Portal Ukraińska Prawda zamieścił interesującą rozmowę z Peterem Pomerantsevem, brytyjskim pisarzem, który jest jednym z najbardziej wnikliwych analityków zajmujących się współczesną Rosją. W wywiadzie wyjaśnia on, dlaczego Zachód nie chce dopuścić do przegranej Ukrainy w wojnie z Rosją, ale z drugiej strony nie chce też dopuścić do jej wygranej.
Niespotykanie przewidywalny szaleniec
Jak zauważa Pomerantsev, Putin stosuje strategię szaleńca, czyli gra człowieka nieobliczalnego a zarazem dysponującego bronią atomową, w związku z czym wypracowuje sobie lepszą pozycję negocjacyjną w relacjach z Zachodem. Jego partnerzy w Europie i Ameryce w obawie przed tym, że może zrobić coś nieprzewidywalnego, wolą pójść na ustępstwa, byle nie drażnić niepoczytalnego przywódcy. Stąd też propozycje, by „nie upokarzać Rosji” i pozwolić Putinowi „zachować twarz”.
Paradoksalnie Putin z jednej strony stosuje strategię szaleńca, rozpętującego bezmyślną i krwawą wojnę, z drugiej jednak strony Zachód traktuje tego szaleńca jak człowieka przewidywalnego i gwarantującego spokój oraz bezpieczeństwo. Wynika to z faktu, że Kreml umiejętnie gra na obawach zachodnich elit przed rozpadem Rosji i dostaniem się arsenału nuklearnego w niepowołane ręce.
Zachód, jak zauważa Pomerantsev, kręci się wokół fałszywej alternatywy:
Nadal dominuje pseudowybór – albo Putin, albo całkowity upadek państwa z nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla świata. Albo silne centrum, albo broń nuklearna rozprzestrzenia się i trafia w ręce islamistów. To kompletny absurd – istnieje milion wariantów pomiędzy skrajnościami. Ale w Waszyngtonie lepiej nie wypowiadać słów: „zmiany polityczne w Rosji”. To wszystkich przeraża.”
Zdaniem Pomerantseva, elity zachodnie sparaliżowane są strachem. Dla nich:
najgorsze, co może się zdarzyć, to eskalacja konfliktu do III wojny światowej. I to jest punkt wyjścia: co zrobić, żeby zminimalizować ryzyko konfliktu z użyciem broni jądrowej. To jest właśnie to, czego uczono na uniwersytetach wszystkich zachodnich polityków: ograniczania konfliktów z udziałem energii jądrowej.
Broń atomowa w rękach schizofrenika i terrorysty
Choć politycy na świecie mają świadomość stosowanej przez Putina strategii szaleńca, to jednak w pewnym momencie pojawia się u nich wątpliwość: a co będzie, jeśli to nie strategia? Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z szaleńcem? Nie musi zresztą wcale chodzić o chorobę psychiczną głównego lokatora Kremla, lecz o kierowanie się przez niego irracjonalnymi z punktu widzenia Zachodu przesłankami, wynikającymi np. z założeń ideologicznych. Zdaniem Pomerantseva, ta myśl zaczęła dojrzewać w amerykańskim obozie władzy:
Właśnie o tym zaczęto teraz myśleć w Waszyngtonie: co zrobić z państwem nuklearnym, które zachowuje się jak schizofrenik? To nowy i duży problem dla wszystkich. Wszystkie istniejące teorie opierają się na założeniu, że mocarstwa jądrowe reprezentują pewien poziom odpowiedzialności. A tutaj wszystko jest jak w klasycznej fabule hollywoodzkiego filmu akcji, w którym terroryści przejęli broń jądrową. To już wszyscy zrozumieli, ale nadal nie ma teorii, która wyjaśniałaby, co z tym zrobić.
Ten sam dylemat może dotyczyć jednak innych państw, np. komunistycznych Chin. Jeśli Rosja pokona Ukrainę, z pewnością zachęci to Pekin do ataku na Tajwan. Dlatego właśnie kraje obawiające się chińskiej ekspansji, takie jak np. Australia, przyjęły zdecydowanie proukraińskie stanowisko.
To sprawia, że zachodnie elity polityczne nie mogą dopuścić do przegranej Ukrainy w tej wojnie, choć z drugiej strony nie chcą też dopuścić do jej wygranej. Oba scenariusze, ich zdaniem, oznaczałyby bowiem – jak zauważa Pomerantsev – dalszą eskalację konfliktu, a tego sobie nie życzą, ponieważ Moskwa posiada broń atomową. To wyjaśnia chwiejność i dwuznaczność stanowiska Zachodu wobec toczonej na Ukrainie wojny (oczywiście linie podziału w tej sprawie w różnych krajach przebiegają rozmaicie).
Nadal nie rozwiązuje to jednak podstawowej wątpliwości: czy da się zarazem nie wygrać i nie przegrać wojny? Od tego zaś zależy odpowiedź na kolejne pytanie: jak dalece i jak długo Zachód jest w stanie pomagać Ukrainie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/606372-dlaczego-zachod-nie-chce-ani-przegranej-ani-wygranej-kijowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.