Miejsce Rosji jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, a nie na forach międzynarodowych - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba podczas spotkania szefów dyplomacji państw G20 na indonezyjskiej wyspie Bali.
Tak przywitano Ławrowa
Na spotkaniu G20 pojawił się szef dyplomacji Sergiej Ławrow. Gdy pojawił się przed dziennikarzami, usłyszał:
Dlaczego nie zakończycie wojny? Kiedy zatrzymacie wojnę?
Ławrow nie krył irytacji. Narzekał, że padły mocne słowa nt. Rosji.
Agresorzy, najeźdźcy, okupanci – wiele dzisiaj usłyszeliśmy.
„Rosja rozpętała wojnę”
Wojna rozpętana przez Rosję pozbawia ją prawa uczestnictwa w międzynarodowych gremiach
— oświadczył Kułeba w wystąpieniu skierowanym do ministrów państw G20 za pośrednictwem łącza wideo.
Jej miejsce jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości
— podkreślił, cytowany przez agencję Ukrinform.
Zaznaczył, że wspólnota międzynarodowa powinna mieć instrumenty do obrony przed państwami, które odrzucają ogólnie przyjęte normy, zasady i wartości, uważają, że okrutna siła ma przewagę nad współpracą i stawiają ultimatum zamiast poszukiwać dialogu.
Dziś przy tym stole (obrad) zasiada jeden taki kraj – to Rosja. Szczerze mówiąc uważam, że po tym, co kraj ten zrobił przez ostatnie pół roku, nie powinno być dla niego miejsca na żadnych międzynarodowych forach. Państwu, które prowadzi wojnę najeźdźczą ze swoim sąsiadem i popełnia okrutne zbrodnie na ludności cywilnej, należy wskazać jedno miejsce – przed trybunałem międzynarodowym
— powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.
Dodał również, że zgubne skutki rosyjskiej agresji są odczuwalne daleko poza granicami Ukrainy i doświadczyła ich juz większość krajów reprezentowanych na piątkowym spotkaniu. Wezwał jego uczestników do zdecydowanej globalnej odpowiedzi na rosyjską agresję, która grozi kryzysem żywnościowym i energetycznym. Pokazanie Rosji jej właściwego miejsca jest - według Kułeby - światowym wyzwaniem numer jeden.
Według agencji Ukrinform biorący udział w spotkaniu na Bali minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow opuścił salę obrad podczas wystąpienia Kułeby, a wcześniej szefowie dyplomacji pozostałych państw nie zgodzili się na wspólną fotografię z Ławrowem.
Odpowiedzialność Rosji
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w piątek podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych G20 na indonezyjskiej wyspie Bali, że jeśli grupa ta ma mieć międzynarodowe znaczenie, to musi pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za inwazję na Ukrainę.
Blinken podkreślił też, że konieczne jest opracowanie globalnego planu na rzecz bezpieczeństwa żywnościowego. Dodał, że Rosja chce podważyć znaczenie instytucji i organizacji międzynarodowych, które Stany Zjednoczone starają się umocnić.
Szef japońskiej dyplomacji Yoshimasa Hayashi powiedział, że G20 potrzebuje jedności i powinna mówić jednym głosem, aby jasno zakomunikować, że Rosja musi zapłacić wysoką cenę za agresję na Ukrainę.
Hayashi ocenił też, że spotkanie ministrów G20 okazało się takim forum, na którym Rosja mogła bezpośrednio usłyszeć od wielu krajów słowa potępienia dla inwazji i reakcje na fatalne skutki gospodarcze jakie ona wywołała, w tym wysokie ceny energii i żywności.
Minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna oznajmiła, że Rosja była tak izolowana podczas spotkania na Bali przez inne kraje G20, że szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow „opuścił konferencję po swym wystąpieniu w środku dnia”.
Zachodni dyplomata, na którego powołuje się Reuters, ocenił, że większość delegacji uczestniczących w spotkaniu na Bali było bardzo krytyczna wobec Rosji.
Szefowie dyplomacji państw grupy G20 rozmawiali w piątek na Bali na temat wzrostu cen żywności i energii związanych z agresją Rosji na Ukrainę; z powodu niechęci do Kremla zrezygnowano ze wspólnego zdjęcia
— podała wcześniej agencja Kyodo, powołując się na anonimowe źródła.
W grupie jest jednak szereg państw, jak Chiny, Indie, Indonezja czy RPA, które nie wprowadziły sankcji przeciwko Rosji.
mly/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/605861-lawrow-dostal-za-swoje-antywojenne-okrzyki-na-szczycie-g20