Trwa 129. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Sobota, 2 lipca 2022 r.
23:06. Ukraińscy jeńcy byli torturowani
Byli ukraińscy jeńcy opowiedzieli amerykańskiej gazecie „The Hill” o torturach, jakie stosowano wobec nich w rosyjskiej niewoli. To m.in. bicie, rażenie prądem, golenie głowy kobietom, robienie zdjęć bez ubrań.
Były jeniec, 55-letnii Ihor Kurajan relacjonował gazecie, że podczas trwającej kilka tygodni rosyjskiej niewoli był bity i rażony prądem. Rosyjscy żołnierze - mówił - wykręcali i kaleczyli mi palce przy pomocy kombinerek i nożyc do metalu. Inni więźniowie zostali pobici na śmierć - dodał.
Tłumacz mężczyzny powiedział gazecie, że Kurajan był wzywany na przesłuchania i tortury codziennie. Rosjanie chcieli, by wydał swoich przyjaciół. Zaoferowano mu nawet, by został merem okupowanego Chersonia, ale odrzucił wszystkie oferty - uzupełnił.
32-letnia Anżelika Todoraszko opowiedziała, że jej matka, 52-letnia Wiktoria, została schwytana przez Rosjan w lutym w związku z jej służbą w ukraińskiej armii. Kobietę przewieziono do Rosji, gdzie - jak czytamy - była rażona prądem, robiono jej zdjęcia bez ubrań, otrzymywała mało jedzenia i wody. Wiktoria słyszała krzyki innych więzionych, którzy błagali o śmierć.
22:05. Chcieli wykąpać się w morzu… Jeden zginął, drugi został ranny
W miejscowości wypoczynkowej Karolino-Buhaz w obwodzie odeskim Ukrainy w sobotę dwóch mężczyzn kąpiących się w zabronionej przez wojsko strefie w Morzu Czarnym trafiło na minę, jeden z nich zginął, drugi został ranny - poinformowała rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk.
Według informacji wojska, pomimo zakazu odwiedzania plaż, przebywała tam grupa mężczyzn.
Rzecznik odeskiej regionalnej administracji wojskowej Serhij Bratczuk zauważył, że obywatele nadal ignorują ostrzeżenia o minach i pływają w morzu, narażając się na niebezpieczeństwo.
Odwiedzanie plaż jest też zabronione w Odessie. 11 czerwca wybuch miny zabił w Odessie 50-letniego mężczyznę, który mimo zakazu przyszedł na plażę z rodziną.
22:00. Tylko 5 proc. mieszkańców Mariupola ma bieżącą wodę
Tylko 5 proc. mieszkańców okupowanego przez siły rosyjskie Mariupola w obwodzie donieckim Ukrainy ma dostęp do bieżącej wody – poinformował w sobotę doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko na Telegramie.
Jak zaznaczył, dostęp do wody pitnej jest problemem numer jeden w mieście.
Po prostu jest ona niedostępna, nawet niskiej jakości
— oznajmił.
Andriuszczenko zaznaczył, że według okupantów podłączono do wody bieżącej 502 budynki w mieście, także prywatne. Tymczasem – jak wyliczył – walki w Mariupolu w różnym stanie przetrwało 37 tys. budynków mieszkalnych, zatem dostęp do wody bieżącej ma tylko 1,35 proc. budynków i najwyżej 5 proc. mieszkańców, którzy pozostali na miejscu.
21:55. Dywersanci z Białorusi przenikną na Ukrainę?
Na Ukrainie wzmocniono działania na punktach kontrolnych w związku z ryzykiem przeniknięcia dywersantów z Białorusi - poinformował wiceszef MSW Ukrainy Jewhen Jenin, cytowany w sobotę przez ukraińską redakcję Radia Swoboda.
„Nie ma oznak formowania grupy uderzeniowej przeciwnika na terytorium Białorusi, ale mamy informacje o możliwych prowokacjach w celu ostatecznego wciągnięcia Białorusi w wojnę przeciwko Ukrainie, możliwego przeniknięcia grup dywersyjnych, dlatego organy ścigania wprowadziły wzmocniony tryb działań na punktach kontrolnych” - powiedział Jenin.
Jak dodał, siły przeciwnika rozpowszechniają dezinformację dotyczącą ewentualnego ataku wojsk ze strony Białorusi na Ukrainę, ale nie potwierdzają tego ani ukraiński wywiad, ani zagraniczne służby wywiadowcze.
19:40. Kluczowym celem Rosji dominacja na Morzu Czarnym
Kluczowym celem Rosji w wojnie na Ukrainie nie jest zajęcie Donbasu, tylko opanowanie Odessy i bycie dominującą siłą na Morzu Czarnym – oświadczył w sobotę doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina.
Według stanu na dziś ich plan minimum to po prostu zajęcie tego terytorium (tj. Donbasu – PAP), a jak to się uda, rozwijanie natarcia na Mikołajów i dalej na Odessę. Bo kluczowym celem tej wojny nie jest w istocie Donbas, tylko Odessa i pełna kontrola nad Morzem Czarnym
— oznajmił Denysenko.
Wyraził przekonanie, że realizacja tego planu jest ważna dla Kremla m.in. dlatego, że jeśli Rosjanom uda się zająć Odessę, będzie to powrót do sytuacji z początku XX wieku, kiedy ZSRR panował nad większą częścią Morza Czarnego i był siłą dominującą na tym akwenie.
Ich doktryna ma już więc sto lat
— ocenił Denysenko.
Jak zaznaczył, na razie siłom rosyjskim nie udaje się osiągnąć tego celu.
Sytuacja jest taka, że częściowo odcięliśmy system dostaw między ugrupowaniami armii rosyjskiej na południu Ukrainy. Póki co, niczego nie są w stanie specjalnie zdziałać na tym kierunku. Okopują się i szykują do aneksji tego terytorium
— oznajmił.
18:40. Brytyjczycy oskarżeni w DRL to wolontariusz i ochotnik wojskowy
Tylko jeden z dwóch kolejnych - a łącznie już czterech - Brytyjczyków oskarżonych o działalność najemniczą przez prorosyjskich separatystów z Donbasu jest ochotnikiem, który faktycznie zaciągnął się do wojska, by walczyć po stronie ukraińskiej przeciw Rosji - zaznaczają brytyjskie media. Drugi był wolontariuszem w organizacji charytatywnej.
W piątek rosyjskie media podały, że władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej oskarżyły 22-letniego Dylana Healy’ego i 35-letniego Andrewa Hilla o działalność najemniczą, czyli postawiły im taki sam zarzut, za jaki w czerwcu skazały na karę śmierci 28-letniego Aidena Aslina i 48-letniego Shauna Pinnera. Ale podobnie jak w przypadku Aslina i Pinnera, którzy nie byli najemnikami, tylko z racji związania swojego życia z Ukrainą walczyli w jej regularnych siłach zbrojnych, także zarzut wobec Healy’ego ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Pochodzący z miejscowości Hundingdon w hrabstwie Cambridgeshire Healy, będący z zawodu kucharzem, przebywał na Ukrainie jako wolontariusz pracujący dla brytyjskiej organizacji charytatywnej Presidium Network. W kwietniu został on schwytany wraz z innym Brytyjczykiem z tej samej organizacji Paulem Ureyem. Jak informowała wówczas organizacja, obaj zostali pojmani na punkcie kontrolnym na południe od miasta Zaporoże, gdy jechali samochodem, aby pomóc kobiecie i dwójce dzieci w ewakuacji. Na początku maja w rosyjskiej telewizji pokazano Ureya, ale teraz nie postawiono mu zarzutów i nie wiadomo, co się z nim dzieje.
Hill, który został schwytany w kwietniu koło Mikołajowa, najprawdopodobniej walczył w szeregach ukraińskiego Legionu Międzynarodowego. Na wyemitowanym pod koniec kwietnia w rosyjskiej telewizji państwowej nagraniu wideo mówił, że pochodzi z Plymouth w południowo-zachodniej Anglii, ma wraz ze swoją partnerką czwórkę dzieci oraz że przyjechał na Ukrainę z własnej woli, aby pomóc jej walczyć. Zasugerował wówczas też, że jednostką, w której walczy jest Legion Międzynarodowy.
Z powodu tego, że Hill przyjechał na Ukrainę, aby walczyć, jego sytuacja może być najtrudniejsza. Wprawdzie Aslin i Pinner już zostali skazani na karę śmierci, ale nie wiadomo, czy władze DRL posuną się to tego, by ją wykonać, skoro zarzuty są ewidentnie nieprawdziwe. Zresztą w tym tygodniu same zasugerowały, że na razie tego nie zrobią, mówiąc, iż kara śmierci będzie wykonywana dopiero od 2025 r. Jak wskazują brytyjskie media, ich skazanie może być próbą wymuszenia na Wielkiej Brytanii uznania - formalnego lub przynajmniej faktycznego - niepodległości obu quasipaństw w Donbasie, czyli Donieckiej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej.
18:36. Ukraiński Sztab Generalny: brak oznak formowania sił ofensywnych na Białorusi
Nie obserwujemy oznak formowania sił ofensywnych na Białorusi - podaje w sobotę wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Informuje też o odparciu rosyjskich szturmów na kilku kierunkach.
Siły białoruskie prowadzą ćwiczenia z tworzenia przepraw pontonowych; nie zaobserwowano oznak formowania sił ofensywnych przeciwnika - pisze w komunikacie sztab.
Według niego siłom ukraińskim udało się odeprzeć rosyjskie szturmy w okolicy miejscowości Dementijiwka na kierunku charkowskim i Bohorodyczne na kierunku słowiańskim. Ukraińcy odparli też ataki przeciwnika w rejonie miejscowości Nowomychajliwka w obwodzie donieckim, a na kierunku bachmuckim - w okolicach wsi Berestowe.
16:47. Podolak: Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz ze strony Białorusi
Ukraina jest gotowa na wszelkie scenariusze ze strony Białorusi – zapewnił w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak na Instagramie. Zapewnił, że Ukraina jest gotowa do obrony, a pogłoski o zbliżającym się ataku ze strony Białorusi służą Rosji do wzbudzenia paniki na Ukrainie.
Co do Białorusi i wszystkich tych spekulacji, że dosłownie jutro czy pojutrze na pewno rozpocznie się natarcie – świetnie wiemy, co odbywa się na terytorium Białorusi i jesteśmy gotowi na wszelkie scenariusze. Z obronnego punktu widzenia wszystko mamy przygotowane na granicy Ukraina-Białoruś
— oświadczył Podolak.
Według niego wszelkie pogłoski o ewentualnym ataku ze strony Białorusi są potrzebne Rosji, żeby zwiększyć panikę w Ukrainie.
Zapewnił przy tym, że w razie realnego niebezpieczeństwa białoruskiego natarcia władze ukraińskie na pewno uprzedzą o tym mieszkańców. http://tinyurl.com/45vsfzms
Białoruskie ministerstwo obrony poinformowało 22 czerwca o rozpoczęciu ćwiczeń z udziałem komisariatów wojskowych (komend uzupełnień) w obwodzie homelskim przy granicy z Ukrainą. Początkowo informowano, że potrwają do 1 lipca, ale potem przedłużono je co najmniej do 9 lipca.
Celem ćwiczeń, jak podano, jest „kontrola gotowości komend uzupełnień do wykonywania zadań”. Ćwiczone są m.in. uzupełnienia oddziałów poprzez powołanie rezerwistów. Jednym z elementów ma być również powiadamianie poborowych o mobilizacji i organizacja ich zbiórek
16:00. Władze Sum: miasto szykuje się do obrony przed ponownym szturmem sił rosyjskich
Miasto Sumy w północno-wschodniej Ukrainie przygotowuje się do obrony przed ponownym atakiem sił rosyjskich – oświadczył w sobotę mer Sum Ołeksandr Łysenko w telewizji.
Łysenko oznajmił, że Sumy znacznie zwiększają swoją zdolność obronną poprzez m.in. wznoszenie instalacji obronnych.
Kończymy stawianie wszystkich konstrukcji, wyposażanie instalacji inżynieryjnych i fortyfikacyjnych. Będzie ich jeszcze więcej
— zapowiedział.
Jak podkreślił, w razie ponownego natarcia sił rosyjskich mieszkańcy zamierzają wyjść wrogowi naprzeciw dalej od miasta.
Gabiony (wzmocnienia używane do fortyfikacji – PAP)(…) są instalowane na terytorium miasta, ale też poza jego granicami, na terytorium hromady (gminy), starostw
— oznajmił, dodając, że zajmuje się tym cały obwód sumski.
Siły rosyjskie zostały wyparte z graniczącego z Rosją obwodu sumskiego na początku kwietnia. Obwód jest jednak stale ostrzeliwany przez wojska wroga. W połowie maja władze obwodu przekazywały doniesienia o rosyjskich grupach dywersyjnych, próbujących sforsować granicę i wedrzeć się na terytorium Ukrainy.
Jak informuje agencja Unian, pod koniec maja gubernator obwodu kurskiego w Rosji Roman Starowojt oznajmił, że do granic obwodu sumskiego przemieszczana jest artyleria i systemy rakietowe
15:14. Mer Lwowa: sztaby obrony i dodatkowe szkolenia dla obrony terytorialnej na wypadek ataku z Białorusi
Władze Lwowa przygotowują scenariusze działań na wypadek ataku z terytorium Białorusi – powiadomił w sobotę mer miasta Andrij Sadowy. W dzielnicach powstaną stosowne sztaby, a formacje obrony terytorialnej przejdą dodatkowe przeszkolenie.
Sytuacja na granicy białorusko-rosyjskiej jest nieprzewidywalna i to jest największy problem. Dzisiaj zwołałem naradę, by ustalić, jak będziemy działać w przypadku eskalacji ze strony Białorusi
— poinformował Sadowy w Telegramie.
Mer oświadczył, że w każdej dzielnicy powstaną sztaby do organizacji działań obronnych, a wojska obrony terytorialnej przejdą dodatkowe przeszkolenie. Na razie nie będą one jednak przeniesione na całodobową służbę.
Władze rozważają także stworzenie rezerwowych batalionów ochotniczych, składających się z pracowników rady miejskiej i przedsiębiorstw komunalnych.
Sadowy dodał, że ewentualna „decyzja o ataku na Lwów będzie ostatnią decyzją w życiu tych potworów”.
Ukraińskie władze wojskowe oceniają, że obecnie na granicach Białorusi z Ukrainą nie widać oznak formowania zgrupowań ofensywnych i nie ma bezpośredniego zagrożenia atakiem z tego kierunku. Niemniej, jak oceniają, ryzyko wkroczenia armii białoruskiej na terytorium Ukrainy stale się utrzymuje. Wojskowi przestrzegają również przed możliwymi prowokacjami z terytorium sąsiedniego kraju.
15:12. Ponad 10 tys. mieszkańców Mariupola jest więzionych i torturowanych w pseudorepublice
Ponad 10 tys. mieszkańców okupowanego przez siły rosyjskiego Mariupola w obwodzie donieckim Ukrainy znajduje się w więzieniach separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej – poinformowała w sobotę rada miejska Mariupola na Telegramie. Dodano, że więzieni są torturowani i głodzeni.
Rada podała, że wiadomo o czterech więzieniach, w których osadzeni zostali mieszkańcy Mariupola: dwóch w Jełeniwce i jednym w Makijiwce, zaś czwarte to areszt śledczy w Doniecku.
Według rady ludzie przetrzymywani są w straszliwych warunkach.
Po 10 osób jest zamkniętych w ciasnych celach 2 na 3 metry. Mieszkańcy Mariupola prawie nie dostają wody ani jedzenia. Nie są wypuszczani na zewnątrz. Nie mają żadnego dostępu do normalnej pomocy medycznej i są poddawani różnym torturom – od psychicznych po fizyczne
— podkreśliła rada.
15:04. Zakończono poszukiwania w ostrzelanym centrum handlowym w Krzemieńczuku; 22 zabitych i zaginionych
Ukraińskie służby ratunkowe poinformowały w sobotę o zakończeniu prac poszukiwawczych w ostrzelanym przez Rosjan centrum handlowym w Krzemieńczuku. Łącznie 22 osoby zginęły lub zostały uznane za zaginione - przekazał Witalij Małecki, mer tego miasta w środkowej Ukrainie.
Prace na miejscu ostrzelanego rosyjską rakietą centrum handlowego zakończono w sobotę wczesnym popołudniem. Podczas akcji poszukiwawczej znaleziono tam 29 fragmentów ciał.
Według służb ratunkowych wskutek ataku zginęło 19 osób, 66 zostało rannych, z których 26 hospitalizowano.
Mer miasta przekazał z kolei, że zginęło 20 osób, które po ostrzale były uznane za zaginione. Jedna osoba wciąż ma status zaginionej. Jedna osoba zmarła też w szpitalu. Tym samym łączny bilans ofiar śmiertelnych i osób zaginionych wynosi 22.
Władze Ukrainy nazwały poniedziałkowy ostrzał centrum handlowego aktem terroru i celowym atakiem na obiekt cywilny. Według ustaleń strony ukraińskiej Rosjanie użyli rakiety Ch-22, wystrzelonej z bombowca Tu-22M3 z terenu obwodu kurskiego; samoloty uczestniczące w ataku miały wystartować z lotniska Szajkowka w obwodzie kałuskim.
14:51. Wokół Lisiczańska trwają walki, ale miasto nie zostało okrążone przez wroga
Wokół Lisiczańska na wschodzie Ukrainy trwają intensywne walki, ale miasto nie zostało okrążone przez wroga i wciąż znajduje się pod kontrolą naszych wojsk - poinformował w sobotę rzecznik ukraińskiej Gwardii Narodowej Rusłan Muzyczuk, cytowany przez agencję UNIAN.
Lisiczańsk jest od kilku tygodni nieustannie ostrzeliwany przez agresora. 27 czerwca rosyjskie siły zaatakowały w Lisiczańsku grupę mieszkańców oczekujących na dostawę wody, zabijając osiem osób i raniąc ponad dwadzieścia.
23 czerwca regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez rosyjskie wojska miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło siły najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych przedmieściach.
Zdobycie Lisiczańska - największego kontrolowanego przez rząd ukraiński miasta w obwodzie ługańskim - pozostaje obecnie głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. 25 czerwca rosyjskie siły opanowały Siewierodonieck. W rezultacie walk, trwających tam od pierwszych dni maja, zburzono lub uszkodzono około 90 proc. budynków.
13:34. Celne uderzenie w rosyjski skład z amunicją!
W okolicach miasta Popasna w obwodzie ługańskim ukraińskie siły zbrojne przeprowadziły celne uderzenie w rosyjski skład amunicji.
Na udostępnionym nagraniu widać potężną eksplozję!
13:32. Czterech rosyjskich żołnierzy zginęło… podczas kłótni z rąk swoich kolegów
Czterech rosyjskich żołnierzy zginęło, a dziesięciu zostało rannych w wyniku strzelaniny, która wybuchła podczas kłótni w jednym z oddziałów wroga w pobliżu miejscowości Tokmak - poinformowały w sobotę na Telegramie władze obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy.
Według doniesień ukraińskiego wywiadu, na tymczasowo okupowanych terytoriach wzrasta liczba zbrojnych starć pomiędzy żołnierzami najeźdźcy. Przyczyny tych incydentów są banalne - konflikty na tle etnicznym oraz na tle podziału dóbr zrabowanych ukraińskiej ludności. Uczestnicy tych sporów, znajdujący się pod wpływem alkoholu i narkotyków, próbują bronić swoich łupów
— czytamy w komunikacie obwodowej administracji.
Doniesienia o konfliktach w rosyjskich wojskach pojawiają się od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj. W połowie kwietnia władze regionu zaporoskiego informowały, że czeczeńscy żołnierze rosyjskiej Gwardii Narodowej, tzw. kadyrowcy, brutalnie zabili trzech rosyjskich wojskowych, którzy odmówili udziału w walkach na Ukrainie, bo nie dostali obiecanego wynagrodzenia.
Czeczeńscy żołnierze są wykorzystywani na Ukrainie m.in. w oddziałach zaporowych, czyli formacjach przeciwdziałających dezercjom z pola walki. Według licznych przekazów wojskowi z kaukaskiej republiki mają być postrzegani przez Rosjan i przedstawicieli innych narodowości walczących po stronie agresora jako lepiej wynagradzani i zajmujący uprzywilejowaną pozycję.
13:31. Ekspert: Rosyjskie wojska ostrzeliwują Wyspę Węży, bo mogły tam pozostawić ważny sprzęt
Najeźdźcy mogli tam pozostawić jakiś ważny tajny sprzęt czy aparaturę, dlatego rosyjskie wojska próbują zapobiec trafieniu tych urządzeń w ręce Ukraińców – ocenił w sobotę ukraiński ekspert Mychajło Żyrochow, komentując ostrzał tej małej, ale strategicznie ważnej wyspy na Morzu Czarnym.
Rosyjskie siły wycofały się w czwartek z Wyspy Węży pod naporem ognia ukraińskiej armii – przekazały władze w Kijowie. Moskwa, mało przekonująco dla zachodnich wywiadów i ekspertów wojskowych, argumentowała, że był to „gest dobrej woli”.
Mogą tam być jakieś tajne bloki lub aparatura. Rosjanie próbują zapobiec trafieniu tych urządzeń w ręce ukraińskiej armii i zachodnich partnerów
— zauważył Żyrochow w wywiadzie dla telewizji Ukraina 24.
Jego zdaniem trwający ostrzał ze strony rosyjskiej świadczy o tym, że wojska przeciwnika opuszczały wyspę w pośpiechu i panice.
Nie zdołali zabrać całego sprzętu
— ocenił analityk.
12:29. Wystarczył jeden strzał, by Rosjanie stracili sprzęt wart 15 milionów dolarów
Ukraińskie siły zbrojne opublikowały nagranie, na którym widać jak Ukraińcy niszczą rosyjski system rakietowo-działowy Pancyr- S1.
12:24. Podolak: Rosyjskie ataki na obiekty cywilne mają przymusić Kijów do ustępstw
Rosja po raz kolejny zmieniła taktykę i obecnie intensywnie atakuje rakietami obiekty cywilne, by zastraszyć ukraińskie społeczeństwo i przymusić władze w Kijowie do rozmów czy ustępstw terytorialnych – ocenił w sobotę doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Przeciwnik zmienił taktykę. Teraz atakuje rakietami manewrującymi nasze miasta. Dlaczego? Ponieważ z wojskowego punktu widzenia, jak się okazało, oni nie potrafią umiejętnie walczyć
— powiedział Podolak w wywiadzie dla telewizji Ukraina24.
Rosjanie przeszli do koncepcji wojny, w której chcą wywołać masową panikę na Ukrainie. Celem wroga jest zastraszenie ludzi i zmuszenie ich, by wywarli presję na rząd - tak, żebyśmy poszli na jakieś ustępstwa wobec Rosji
— ocenił Podolak.
Chodzi m.in. o koncesje terytorialne. Według niego taka taktyka nie jest jednak skuteczna.
Podolak wyraził opinię, że władze Rosji nie biorą pod uwagę, jak reaguje świat na „nieludzkie ataki rakietowe na dzielnice mieszkalne”.
Z drugiej strony Kreml finansuje swoje prorosyjskie lobby na politycznej scenie innych krajów po to, by mówili: „trzeba już jakoś zakończyć tę wojnę”
— dodał.
Ukraina, jak zaznaczył, potrzebuje skutecznej obrony przeciwlotniczej, zwłaszcza przeciwlotniczych systemów rakietowych, ponieważ są one kluczowe do tego, by zburzyć nową koncepcję wojny Kremla.
W minionym tygodniu Rosja gwałtownie zwiększyła liczbę ostrzałów rakietowych na Ukrainie, w tym w regionach oddalonych od frontu. Celem stały się obiekty cywilne, np. centrum handlowe w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim, domy mieszkalne w Mikołajowie i obwodzie odeskim, a ataki skutkowały dużą liczbą ofiar.
Według ocen ukraińskich władz i wojska Rosja używa przy tym broni nieprecyzyjnej, w tym przestarzałych rakiet sowieckiej produkcji.
W związku z sankcjami gospodarczymi, nałożonymi na Kreml, siły rosyjskie zaczęły oszczędzać nowoczesne rakiety i ostrzeliwują Ukrainę przestarzałymi pociskami, których mają wciąż bardzo wiele
— poinformował w piątek rzecznik prasowy ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat.
Ostrzał celów cywilnych oraz stosowanie broni nieprecyzyjnej w miejscach dużego skupienia ludności cywilnej stanowi zbrodnię wojenną w rozumieniu międzynarodowego prawa humanitarnego. Od 24 lutego, czyli początku wojny, Rosja regularnie dopuszcza się takich ataków, w tym na obiekty chronione, takie jak szpitale czy placówki edukacyjne. Kreml oficjalnie przekonuje, że uderza w „cele wojskowe” i używa „precyzyjnego uzbrojenia”.
10:55. Rosja użyła mało precyzyjnego pocisku Ch-32
Pocisk, który uderzył 27 czerwca w centrum handlowe w ukraińskim Krzemieńczuku, to prawdopodobnie mało precyzyjny Ch-32, a pociski użyte przez rosyjskie wojska w ataku w obwodzie odeskim to ich starsza, jeszcze mniej zaawansowana wersja - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
Siły rosyjskie nadal osiągają niewielkie postępy wokół Lisiczańska, a w okolicy (tego miasta) kontynuowane są uderzenia lotnicze i artyleryjskie. Wojska ukraińskie prawdopodobnie w dalszym ciągu blokują rosyjskie oddziały na południowo-wschodnich obrzeżach Lisiczańska
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Rosja wciąż wykorzystuje w atakach lądowych odpalane z powietrza pociski przeciwokrętowe, najpewniej z powodu kurczących się zapasów bardziej precyzyjnej, nowoczesnej broni. Analiza nagrań z monitoringu wskazuje, że pocisk, który 27 czerwca uderzył w centrum handlowe w Krzemieńczuku, to najprawdopodobniej Ch-32. Jest to zmodernizowana wersja sowieckiego Ch-22 (AS-4 Kitchen w kodzie NATO - PAP)
— podkreślono w sobotnim raporcie.
Jak zaznaczył resort obrony, chociaż Ch-32 ma kilka ulepszeń w stosunku do Ch-22, nadal nie jest zoptymalizowany do dokładnego uderzania w cele naziemne, zwłaszcza w środowisku miejskim.
To znacznie zwiększa prawdopodobieństwo szkód ubocznych podczas celowania w obszary zabudowane
— zauważyli analitycy brytyjskiego resortu.
W kolejnych uderzeniach w obwodzie odeskim, do których doszło 30 czerwca, prawdopodobnie wykorzystano pociski Ch-22. Broń ta jest jeszcze mniej dokładna, nie nadaje się do precyzyjnych ataków i prawie na pewno w ostatnich tygodniach wielokrotnie powodowała ofiary cywilne
— oświadczyło ministerstwo obrony.
09:03. Sztab Generalny Ukrainy informuje o rosyjskich stratach
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło około 35 870 żołnierzy, w tym około 120 w ciągu ostatniej doby – ogłosił w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Minionej doby Rosja straciła też pięć czołgów, pojazd opancerzony, cztery systemy artylerii i osiem dronów – zaznaczono w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
Łączne straty Rosji od 24 lutego do 2 lipca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1582 czołgi, 3737 pojazdów opancerzonych, 217 samolotów, 186 helikopterów, 800 systemów artylerii, 246 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 105 systemów przeciwlotniczych, 2614 pojazdów i cystern, 15 jednostek pływających i 653 drony.
08:42. Rosjanie znów użyli broni kasetowej
Cztery osoby zginęły w piątek, a siedem zostało rannych w Słowiańsku w wyniku ostrzału amunicją kasetową – powiadomił mer tego miasta w obwodzie donieckim Wadym Lach. W całym regionie obrażenia odniosło co najmniej 12 osób.
Wczorajszy wieczór okazał się bardzo smutny. Pod ostrzał trafiła dzielnica Łymany, spokojna część miasta, gdzie nie ma żadnych obiektów wojskowych. Wynik – cztery osoby nie żyją, siedem jest rannych
— napisał Lach na Facebooku. Jak podkreślił, Słowiańsk został ostrzelany z amunicji kasetowej.
Szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko powiadomił z kolei, że w całym regionie zginęły co najmniej cztery osoby, a rannych zostało 12. Władze nie mają dostępu do informacji na temat okupowanych miejscowości, w tym Mariupola i Wołnowachy.
Jak alarmował w ostatnich dniach ukraiński sztab generalny, siły wroga przygotowują się do szturmu na Słowiańsk - najważniejsze obok Kramatorska miasto w północnej części obwodu donieckiego. Celem rosyjskich wojsk jest też przejęcie kontroli nad trasą Lisiczańsk-Bachmut, czyli ważnym szlakiem transportowym umożliwiającym komunikację pomiędzy wschodnimi regionami oraz miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.
08:15. Ukraińcy odparli dwa natarcia wroga pod Lisiczańskiem
W piątek wojska ukraińskie odparły dwa zmasowane natarcia przeciwnika w okolicy Lisiczańska – powiadomił szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Pozostała pod kontrolą Ukrainy część regionu jest pod ostrzałem „ze wszystkich rodzajów uzbrojenia”.
W piątek siły zbrojne Ukrainy odparły dwa zmasowane natarcia rosyjskich wojsk – w kierunku Wierchniokamianki i zakładów żelatyny (w Lisiczańsku), gdzie przeciwnik próbował prowadzić rozpoznanie walką. W obu przypadkach okupanci wycofali się
— powiadomił na Telegramie Hajdaj. Dodał, że Rosjanie zgromadzili w rejonie walk bardzo wielu żołnierzy oraz ogromne zasoby sprzętu wojskowego i atakują z różnych kierunków.
Szef administracji poinformował, że wróg ostrzeliwał w intensywny sposób miejscowości w rejonie Lisiczańska „ze wszystkich możliwych rodzajów uzbrojenia”. Domy we wsiach „płoną jeden za drugim”.
Pod Lisiczańskiem siły rosyjskie próbują otoczyć broniące się tam wojska ukraińskie. Rosja dąży do zajęcia całego terytorium obwodów ługańskiego i donieckiego.
08:10. Rosjanie szykują gospodarkę na dłuższy konflikt
Władze Rosji przygotowują grunt pod niejawną mobilizację gospodarki na przedłużoną wojnę na Ukrainie; w planach są przepisy zmuszające firmy do pracy na rzecz sił zbrojnych nawet w nocy i święta państwowe – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Kreml zgłosił w czwartek projekt zmiany przepisów o zaopatrzeniu armii, który wprowadziłby „specjalne środki w sferze gospodarczej”, zmuszające firmy – zarówno prywatne, jak i państwowe – do zaopatrywania rosyjskich „specjalnych operacji wojskowych i antyterrorystycznych” – powiadomiono w opracowaniu ISW.
Projekt przewiduje zakaz odrzucania przez firmy państwowych kontraktów dotyczących takich operacji. Umożliwi również Kremlowi zmianę umów podpisanych przez pracowników, na przykład po to, by zmusić ich do pracy w nocy lub w święta państwowe.
W opisie projektu wyjaśniono, że trwająca „specjalna operacja wojskowa”, jak Kreml określa wojnę na Ukrainie, ukazała braki w zaopatrzeniu armii, w szczególności niedobory materiałów potrzebnych do naprawy sprzętu wojskowego. Zaznaczono, że urzędnicy muszą „skupić swoje wysiłki na określonych gałęziach gospodarki”.
07:00. 150 tys. uchodźców we Lwowie
We Lwowie jest 150 tys. uchodźców, niektórzy nie mają gdzie wrócić, dlatego są gotowi kupić tu mieszkania. Po wojnie, we Lwowie zostanie ok. 50 tysięcy z nich. Budowa mieszkań wyniesie 800 mln euro. Mamy możliwości budowalne, ale pozostaje pytanie o finanse - mówi PAP mer Lwowa Andrij Sadowy.
Mer Sadowy powiedział w rozmowie z PAP i Polskim Radiem, że podczas sesji rady, „przegłosowany został program zwiększenia finansowania przeznaczonego na bezpieczeństwo uczniów, tak aby od 1 września wszystkie dzieci mogły pójść do szkoły, w której będą schrony”.
Mer mówił, że w sumie w czasie wojny przez Lwów przeszło 5 milionów uchodźców, dwa miliony mieszkały tutaj dzień lub dwa, bo często ludzie jechali dalej do Europy.
06:45. Bardzo silne eksplozje w Mikołajowie
Bardzo silne eksplozje dały się słyszeć w sobotę nad ranem w Mikołajowie, mieście na południu Ukrainy, nad Morzem Czrnym - poinformował mer Ołeksandr Senkewycz na Telegramie.
W mieście są potężne eksplozje ! Pozostancie w schronach !
— napisał Senkewycz.
Na chwilę przed wybuchami w mieście rozległy się syreny alarmowe.
Reuter informuje, że dotychczas nie wiadomo jak była przyczyna eksplozji.
06:30. Dostawy nowych broni na Ukrainę? Trwają rozmowy
Ukraina prowadzi intensywne rozmowy z partnerami na temat dostaw nowych broni aby zniwelować przewagę rosyjskich agresorów - oświadczył prezydent Ukrainy w piątek wieczorem w nagraniu wideo.
W dalszym ciągu aktywnie negocjujemy (na temat dostaw) nowych broni od naszych partnerów. Są one niezbędne w Donbasie, obwodzie charkowskim, na południu Ukrainy
— oświadczył Zełenski.
Robimy wszystko aby zniwelować przewagę okupantów
— dodał.
Zełenski podziękował Stanom Zjednoczonym i osobiście prezydentowi Bidenowi za nowy pakiet pomocy dla Ukrainy, który przewiduje dostawę systemów rakietowych NASAMS, znacznie zwiększających możliwości obrony przestrzeni powietrznej.
Pracowaliśmy wiele aby uzyskać te dostawy. Pakiet jest wart łącznie 820 mln dolaów i - poza systemami NASAMS - przewiduje dostawy amunicji artyleryjskiej i systemów radarowych — powiedział Zełenski.
00:00. Dostawy HIMARS zmieniły równowagę na polu bitwy
Dostawy systemu artylerii rakietowej HIMARS z USA pozwoliły Ukrainie zmniejszyć przewagę Rosji w sile ognia - pisze w piątek „Wall Street Journal”, powołując się na opinię ukraińskich żołnierzy. Ukraińcy mają używać rakiet do ataków na składy amunicji i zgrupowania wojsk za linią frontu.
Jak powiedzieli dziennikowi ukraińscy żołnierze obsługujący nową broń, dostawa systemów - wraz z rakietami o zasięgu 70 km - pozwoliła Ukraińcom uderzyć w cele, które wcześniej były dla nich nieosiągalne, takie jak rosyjskie dowództwo polowe w Iziumie. W rezultacie ataku na ten ośrodek miało zginąć 17 żołnierzy, w tym pułkownik i dwóch majorów, zaś 20 innych zostało rannych.
Wśród innych celów były rosyjskie koszary zlokalizowane za linią frontu oraz składy amunicji. Spodziewanym efektem ma być degradacja rosyjskich zdolności do ostrzału ukraińskich pozycji oraz odsunięcie rosyjskiego sprzętu od frontu i rozciągnięcie linii zaopatrzenia.
Według cytowanego przez dziennik porucznika Walentyna Kowala, amerykańskie zestawy są łatwiejsze i szybsze w obsłudze, a także bardziej precyzyjne niż jego posowieckie odpowiedniki, jak Smiercz i Uragan. Wystrzelenie rakiety możliwe jest po 2-3 minutach od zaparkowania pojazdu, który gotowy jest do odjazdu 20 sekund później.
Naciskasz trzy przyciski. Kilka sekund później system jest gotowy do strzału
— powiedział Kowal.
Dostarczone przez USA rakiety GMLRS, naprowadzane za pomocą GPS, mają zasięg ok. 70 km, lecz nie są najbardziej zaawansowanymi, które są kompatybilne z HIMARS. Ukraina stara się o pociski ATACMS, które są zdolne do rażenia celów w odległości do 300 km. Jak dotąd Waszyngton nie zgodził się na ich dostarczenie, uważając, że nie są one konieczne w użyciu na polu bitwy.
Dotychczas USA dostarczyły Ukrainie cztery wyrzutnie HIMARS, zaś cztery kolejne trafią na Ukrainę w lipcu. Dodatkowo Wielka Brytania i Niemcy mają wysłać po trzy sztuki swoich zestawów starszej, gąsienicowej wersji tego systemu M270 MLRS.
red/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604975-relacja-129-dzien-wojny-na-ukrainie-co-z-bialorusia