Zdaniem Władimira Putina, ostrzał centrum handlowego w Krzemieńczuku to wina Ukraińców, którzy „ukrywają amunicję w dzielnicach mieszkalnych”! Podczas Forum Kaspijskiego przekonywał, że rosyjska armia „nie uderza w żadne obiekty cywilne”, a Ukraińcy „ukrywają sprzęt, zwłaszcza ten dostarczony przez Zachód, w różnego rodzaju hangarach, na targowiskach, w fabrykach, w sklepach, gdzie sprzęt jest naprawiany”.
CZYTAJ TAKŻE:
Wojska rosyjskie przeprowadziły atak rakietowy na centrum handlowe w Krzemieńczuku w poniedziałek po południu. W momencie ataku, według informacji przekazanej przez prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego, przebywało ponad 1000 osób. Agencja Reutera podała w środę, powołując się na władze, że za zaginione uznano 36 osób.
Putin idzie w zaparte
Władimir Putin, prezydent Rosji, podczas konferencji prasowej w Aszchabadzie - stolicy Turkmenistanu, oświadczył, że w Krzemieńczuku nie doszło do „żadnego ataku terrorystycznego”.
Nikt nie strzela „w pole”. Z reguły robi się to na podstawie celów zwiadowczych. Jestem pewien, że tak samo było w tym przypadku. Otóż ukrywają oni [Ukraińcy - red.] sprzęt, zwłaszcza ten dostarczony przez Zachód, w różnego rodzaju hangarach, na targowiskach, w fabrykach, w sklepach, gdzie sprzęt jest naprawiany, czy tam doprowadzany do porządku po długim okresie jego przewożenia z obcego kraju. Armia rosyjska nie uderza w żadne obiekty cywilne
— stwierdził Putin.
Rosja użyła mało precyzyjnego pocisku Ch-32
Pocisk, który uderzył 27 czerwca w centrum handlowe w ukraińskim Krzemieńczuku, to prawdopodobnie mało precyzyjny Ch-32, a pociski użyte przez rosyjskie wojska w ataku w obwodzie odeskim to ich starsza, jeszcze mniej zaawansowana wersja - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
Siły rosyjskie nadal osiągają niewielkie postępy wokół Lisiczańska, a w okolicy (tego miasta) kontynuowane są uderzenia lotnicze i artyleryjskie. Wojska ukraińskie prawdopodobnie w dalszym ciągu blokują rosyjskie oddziały na południowo-wschodnich obrzeżach Lisiczańska
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Rosja wciąż wykorzystuje w atakach lądowych odpalane z powietrza pociski przeciwokrętowe, najpewniej z powodu kurczących się zapasów bardziej precyzyjnej, nowoczesnej broni. Analiza nagrań z monitoringu wskazuje, że pocisk, który 27 czerwca uderzył w centrum handlowe w Krzemieńczuku, to najprawdopodobniej Ch-32. Jest to zmodernizowana wersja sowieckiego Ch-22 (AS-4 Kitchen w kodzie NATO - PAP)
— podkreślono w sobotnim raporcie.
Jak zaznaczył resort obrony, chociaż Ch-32 ma kilka ulepszeń w stosunku do Ch-22, nadal nie jest zoptymalizowany do dokładnego uderzania w cele naziemne, zwłaszcza w środowisku miejskim.
To znacznie zwiększa prawdopodobieństwo szkód ubocznych podczas celowania w obszary zabudowane
— zauważyli analitycy brytyjskiego resortu.
W kolejnych uderzeniach w obwodzie odeskim, do których doszło 30 czerwca, prawdopodobnie wykorzystano pociski Ch-22. Broń ta jest jeszcze mniej dokładna, nie nadaje się do precyzyjnych ataków i prawie na pewno w ostatnich tygodniach wielokrotnie powodowała ofiary cywilne
— oświadczyło ministerstwo obrony.
wkt/PAP/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604994-putin-zaklina-rzeczywistosc-nie-uderzamy-w-obiekty-cywilne