Trwa 127. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Czwartek, 30 czerwca 2022 r.
19:50. Szef obwodu ługańskiego: Lisiczańsk nie jest otoczony, lecz wciąż ostrzeliwany
Szturmowany przez wojska rosyjskie Lisiczańsk w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, nie jest otoczony, ale jest wciąż ostrzeliwany i ewakuacja z miasta jest niemożliwa - oświadczył w czwartek szef władz obwodowych Serhij Hajdaj. Jak dodał, w samym mieście nie ma walk.
Rosjanie podchodzą do Lisiczańska z różnych stron. Raszyści (Rosjanie-PAP) ogłaszają, że kontrolują niemalże połowę miasta, że Lisiczańsk jest otoczony. To kłamstwo
— powiedział Hajdaj w komentarzu wideo na Facebooku.
Hajdaj mówił o wielkiej liczbie atakujących miasto żołnierzy rosyjskich i „nieprawdopodobnej ilości sprzętu i artylerii” przeciwnika.
Poinformował, że potężne ostrzały uniemożliwiają ewakuację z miasta. Władze zalecają mieszkańcom, by nie wychodzili ze schronów. Drogi dojazdowe są minowane zdalnie minami przeciwczołgowymi.
19:41. Prezydent Indonezji: przekazałem Putinowi posłanie od Zełenskiego
Prezydent Indonezji Joko Widodo powiedział w czwartek, że na spotkaniu w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem przekazał mu posłanie od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Wyraziłem swą gotowość nawiązania kontaktów między dwoma liderami
— dodał Widodo.
Nie wyjaśnił, jaka była treść przekazanego posłania. Wypowiadając się dla prasy po spotkaniu z Putinem na Kremlu powiedział, że Indonezja będzie dalej współpracować z Rosją.
Putin, którego słowa przekazała agencja Reutera zapewnił, że Rosja jest gotowa dostarczać Indonezji potrzebne jej nawozy.
Prezydent Indonezji spotkał się z Putinem dzień po tym, jak w Kijowie rozmawiał z Zełenskim. Przed podróżą na Ukrainę Widodo mówił, że będzie wzywał władze obu krajów do rozpoczęcia dialogu na rzecz budowania pokoju. Zapowiedział, że zwróci się do Putina o natychmiastowe zawieszenie broni na Ukrainie.
19:20. Wojska rosyjskie zajęły część rafinerii w Lisiczańsku
Wojska rosyjskie z częściowym powodzeniem szturmują rafinerię w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim; utrzymują północno-zachodnią i południowo-wschodnią część tych zakładów – poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie na Facebooku.
W rejonie Lisiczańska wciąż trwa ostrzał pozycji ukraińskich.
Sztab opisuje, że wojska rosyjskie „utrzymują pod kontrolą ogniową” odcinek drogi Topoliwka-Lisiczańsk. Z kolei siły ukraińskie odparły atak Rosjan na kierunku Łoskutiwka-Lisiczańskie Zakłady Żelatyny.
Na kierunku Bachmutu wojska rosyjskie ostrzelały z artylerii i samolotów okolice miasteczka Sołedar. Prowadziły też ostrzały artyleryjskie miejscowości: Biłohoriwka, Pokrowske, Kłynowe i Nowoługańske. Sztab zapewnił, że siły ukraińskie powstrzymały próby szturmu Rosjan na kierunkach: Mykołajiwka-Spirne, Wołodymyriwka-Pokrowske, Dołomitne-wuhłehirska elektrownia cieplna.
Na kierunkach awdijiwskim, kurachowskim, nowopawliwskim i zaporoskim wróg prowadził ostrzały pozycji (ukraińskich) z artylerii lufowej i rakietowej. Przeprowadził atak rakietowy na okolice Awdijiwki
— głosi komunikat sztabu.
Podkreślono w nim, że oddziały armii białoruskiej „używają zestawów walki radioelektronicznej w regionach graniczących z obwodem wołyńskim Ukrainy”.
Sztab wspomniał o wycofaniu się wojsk rosyjskich z Wyspy Węży na Morzu Czarnym, co oznacza - według sztabu - „całkowite wyzwolenie obwodu odeskiego”.
18:40. Rosja dopuszcza się piractwa na wodach Morza Czarnego
Rosja zachowuje się nie tylko jak państwo-terrorysta, ale też jak kraj-pirat; działania Kremla na Morzu Czarnym, czyli siłowe zatrzymywanie statków, w tym ze zbożem i blokowanie dostępu na ukraińskie wody wyczerpują znamiona piractwa - ocenił deputowany do parlamentu Ukrainy Rustem Umerow.
„Ten proceder powinien zostać powstrzymany przez ONZ i społeczność międzynarodową”
— oznajmił Umerow w rozmowie z krymskim proukraińskim portalem Qirim News.
Deputowany podkreślił, że większość firm, które wywożą zboże z okupowanych terytoriów na południu Ukrainy, kierując się m.in. do portów w Turcji, należy do Rosjan.
„Nie znam dokładnego wolumenu zboża wykradzionego (drogą morską) - możliwe, że było tam do 30 tys. ton ziarna. (…) Wiemy jednak na pewno, że nie dokonują tego państwowe tureckie podmioty. To prywatne spółki, które mogą należeć do obywateli Turcji, ale większość z nich jest własnością obywateli Rosji” - oświadczył polityk.
Umerow zapowiedział, że w Ukraina zwróci się w sprawie nielegalnego wywozu zboża do tureckich resortów spraw zagranicznych, sprawiedliwości i transportu.
Jak poinformował wcześniej wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki, rosyjscy najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów sąsiedniego kraju ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed inwazją Kremla.
18:05. Doradca mera Mariupola: Dziś ostatni dzień rosyjskiej pomocy humanitarnej w mieście
To w praktyce ostatni dzień rosyjskiej pomocy humanitarnej dla mieszkańców Mariupola; od piątku wsparcie otrzymają tylko „osoby niezdolne do pracy”, lecz zatrudnienie, limitowane do 900 miejsc, jest dostępne wyłącznie przy uprzątaniu gruzu - poinformował lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
„Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób mają przeżyć pozostali ludzie. Nawet gdy pomoc humanitarna jest teoretycznie dostępna, starsze osoby muszą jeść spleśniały chleb i mieszkać w ruinach. Życie w Mariupolu to dla Ukraińców prawdziwe średniowieczne getto”
— napisał samorządowiec.
Doradca mera również zaalarmował, że rosyjskie okupacyjne władze zdecydowały się, prawdopodobnie w celach propagandowych, umyć niektóre ulice w mieście, codziennie wykorzystując w tym celu kilkaset metrów sześciennych wody.
„(To wszystko dzieje się) w Mariupolu, gdzie większość mieszkańców nie ma dostępu ani do wody pitnej, ani do technicznej. W mieście, w którym nawet publiczny prysznic jest męczarnią, na którą wyznacza się każdej osobie 10 minut. (Najeźdźcy) wyleją hektolitry wody tam, gdzie prawie nie ma już życia. Współczesny surrealizm. Nawet wyobraźnia Salvadora Dali ustępuje rzeczywistym działaniom rosyjskich okupantów”
— ocenił Andriuszczenko.
Doradca mera dodał, że przedsiębiorcy w Mariupolu będą mogli od piątku prowadzić działalność gospodarczą tylko pod warunkiem uzyskania rejestracji w Rosji lub samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL).
„(W przypadku odmowy) cały majątek może zostać zajęty i znacjonalizowany na potrzeby DRL. Dotyczy to nawet handlarzy ulicznych”
— przekazał samorządowiec.
W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
18:00. Pod gruzami zbombardowanego centrum handlowego w Krzemieńczuku znaleziono 22 fragmenty ciał
Pod gruzami centrum handlowego w Krzemieńczuku, zaatakowanego w poniedziałek rosyjską rakietą, ratownicy znaleźli 22 fragmenty ciał – powiadomiła w czwartek Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS). Dopiero ekspertyza pozwoli ustalić, ilu osób są to szczątki. Wcześniej władze potwierdziły śmierć 18 osób.
W wyniku ataku rakietowego na centrum handlowe Amstor w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim dziesiątki osób uznano za zaginione. Na miejscu doszczętnie zniszczonej placówki handlowej wciąż trwa usuwanie gruzów.
„Na godzinę 15.20 (30 czerwca) na miejscu akcji ratowniczej na terytorium centrum handlowego znaleziono kolejne pięć fragmentów ciał. Od początku prac znaleziono 22 fragmenty ciał” – podała DSNS w komunikacie na Facebooku.
17:35. Amnesty International: Zbombardowanie teatru w Mariupolu to zbrodnia wojenna Rosji
Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała, że zbombardowanie w marcu teatru w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, to zbrodnia wojenna popełniona przez armię rosyjską. Ustalenia te przynosi opublikowany raport AI.
„Po miesiącach starannego śledztwa, analiz zdjęć satelitarnych i wywiadów z kilkudziesięcioma świadkami doszliśmy do wniosku, że atak ten był ewidentną zbrodnią wojenną popełnioną przez siły rosyjskie”
— powiedziała szefowa organizacji Agnes Callamard. Wezwała Międzynarodowy Trybunał Karny, by „zbadał ten atak jako zbrodnię wojenną”.
Jak podaje AI, jej pracownicy doszli do wniosku, że „atak był niemal na pewno przeprowadzony przez rosyjski samolot myśliwski, który zrzucił dwie półtonowe bomby”. Spadły one na budynek „jedna obok drugiej i wybuchły jednocześnie”.
Wniosek o dwóch bombach AI wyciągnęła na podstawie sporządzonego przez ekspertów modelu matematycznego detonacji. Na podstawie modelu określono, jaka siła wybuchu mogła spowodować zniszczenia takiego stopnia. Najprawdopodobniej bomby zrzucił myśliwiec bazujący na jednym z pobliskich lotnisk rosyjskich, maszyna któregoś z trzech typów: Su-25, Su-30 bądź Su-34.
AI rozmawiała z 28 osobami, które przeżyły atak. Świadkowie podali organizacji pełne dane imienne czterech osób, które zginęły w ataku. Prócz tego świadkowie mówili o ciałach zabitych, których nie mogli zidentyfikować. Wiele śmierci zapewne pozostało niezgłoszonych. Oceny AI dotyczące liczby ofiar śmiertelnych są o wiele niższe, niż dotąd: organizacja pisze o „co najmniej 12, a prawdopodobnie wielu więcej” zabitych. Podając niższe szacunki AI wskazuje, że „wielu ludzi opuściło teatr dwa dni przed atakiem, a większość tych, którzy pozostawali w piwnicy była w podziemiach” budynku.
Wcześniej szacowano, że ofiar bombardowania teatru było około 300. Agencja Associated Press na podstawie własnego śledztwa oceniała w maju, że zginęło jeszcze więcej - blisko 600 osób.
Jak podkreśla AI, nie budziło wątpliwości, iż mariupolski Teatr Dramatyczny był obiektem cywilnym i że chronili się w nim cywile. Bombardowanie było więc „rozmyślnym atakiem na cel cywilny” i jako taki „jest zbrodnią wojenną” - podsumowuje organizacja.
17:30. W Naddniestrzu trwa agitacja na rzecz służby w rosyjskiej armii
W separatystycznym Naddniestrzu na terytorium Mołdawii trwa zmasowana akcja agitacyjna, której celem jest przekonanie mężczyzn w wieku poborowym do służby w rosyjskiej armii - poinformował w czwartek na Facebooku wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).
Ogłoszenia rekrutacyjne (do rosyjskich sił zbrojnych) są publikowane we wszystkich mediach (Naddniestrza), wrzucane do skrzynek pocztowych i umieszczane w miejscach użyteczności publicznej. Gdy mężczyźni zgłaszają się do urzędów pracy, w pierwszej kolejności jest im oferowana kontraktowa służba wojskowa (w rosyjskiej armii)
— czytamy w komunikacie HUR.
Wywiad przekazał także doniesienia, że agitacja ma miejsce w przedsiębiorstwach produkcyjnych i rolniczych. Wywierany jest również nacisk na żołnierzy poborowych z Naddniestrza, odbywających zasadniczą służbę wojskową.
W Tyraspolu (stolicy Naddniestrza - PAP) mobilizowani są obywatele, którzy ukończyli studium wojskowe (miejscowej) uczelni i zostali przeniesieni do rezerwy w randze oficera
— dodał HUR.
Naddniestrze, zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna „republika” na terytorium Mołdawii, na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę.
Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie. W Naddniestrzu stacjonuje też około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie tego kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.
Pod koniec kwietnia, w „republice” doszło do serii incydentów. Odnotowano tam eksplozje nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, zniszczenie dwóch przekaźników radiowych, „atak” na jednostkę wojskową i domniemany ostrzał w pobliżu rosyjskich składów broni. W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego były to prowokacje Kremla, które miały na celu wciągnięcie Naddniestrza w trwającą wojnę.
17:28. Rosjanie nie zezwalają na misję humanitarną ONZ w Mariupolu
Nie zważając na krytyczną sytuację w mieście i ogromne potrzeby mieszkańców, rosyjscy okupanci nie zezwalają na organizację misji humanitarnej ONZ w Mariupolu - oświadczyła w czwartek koordynatorka ONZ ds. Ukrainy Osnat Lubrani, cytowana przez agencję Ukrinform.
Największe potrzeby (cywilów w Mariupolu) dotyczą lekarstw. Wysłaliśmy prośbę do wszystkich (zainteresowanych) stron, żeby umożliwiono nam niezakłócone dotarcie do miasta, ale niestety nie otrzymaliśmy takiej zgody
— poinformowała Lubrani.
Jak dodała kierująca misją ONZ na Ukrainie Matilda Bogner, jedynymi możliwymi działaniami są obecnie „monitoring zdalny” i współpraca z osobami, którym udało się opuścić Mariupol.
(Rosyjskie) władze (miasta) zapewniają mieszkańcom jakąś pomoc, lecz jest ona dalece niewystarczająca
— podkreśliła Bogner.
Szefowa misji wyraziła zaniepokojenie losem Ukraińców, przechodzących przez tzw. filtrację (rosyjskie szczegółowe kontrole pod kątem ewentualnych związków z ukraińską armią i innymi strukturami siłowymi - PAP).
Obawiamy się o bezpieczeństwo tych osób. Chcielibyśmy, żeby ONZ i inne organizacje międzynarodowe uzyskały dostęp do (tzw. obozów filtracyjnych)
— powiedziała przewodnicząca.
W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc dostarczana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) zaspokaja potrzeby tylko niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca obawy, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
16:50. Sztab Generalny o zwiększeniu liczby rosyjskich ataków rakietowych
Od 13 do 29 czerwca Rosja zastosowała broń rakietową przeciwko Ukrainie 202 razy; to o 120 ataków więcej niż w poprzednich tygodniach czerwca – powiedział na briefingu generał Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Hromow wskazał, że wojska rosyjskie znacznie zwiększyły liczbę ataków rakietowych, w tym z terytorium Białorusi.
Generał powiadomił, że ponad 50 proc. używanych w tych atakach pocisków to nieprecyzyjna amunicja z czasów sowieckich. Jego zdaniem używanie nieprecyzyjnej broni powoduje ogromne straty wśród ludności cywilnej, a celem rosyjskich ataków są obiekty infrastruktury cywilnej i domy mieszkalne.
Jak podała wcześniej strona ukraińska, w poniedziałkowym ataku na centrum handlowe Amstor w Krzemieńczuku, w którym użyto nieprecyzyjnej rakiety Ch-22, zginęło co najmniej 18 osób, a dziesiątki są wciąż uznawane za zaginione.
16:20. Władze Lwowa zakazały działalności w mieście duchownych Patriarchatu Moskiewskiego
Lwowscy radni zakazali działalności w mieście Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wskazując na antypaństwowy i antyukraiński charakter tej struktury - poinformowała gazeta internetowa Ukrainska Prawda za radnym Jurijem Łomahą.
W ocenie samorządowca władze miasta podjęły taką decyzję z uwagi na „celowe i otwarte manipulowanie przez rosyjskich okupantów przekonaniami religijnymi obywateli Ukrainy”.
„Nie ma miejsca we Lwowie dla agentury Kremla. Patriarchat Moskiewski zagraża bezpieczeństwu państwa” - podkreślił Łomaha we wpisie na Facebooku
16:10 Sztab Generalny: Zmusiliśmy Rosjan do odejścia z Wyspy Weży
Ukraińskie ataki na Wyspę Węży na Morzu Czarnym były skuteczne i zmusiły Rosjan do wycofania się – powiadomił podczas briefingu generał Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Hromow powiedział, że wróg wycofał się, „nie wytrzymawszy ognia ukraińskiej artylerii, systemów rakietowych i lotnictwa”. Informacje o sytuacji na wyspie, jak dodał generał, pochodzą z danych wywiadowczych.
15:55. Ukraina zrywa stosunki dyplomatyczne z Syrią po uznaniu przez nią separatystycznych republik
Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Syrią przy jednoczesnym zachowaniu stosunków konsularnych z tym krajem; decyzja Kijowa ma związek z uznaniem przez Damaszek niepodległości separatystycznych tzw. republik ludowych na wschodzie Ukrainy - oświadczyło ukraińskie MSZ.
Syryjskie władze poinformowały w środę o uznaniu „niepodległości i suwerenności” kontrolowanych przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Syria stała się w ten sposób drugim krajem świata, po Rosji, który zdecydował się na taki krok. Niepodległość quasi-państw uznały także separatystyczne Abchazja i Osetia Południowa - wspierane przez Kreml samozwańcze struktury na terytorium Gruzji.
„Ruch (Damaszku) oceniamy jako akt nieprzyjazny wobec Ukrainy, naruszenie jej suwerenności i integralności terytorialnej, a także rażące pogwałcenie ukraińskiego ustawodawstwa, Karty Narodów Zjednoczonych oraz podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego. Nie mamy wątpliwości, że syryjski reżim próbuje nadać pseudopodmiotowość rosyjskim okupacyjnym władzom w obwodach donieckim i ługańskim na rozkaz swoich kuratorów na Kremlu”
— czytamy w oświadczeniu resortu spraw zagranicznych Ukrainy.
MSZ oznajmiło, że rozpoczyna procedurę wprowadzania embarga handlowego wobec Syrii, a także nałoży inne ograniczenia na syryjskie osoby fizyczne i prawne.
„Nasze stanowisko jest jasne - reagujemy możliwie ostro na wszelkie próby podważania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Bronimy naszych interesów narodowych wszelkimi dostępnymi sposobami, w tym na froncie dyplomatycznym”
— oznajmił minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
15:30. Biden zapowiedział przekazanie Ukrainie systemu obrony powietrznej i dodatkowych rakiet do systemów HIMARS
Prezydent Joe Biden zapowiedział, że USA wkrótce ogłoszą przekazanie Ukrainie systemu obrony powietrznej, radarów oraz dodatkowej amunicji do systemów artylerii rakietowej HIMARS. Zapewnił też, że USA będą wspierać Ukrainę „tak długo, jak to konieczne, by Ukraina nie została pokonana”.
„W ciągu najbliższych kilku dni, ogłosimy 800 mln dolarów (dodatkowej pomocy wojskowej), w tym zaawansowanych zachodnich systemów obrony powietrznej dla Ukrainy, więcej artylerii i amunicji, radarów przeciwartyleryjskich, dodatkową amunicję do systemu artylerii rakietowej HIMARS, które już dostarczyliśmy”
— wymieniał Biden podczas konferencji prasowej na zakończenie szczytu NATO w Madrycie. Dodał też, że także inne kraje dostarczą Ukrainie systemy HIMARS.
Biden kilkukrotnie zapewnił też, że USA i całe NATO będą wspierać Ukrainę, „tak długo, jak trzeba (…) by Ukraina nie została pokonana”.
„Nie wiem, jak ta wojna się skończy, ale nie skończy się pokonaniem Ukrainy przez Rosję”
— stwierdził amerykański prezydent
14:20. Wicepremier: 350-400 tys. Ukraińców deportowanych do Rosji chce wrócić
Około 350-400 tys. Ukraińców, deportowanych do Rosji, chce wrócić do kraju – poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Wiemy o co najmniej 350-400 tys. osób, które chciałyby i pod pewnymi warunkami mogłyby wrócić do Ukrainy. Koncentrujemy się właśnie na nich. Chcemy i możemy im pomóc
– oznajmiła Wereszczuk.
Jak zaznaczyła, Państwowa Służba Migracyjna wraz z Ministerstwem Reintegracji opracowały projekt postanowienia rządu i formularz tymczasowego zaświadczenia o powrocie.
„Będzie ono obejmować proces identyfikacji. Wszystko zostało opracowane. Wiemy, jak będziemy takie osoby identyfikować i jak będziemy je weryfikować po przyjeździe”
– oznajmiła.
Nie wykluczyła, że dzięki takiej procedurze na terytorium Ukrainy może spróbować dostać się także wróg. „Do tego są służby specjalne. Będą pracować jak należy” – zaznaczyła.
Wereszczuk przekazała, że z okupowanych terenów Ukrainy nielegalnie wywieziono do Rosji przemocą ponad 2 tys. dzieci. Powiedziała, że nie uzyskano jeszcze danych dotyczących wszystkich tych dzieci, a władze zajmują się takimi przypadkami indywidualnie, gdy krewni lub znajomi informują, że znają miejsce pobytu dziecka.
11:40. Media: Rosja wyprowadziła w morze pięć swoich okrętów podwodnych z Sewastopola
Rosja wyprowadziła w morze z Sewastopola pięć z siedmiu okrętów podwodnych Floty Czarnomorskiej – poinformował portal Krym-Realiji.
Według portalu w południowej zatoce w Sewastopolu stoją obecnie dwa okręty podwodne Warszawianka z sześciu, jakie posiada Rosja. Siły rosyjskie mają też okręt podwodny Ałrosa.
Okręty podwodne Warszawianka mogą być uzbrojone pociskami manewrującymi Kalibr. Po przeprowadzonej modernizacji ten typ rakiet może także stosować okręt Ałrosa, który po ośmiu latach remontu rozpoczął we wtorek próbny rejs.
10:55. Mer Lwowa: szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi
Szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi; w razie militarnego ataku będzie bardzo ciężko, ale musimy być gotowi - powiedział dziennikarzom mer Lwowa Andrij Sadowy.
„Dzisiaj wszystkie miasta (na Ukrainie) są w jednakowej sytuacji, bo nie wiadomo, gdzie uderzy następna rosyjska rakieta. Teraz jest problem, bo szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi. To, że oni (Rosjanie - PAP) wykorzystują samoloty i rakiety, które lądują na Białorusi, to jest oczywista rzecz (…) jeśli będzie przeprowadzony militarny atak, będzie bardzo ciężko, ale musimy być gotowi, bo to jest nasze państwo, to jest nasza niepodległość”
— powiedział dziennikarzom mer Lwowa Andrij Sadowy, który spotkał się z polskim wicepremierem, ministrem kultury Piotrem Glińskim.
Oczekiwane są kolejne lotnicze i rakietowe uderzenia na Ukrainę z terytorium i przestrzeni powietrznej Białorusi - ostrzegł w poniedziałek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Sztab nie wyklucza również przeprowadzenia „demonstracyjnych i prowokacyjnych” działań ze strony sił zbrojnych Białorusi na terytorium graniczącym z Ukrainą. Możliwe jest też wzmocnienie białoruskich działań rozpoznawczych.
W komunikacie napisano, że rosyjskie wojsko kontynuuje rakietowe ostrzały obiektów cywilnych na terytorium Ukrainy. W poniedziałek w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim rosyjska rakieta trafiła w centrum handlowe, w którym przebywali cywile. Na razie wiadomo o co najmniej 20 zabitych w ataku.
08:12. Brytyjski resort obrony: Siły ukraińskie utrzymują pozycje w Lisiczańsku
Siły ukraińskie utrzymują pozycje w Lisiczańsku, a walki koncentrują się tam wokół rafinerii ropy naftowej; na poziomie operacyjnym Rosjanie osiągają niewielkie postępy - przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
Siły ukraińskie po wycofaniu się z Siewierodoniecka nadal utrzymują swoje pozycje w mieście Lisiczańsk. Siły rosyjskie kontynuują powolne okrążanie z kierunku Popasnej, eliminując potrzebę forsowania w tym sektorze nowej dużej przeprawy przez rzekę Doniec. Obecne walki lądowe prawdopodobnie koncentrują się wokół rafinerii ropy naftowej w Lisiczańsku, 10 km na południowy zachód od centrum miasta
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Na poziomie operacyjnym siły rosyjskie nadal osiągają niewielkie postępy, próbując okrążyć ukraińskich obrońców w północnej części obwodu donieckiego poprzez natarcie z Iziumu. Jest bardzo prawdopodobne, że zdolność sił ukraińskich do kontynuowania walk opóźniających, a następnie wycofania wojsk w należytym porządku, zanim zostaną okrążone, będzie nadal kluczowym czynnikiem wpływającym na wynik kampanii
— dodano.
08:09. Ostrzały w obwodzie donieckim – dwie osoby zabite, trzy ranne
Dwie osoby poniosły śmierć, a trzy zostały ranne w środę w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu donieckiego – poinformował w czwartek szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.
Zabitych zostało dwóch cywilnych mieszkańców miast Krasnohoriwka i Sydorowe, a dwóch odniosło obrażenia. Ranny został również mieszkaniec Mariupola.
Od początku wojskowej agresji na Ukrainę siły rosyjskie zabiły co najmniej 541 mieszkańców obwodu donieckiego, a zranili ponad 1400. Dane te nie obejmują ofiar z Mariupola i Wołnowachy, gdyż w tych miastach nie sposób określić ich liczby.
07:38. Ukraiński sztab: Siły ukraińskie odbiły rosyjskie szturmy w obwodzie charkowskim i donieckim
Siły ukraińskie odparły rosyjskie próby szturmu na miejscowości w obwodzie charkowskim i donieckim na wschodzie kraju – poinformował w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
Wojska rosyjskie ostrzeliwały z czołgów, moździerzy i artylerii okolice Charkowa, a także szereg miejscowości takich jak Peremoha, Dementijiwka czy Rubiżne.
Nasi obrońcy zdecydowanie zdławili próbę wrogich działań ofensywnych w okolicach Dementijiwki. Okupanci wycofali się
— pisze sztab.
Na kierunku słowiańskim siły rosyjskie ostrzeliwały z artylerii różnych kalibrów okolice miejscowości Mazaniwka, Dibriwne i Krasnopole.
Na kierunku donieckim trwają próby zablokowania przez siły rosyjskie Lisiczańska w obwodzie ługańskim oraz zajęcia trasy z tego miasta do Bachmutu. Wojska rosyjskie ostrzeliwały cywilną infrastrukturę m.in. w okolicach Lisiczańska i Siewierska oraz prowadziły działania ofensywne w rejonie lisiczańskiej rafinerii.
Na kierunku bachmuckim siły ukraińskie zatrzymały natarcie i zadały siłom rosyjskim znaczne straty m.in. w okolicach miejscowości Kłymowe i Nowołuhanske.
Sztab podkreśla też, że ukraińskie lotnictwo i pododdziały artyleryjskie z powodzeniem atakują skupiska wojsk przeciwnika oraz jego magazyny z amunicją.
07:18. ISW: terytorialne ambicje Rosji sięgają poza granice Donbasu
Siły rosyjskie kontynuują działania ofensywne w celu ponownego zajęcia miejscowości na północ od Charkowa, co świadczy o tym, że ambicje terytorialne Kremla nie ograniczają się do Donbasu – poinformował w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Według ISW wysiłki te będą angażować zasoby ludzkie i sprzęt, potencjalnie kosztem zdolności ofensywnych na innych kluczowych kierunkach. Zdaniem analityków skierowanie rosyjskich sił bojowych na „drugorzędne teatry działań bojowych” może przyśpieszyć kulminację rosyjskiej ofensywy w Donbasie.
ISW jest przy tym zdania, że kontrola nad niektórymi miejscowościami na północ od Charkowa wzdłuż linii frontu „jest przypuszczalnie bardzo sporna”.
Instytut podkreśla też, że rosyjskie władze okupacyjne podejmują przygotowania do referendów w sprawie aneksji zajętych terenów Ukrainy. Tak jest m.in. w obwodzie chersońskim. Władze rosyjskie intensyfikują też wysiłki, by zgromadzić dane osobowe Ukraińców mieszkających na okupowanych terenach. Zdobycie tych informacji pozwoli im umocnić kontrolę administracyjną nad tymi obszarami przed podjęciem kroków politycznych na rzecz ich aneksji do Rosji.
07:06. Dowództwo Południe: siły ukraińskie odbiły atak śmigłowców w obwodzie chersońskim
Siły ukraińskie odbiły atak śmigłowców rosyjskich na wyzwolone tereny w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – poinformowało w środę wieczorem dowództwo Południe na Facebooku.
Wojsko rosyjskie przypuściło atak przy użyciu śmigłowców Mi-8, usiłując wyprzeć oddziały ukraińskie z wyzwolonych miejscowości, ale bez powodzenia.
Grupowy nalot śmigłowców na północy obwodu odparto przy pomocy przenośnych systemów rakietowych. Wróg „rejterował” – oznajmiono w komunikacie dowództwa Południe.
00:20. Zełenski: Nie sposób zagwarantować bezpieczeństwa bez Ukrainy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w środę wieczorem w swoim cyklicznym wystąpieniu w mediach społecznościowych, w dniu, w którym na szczycie NATO w Madrycie sformułowano nową koncepcję strategiczną sojuszu, uznając Rosję za najważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa sojuszników oraz pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim, podkreślił, że nie sposób zagwarantować bezpieczeństwa w Europie bez Ukrainy.
Zełenski powiedział, że spotkanie w Madrycie było „szczytem transformacyjnym”, podczas którego Sojusz zmienił swoją strategię w odpowiedzi na agresywną antyeuropejską politykę Rosji. Ukraiński przywódca zaznaczył, że w chwili, gdy Rosja prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie, oczywiste jest, że zagrożona jest cała Europa. Tę oczywistość trzeba przełożyć na konkretne decyzje dla Ukrainy i Sojuszu - dodał ukraiński polityk.
Ukraina potrzebuje jasnych gwarancji bezpieczeństwa i je otrzyma, podkreślił prezydent Ukrainy. Zełeński powiedział, że dziś zaapelował do członków NATO o znalezienia formuły podejmowania decyzji, która pozwoliłaby na pełne uczestnictwo Ukrainy we wspólnej europejskiej architekturze bezpieczeństwa. Prezydent poinformował, że zwrócił się również do państw NATO o przyspieszenie dostaw systemów obrony przeciwrakietowej.
W reakcji na uznanie przez Syrię niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej Zełeński oświadczył, że nie będzie żadnych dwustronnych stosunków między Ukrainą a Syrią.
Zełenski zakończył swoje przemówienie optymistyczny akcentem oznajmiając, że dziś z rosyjskiej niewoli powróciło do domu 144 ukraińskich wojowników. Wśród powracających znalazło się min. 95 obrońców Azowstalu.
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604690-relacja-127-dzien-rosyjskiej-napasci-na-ukraine