą więcej prądu, gdy wzrośnie popyt na energię. Skutkuje to jednak obecnie mniejszą produkcją energii wodnej oraz wzrostem cen.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/608666-norweska-partia-chce-ograniczenia-eksportu-pradu