W trakcie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku we Frankfurcie pracownik wdał się w spór z Ukrainką, która jechała z ulotkami do Madrytu na demonstrację podczas szczytu NATO – opisuje w piątek portal dziennika Bild. „To nie jest moja wojna. Idź, zabij więcej Rosjan” – krzyczał do kobiety pracownik lotniska.
Daria Kaleniuk, aktywistka ukraińska, podróżująca z Warszawy do Madrytu, gdzie odbywał się szczyt NATO, napisała o zajściu na lotnisku we Frankfurcie na Twitterze.
Jak opowiedziała Kaleniuk „Bildowi”, na lotnisko we Frankfurcie trafiła w drodze z Warszawy do Madrytu, gdzie współorganizowała demonstrację proukraińską. Podczas standardowej kontroli bezpieczeństwa została poproszona o otworzenie torby. Kiedy pracownik ochrony znalazł w jej bagażu ulotki, przygotowane na demonstrację, „jego ton zmienił się dość drastycznie”.
Na ulotkach było zdjęcie ukraińskiego paszportu, przedziurawionego pociskiem. Napisy głosiły: „Jestem Ukraińcem, Rosjanie zabiją mnie za to” oraz „Uzbroić Ukrainę teraz!”.
Wtedy kontroler miał zacząć krzyczeć na Kaleniuk:
To nie jest moja wojna. To doprowadzi do trzeciej wojny światowej.
Kaleniuk odpowiedziała, że Niemcy finansują tę wojnę, kupując od Rosji tani gaz.
To jeszcze bardziej rozwścieczyło mężczyznę
— opisuje „Bild”.
Tak tak, wiem, miłego lotu. Idź, zabij więcej Rosjan
— pożegnał wstrząśniętą pasażerkę pracownik lotniska.
Jak podkreśla „Bild”, szczególnie szokujący był fakt, że „nikt nie zareagował ani nie okazał solidarności z aktywistką ukraińską, mimo tak głośnego i agresywnego tonu” mężczyzny.
Było mi smutno. Zdałam sobie sprawę, że nie ma z jego strony woli zrozumienia tego, co dzieje się w moim kraju. Ja po prostu próbuję zrobić, co w mojej mocy, aby powstrzymać okrucieństwa i ludobójstwo na Ukrainie. A potem słyszę, że to, co robię, doprowadzi do trzeciej wojny światowej
– opowiada kobieta.
Tego samego dnia rosyjska rakieta uderzyła w budynek mieszkalny w Mikołajowie na południu Ukrainy. Pod gruzami ratownicy znaleźli ciało 6-letniej dziewczynki. Taka jest rzeczywistość na Ukrainie. A Niemiec mówi mi, że to nie jego wojna
— dodaje.
Wpływ Scholza?
Jak zauważa Kaleniuk, mężczyzna ten „prawdopodobnie reprezentuje istotną część niemieckiego społeczeństwa”. Jej zdaniem „sposób, w jaki zachowuje się kanclerz Scholz, może tak wpływać na ludzi”.
Policja pod twitterowym wpisem Kaleniuk poprosiła o więcej szczegółów dotyczących zajścia, aby móc ustalić, czy mężczyzna był pracownikiem urzędu celnego, policji, czy prywatnej firmy ochroniarskiej.
Sprawa jest obecnie badana. Nie ustalono jeszcze tożsamości mężczyzny
— dowiaduje się „Bild”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604953-skandal-na-niemieckim-lotnisku-atak-na-ukrainska-aktywistke