Kiedy w Polsce politycy pokroju Grzegorza Brauna walczą z „ukrainizacją” naszego kraju, rosyjscy propagandyści mówią o odwrotnym procesie. W programie „60 minut” na antenie Rossija 1, gdzie prokremlowscy „eksperci” wygrażają zachodowi i kłamią na temat wojny w Ukrainie, padło ostatnio stwierdzenie o „pełzającej polonizacji” Ukraińców.
CZYTAJ TAKŻE:
„Pełzająca polonizacja Ukrainy”
Polska - oczywiście obok Ukrainy i USA - jest jednym z najczęstszych celów rosyjskich ataków propagandowych. Niedawno Olga Skabiejewa, jedna z najgorliwszych propagandystek Putina, w programie „60 minut” groziła, że Rosjanie „zlikwidują” prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ale nie poprzestaną na kraju, który zaatakowali na pełną skalę 24 lutego b.r.
Pójdziemy aż do Warszawy
— zapowiadała.
W ostatnim czasie celem rosyjskich propagandystów stał się były prezydent RP Lech Wałęsa, który kilkakrotnie mówił o „rozczłonkowaniu” Federacji Rosyjskiej. Kremlowscy propagandyści baczniej przyjrzeli się jego wypowiedziom po tym jak laureat pokojowej Nagrody Nobla udzielił wywiadu francuskiemu „Le Figaro”. Rosjanie tak rozkręcili się w atakach na byłego prezydenta Polski, ze jeden z „ekspertów” Rossija oferował pięć milionów dolarów lub euro za głowę Lecha Wałęsy.
Tym razem Igor Korotczenko, „ekspert wojskowy”, który niedawno udzielił wywiadu polskiemu dziennikowi „Rzeczpospolita” regularnie występuje w Rossija 1 i sieje kremlowską propagandę. Tym razem sięgnął po wymierzoną w Polskę teorię ze stałego repertuaru reżimu Putina.
Trwa pełzająca polonizacja Ukrainy
— powiedział w programie „60 minut”.
Według Korotczenki, Polacy „przygotowują ludność zachodniej Ukrainy” na przyjęcie „polskiego protektoratu”.
Rosyjski propagandysta z troską pochylał się także nad losem ukraińskich uchodźców w Polsce Jest to tym bardziej upiorne, że „ekspert wojskowy” mówi przecież o ludziach, którzy - gdyby nie musieli szukać schronienia przed rosyjską agresją - prawdopodobnie cały czas żyliby w spokoju we własnym kraju.
W ocenie Korotczenki, los Ukraińców w Polsce jest bardzo trudny, gdyż… „Polacy zmuszają ich do nauki języka polskiego i przyjęcia polskiej kultury”. Mówi to przedstawiciel kraju organizującego wywózki ludności Ukrainy, porywa i rusyfikuje ukraińskie dzieci oraz zamyka mieszkańców zaatakowanego kraju w „obozach filtracyjnych”.
CZYTAJ TAKŻE: Wściekłość rosyjskich propagandystów w telewizji. Chcą „zlikwidować” Zełenskiego i „iść na Warszawę”
Rosyjska propaganda często przedstawia Polskę jako agresora
W ostatnim czasie nie jest to jedyna wypowiedź człowieka związanego z reżimem Putina na temat rzekomych pretensji Polski do terytoriów Ukrainy.
Samozwańczy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w czwartkowym wywiadzie dla francuskiej AFP stwierdził, że „jeśli inne kraje, na przykład Polska, nadal będą się tak zachowywać”, to… Ukraina znajdzie niespodziewanych sojuszników.
My – Rosjanie, Białoruś i Ukraina – będziemy wspólnie walczyć przeciwko wam
— stwierdził dyktator.
Jak dodał Łukaszenka, „już niektóre postacie i politycy w Polsce ostrzą szable i widzą Ukrainę Zachodnią jako część Polski”.
Kłamstwa, w których Polska miałaby być agresorem zagrażającym Ukrainie i planującym zająć zachodnią część kraju broniącego się przed rosyjską agresją, legitymizują także „eksperci wojskowi” w rodzaju Aleksandra Artamonowa czy też szefa rosyjskiego wywiadu, Siergieja Naryszkina.
Kto w Polsce powiela rosyjską propagandę na temat zachodniej Ukrainy?
CZYTAJ TAKŻE:
Co gorsza, tezy o rzekomych pretensjach Polski do terytoriów Ukrainy powielane są również w Polsce. W dodatku nie tyle przez polityków, komentatorów czy „ekspertów” związanych z Konfederacją lub sympatyków tego ugrupowania (ci bowiem postrzegają raczej Ukrainę i uchodźców z kraju brutalnie zaatakowanego przez Rosję jako zagrożenie dla Polski, a nie odwrotnie), co nierzadko przez osoby związane z Platformą Obywatelską lub z nią sympatyzujące.
Temat rzekomego dogadywania się polskiego rządu z Putinem (miałoby to odbywać się prawdopodobnie za pośrednictwem premiera Węgier Viktora Orbana) w sprawie rozbioru Ukrainy, podgrzewali wcześniej tacy politycy, jak m.in. były szef MSZ, dziś europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski, a ostatnio także były minister spraw wewnętrznych i administracji, od 2019 r. poseł Koalicji Obywatelskiej, Bartłomiej Sienkiewicz, często powtarza je również sympatyzujący z Platformą Obywatelską mecenas Roman Giertych, nie mówiąc już o postaciach pokroju Jana Pińskiego - insynuacje, że Jarosław Kaczyński bądź Mateusz Morawiecki rzekomo dogadują się z Orbanem w sprawie rozbioru Ukrainy są regularnie odgrzewane na jego portalu Wieści24.
CZYTAJ TAKŻE:
W wypowiedziach rosyjskich propagandystów łatwo dostrzec coś, co w psychologii nazywa się „projekcją”. Dotyczy to zarówno oskarżania Ukraińców o nazizm, jak i Polaków - o chęć zajęcia części Ukrainy. Tym gorzej, gdy tezy te powielają polscy politycy, w dodatku wyłącznie po to, aby zaatakować nielubiany rząd.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/607771-rosjanie-znowu-to-robia-korotczenko-o-polonizacji-ukrainy