„To niebezpieczne. Niemcy dwa razy w historii XX wieku walczyli z egoizmami narodowymi. Raz w 1914, drugi w 1939 roku. Skończyło się tym, że przegrali dwie wojny światowe. To powinno dać Niemcom do myślenia” – zwrócił uwagę w „Salonie Dziennikarskim” Andrzej Rafał Potocki, odnosząc się do słów kanclerza Niemiec Olafa Scholza.
CZYTAJ TAKŻE:
Przypomnijmy, że Olaf Scholz napisał we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: „Naszym celem musi być zwarcie szeregów we wszystkich dziedzinach, w których my w Europie zbyt długo walczyliśmy o rozwiązania: na przykład w polityce migracyjnej, w budowaniu europejskiej obrony, w suwerenności technologicznej i odporności demokratycznej”. Dla kanclerza najważniejszą odpowiedzią Europy na nowe czasy jest jedność, którą trzeba bezwzględnie utrzymać.
Dla mnie oznacza to: koniec egoistycznego blokowania decyzji europejskich przez poszczególne państwa członkowskie. Koniec z krajowymi działaniami na własną rękę, które szkodzą Europie jako całości. Po prostu nie możemy już sobie pozwolić na krajowe weta, na przykład w polityce zagranicznej, jeśli chcemy być nadal słyszalni w świecie konkurujących ze sobą wielkich mocarstw
— twierdzi Scholz.
Komentując słowa Scholza, Potocki zwrócił także uwagę na obecnie toczącą się wojnę na Ukrainie.
III wojna, która jest na Ukrainie, w dużym stopniu jest spowodowana inspiracją niemiecką. To, co mówi kanclerz, mnożna by włożyć w pewną humoreskę. Za tym były propozycje ograniczania o 15 proc. zużycia energii. Już są głosy sprzeciwu. Tak panowie Niemcy bawić się nie będziemy
– podkreślił publicysta „Sieci”.
Definicja federalistycznej Europy pod kierownictwem Niemiec
Bogumił Łoziński z „Gościa niedzielnego” podkreślił, że słowa Scholza są zaprzeczeniem tego, co było podwaliną UE.
Te słowa są skandaliczne, szczególnie w kontekście wojny i tego, w jaki sposób Niemcy przyczyniły się do tej wojny. To jest właściwie definicja Europy federalistycznej na czele z Niemcami – Olaf Scholz to wyłożył. To kompletne zaprzeczenie idei, która stała u podstaw Unii Europejskiej. To skandaliczne, ale – de facto – ja nie traktowałbym tego jako humoreski. To realne zagrożenie. Przyszły rząd może się na to zgodzić
– zaznaczył publicysta.
Nie wyciągnięto wniosków
Prof. Hanna Karp zauważyła, że słowa Scholza znajdują odbicie w niemieckiej opinii publicznej.
To może być zabawne, ale jest też szalenie smutne, ponieważ znajduje to dobre odbicie w niemieckiej opinii publicznej. Prof Legutko mówił o Frankensteinie, o tworze, który powstaje jako Unia. Powiedziałabym, że to jakiś wampir – mamy się dzielić gazem, to wysysa siły z innych krajów
– mówiła prof. Karp.
Niemcy nie wyciągnęły żadnych wniosków z kryzysu, w który wciągnęły Europę. Dalej jest przekonanie, że „my wiemy lepiej”. To źle wróży UE
– wskazał Piotr Semka.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/607783-ostra-ocena-dzialan-olafa-scholza-to-zle-wrozy-ue