„Widać gołym okiem, że ta wojna przeszkadza, ale nie dlatego, że giną ludzie, że Ukraina cierpi, tylko przeszkadza w interesach z Rosją. Atakuje się sankcje również pod tym hasłem, że one powodują również straty w państwach europejskich. Mówi się, że sankcje powinny być inteligentne, dotykać Rosję, a nie nas” – mówi portalowi wPolityce.pl eurodeputowany Witold Waszczykowski (PiS) odnosząc się do działań Komisji Europejskiej i części krajów wspólnoty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Litewskie władze poinformowały, że Litwa uwzględni wytyczne Komisji Europejskiej w sprawie tranzytu kolejowego z i do Kaliningradu. Zgodnie z wyjaśnieniami KE Rosja pod pewnymi warunkami może przewozić towary objęte unijnymi sankcjami.
Mała Litwa nie ma możliwości nie ugiąć się pod taką presją tak dużej organizacji, jaką jest Unia Europejska. Szczególnie jeśli jest zagrożona już nie tylko presją, ale groźbami, nawet wojskowymi ze strony Rosji. Nie krytykowałbym więc Litwy. Krytykowałbym Unię, czyli Komisję i większe państwa Unii Europejskiej, które na to pozwalają
— mówi Witold Waszczykowski.
Niestety trzeba pamiętać, że instytucje europejskie są instrumentem realizacji polityki i interesu tych największych państw UE. W instytucjach europejskich prym wiodą też urzędnicy, byli politycy z tych największych. Szefową Komisji jest przecież była minister obrony Niemiec. Stąd też jest oczywiste – mówię o tym od lat – Unia Europejska i jej instytucje nie są klubem altruistów. One realizują interesy narodowe poszczególnych państw. Widzieliśmy to w ostatnich miesiącach. Również w czasie wojny i w czasie, kiedy podejmowane były decyzje w sprawie sankcji. Komisja znajdowała możliwości obejścia tych sankcji. Podpowiadała, jak obejść żądania płatności w rublach, gdzie zwlekała z sankcjami. Tutaj jest przykład kwestii ropy, gdzie Komisja pod wpływem największych państw uznała, że sankcje te wejdą dopiero na przełomie tego i przyszłego roku, również z wyjątkami itd. Dzisiaj widać, że pod wpływem największych państw KE nie obejmie sankcjami kwestii gazowych – importu gazu z Rosji
— wyjaśnia były minister spraw zagranicznych.
Nie dziwi mnie więc, że KE również naciska na Litwę w tych kwestiach, bo widać, że największe państwa UE usilnie poszukują, jak te sankcje obejść i jak nie ugodzić Rosji pod pretekstem, że sankcje są kłopotliwe również dla ich własnych interesów
— podsumowuje.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tranzyt kolejowy do obwody Kaliningradzkiego. Premier Szimonyte: Litwa uwzględni wytyczne Komisji Europejskiej
„Retorycznie mówi się, iż pomaga się Ukrainie, a czyny temu wszystkiemu przeczą”
Pytany, czy w przypadku Unii Europejskiej nie mamy do czynienia z podwójną polityką wobec Rosji, Witold Waszczykowski odpowiada:
Tak jak powiedziałem, Komisja jest emanacją polityki największych państw, a te największe państwa Unii Europejskiej mają podwójne standardy. Ich retoryka często zmierza ku potępieniu Rosji. Retorycznie mówi się, iż pomaga się Ukrainie, a czyny temu wszystkiemu przeczą.
Jako przykład podwójnej retoryki i działań eurodeputowany podaje są Niemcy, „które opowiadają, jak to pomagają Ukrainie, a w rzeczywistości jest naciśnięty hamulec nie tylko w Unii, ale również w NATO”. Przypomniał, że „NATO nie zdobyło się na istotne wsparcie fanki wschodniej, tylko Amerykanie, a więc Komisja zachowuje się tak, jak ma informację, jaki klimat panuje w największych stolicach UE”.
Widać gołym okiem, że ta wojna przeszkadza, ale nie dlatego, że giną ludzie, że Ukraina cierpi, tylko przeszkadza w interesach z Rosją. Atakuje się sankcje również pod tym hasłem, że one powodują również straty w państwach europejskich. Mówi się, że sankcje powinny być inteligentne, dotykać Rosję, a nie nas. Niestety nie ma jeszcze takich sankcji. Pokój kosztuje, bezpieczeństwo też. Jeśli chce się poważnie myśleć o zatrzymaniu rosyjskiej agresji, to niestety trochę swojego dobrobytu też trzeba poświęcić
— konstatuje Waszczykowski.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/606647-waszczykowskiwojna-przeszkadza-nie-dlatego-ze-gina-ludzie