Trwa 126. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Środa, 29 czerwca 2022 r.
21:34. Ukraińcy dziękują Polakom za Kraby
Polskie armatohaubice samobieżne Krab z powodzeniem działają na froncie w Ukrainie – oświadczył w środę na Facebooku naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny.
Siły Zbrojne Ukrainy są szczerze wdzięczne narodowi polskiemu za skuteczne wsparcie i pomoc. Czujemy wasze pomocne ramię
— napisał Załużny.
Wymienił przy tym cechy charakterystyczne polskich Krabów, takie jak zasięg do 40 km i zdolność do oddawania sześciu strzałów na minutę, a także możliwość strzelania seriami.
Pod koniec maja Polska przekazała Ukrainie 18 samobieżnych armatohaubic AHS Krab kalibru 155 mm. Podpisano też umowę na zakup kolejnych 50 sztuk tego uzbrojenia.
21:32. W jakim stanie są uwolnieni obrońcy Mariupola?
Większość ukraińskich obrońców Mariupola, uwolnionych w środę w ramach wymiany jeńców, nie ma rąk albo nóg, ale są szczęśliwi – powiedziała portalowi Suspilne siostra jednego z dowódców obrony kombinatu metalurgicznego Azowstal, który jeszcze jest w rosyjskiej niewoli.
Prawie wszyscy, 99 proc., są bez rąk, bez nóg. Ktoś stracił czucie, ktoś inny nie widzi, ale są szczęśliwi. Niektóre chłopaki mówią ze łzami w oczach, inni nie mogą mówić
— oznajmiła Tetiana Charko.
To wielkie szczęście móc zobaczyć ich uśmiechy, ich oczy. Czekamy na absolutnie każdego obrońcę
— dodała Charko, które reprezentuje Stowarzyszenie Rodzin Obrońców Azowstalu.
Inna przedstawicielka Stowarzyszenia Kateryna Popowa zapewniła, że będzie ono działać, dopóki do domu nie wróci ostatni obrońca ojczyzny, „żywy i nieuszkodzony”.
W ramach największej jak dotąd wymiany jeńców do domu wróciło 144 żołnierzy ukraińskich, w tym 95 obrońców Azowstalu.
Obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, w maju trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, że „ma zostać uratowane życie żołnierzy”.
Według strony ukraińskiej do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierze pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, a także przedstawicieli innych formacji.
Rząd Ukrainy zapowiedział, że jeńcy mają zostać wymienieni na rosyjskich żołnierzy, i zapewniał, że sprawę traktuje priorytetowo.
20:52. W rosyjskim ataku rakietowym zginęło pięć osób
Pięć osób poniosło śmierć, a pięć zostało rannych w środę w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Mikołajów – poinformował na Telegramie mer tego miasta na południu Ukrainy Ołeksandr Sienkewycz.
Do zmasowanego ostrzału rakietowego doszło około godz. 6 rano (godz. 5 w Polsce). Jedna z rakiet trafiła w wielopiętrowy dom mieszkalny. Zniszczone zostały piętra od drugiego do czwartego, a odłamki uszkodziły także okoliczne domy.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy powiadomiła, że udało się uratować trzy osoby, ale podczas akcji rannych zostało dwóch ratowników.
Sienkewycz napisał, że w rezultacie ataku całkowicie spłonęło 11 garaży i osiem samochodów, a także uszkodzony został ośrodek wypoczynkowy oraz infrastruktura portowa i produkcyjna.
20:45. Rosjanie chcą zablokować Lisiczańsk i opanować trasę do Bachmutu
Siły rosyjskie usiłują zablokować Lisiczańsk w obwodzie ługańskim i przejąć kontrolę nad trasą z tego miasta do Bachmutu w obwodzie donieckim – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku. Lisiczańsk to ostatnie duże miasto w obwodzie ługańskim, kontrolowane przez siły ukraińskie.
Wojska rosyjskie ostrzelały cywilną i wojskową infrastrukturę w okolicach m.in. Lisiczańska i Siewierska, a także przeprowadziły atak lotniczy w rejonie lisiczańskiej rafinerii.
Na kierunku charkowskim siły rosyjskie ostrzeliwały z czołgów, moździerzy i artylerii okolice Charkowa, a także kilku innych miejscowości, m.in. Pryszybu i Iwanówki. Na kierunku słowiańskim wojska rosyjskie przegrupowywały siły i ostrzeliwały m.in. Bohorodiczne, Hruszuwachę i Dowheńke. Przeprowadziły też atak lotniczy w pobliżu Husariwki. Na kierunku bachmuckim siły rosyjskie ostrzeliwały pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu kilku miejscowości.
Pozycje sił ukraińskich były także ostrzeliwane na kierunku awdijiwskim, kurachowskim, nowopawliwskim i zaporoskim. Żołnierze rosyjscy przeprowadzili ataki lotnicze na cywilną infrastrukturę w okolicy Orichiwa i Szczerbaków.
20:40. Ze zniszczonego budynku w Mikołajowie uratowano labradora
Akcję ratowania labradora, który utknął w zbombardowanym mieszkaniu na 3. piętrze domu w Mikołajowie na południu Ukrainy, można obejrzeć na nagraniu udostępnionym w środę przez ukraińskie Państwowe Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych na Facebooku.
O tym, że pies został w mieszkaniu w Mikołajowie, poinformował ratowników jego właściciel, który wcześniej został stamtąd ewakuowany po drabinie.
Aby wydostać psa, potrzebny był bardziej skomplikowany sprzęt, sprowadzono więc dźwig z podnoszonym balkonikiem.
Na nagraniu widać, że przestraszony labrador początkowo nie chce wyjść z mieszkania na balkonik, ale ratownikom udaje się go przekonać i kiedy zaczyna wraz z nimi opuszczać się z dół, macha nawet ogonem.
Wśród totalnego bólu i rozpaczy takie wieści są jak promyczek nadziei. Jak nasi chłopcy mogliby zostawić kogoś w nieszczęściu, nawet jeśli ten „ktoś” ma ogon?
— napisano w komunikacie.
18:48. Największa dotychczas wymiana jeńców! Do domu wróciło 95 obrońców Azowstalu
144 żołnierzy ukraińskich, w tym 95 obrońców kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu, wróciło do domu w wyniku największej jak dotąd wymiany jeńców z Rosją – poinformował ukraiński wywiad wojskowy (HUR) w środę na Facebooku.
Ministerstwo obrony Ukrainy powiadomiło, że wśród zwolnionych jeńców było 43 żołnierzy pułku Azow, który bronił Azowstalu, ostatniego ukraińskiego punktu oporu w portowym mieście Mariupol nad Morzem Azowskim.
HUR podał, że najmłodszy zwolniony żołnierz ma 19 lat, a najstarszy 65.
Większość zwolnionych Ukraińców ma poważne obrażenia: rany postrzałowe i odłamkowe, obrażenia po wybuchach, poparzenia, złamania, amputowane kończyny. Wszystkim udzielana jest niezwłocznie odpowiednia pomoc medyczna i psychologiczna
— napisano w komunikacie.
Obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, w maju trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, że „ma zostać uratowane życie żołnierzy”. Ewakuacja z terenów kombinatu odbywała się w dniach 16-20 maja.
Według strony ukraińskiej do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierze pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, a także przedstawicieli innych formacji.
Rząd Ukrainy zapowiedział, że jeńcy mają zostać wymienieni na rosyjskich żołnierzy i zapewniał, że sprawę traktuje priorytetowo.
18:28. Miliarder Branson zainteresowany projektem nowego samolotu Mrija
Założyciel firmy Virgin Galactic, brytyjski miliarder Richard Branson wyraził zainteresowanie w czasie wizyty na Ukrainie projektem nowego samolotu Mrija i współpracą w sferze kosmicznej – oznajmił szef frakcji parlamentarnej rządzącej partii Sługa Narodu Dawyd Arachamija. Gigantyczny samolot transportowy Mrija został zniszczony w wyniku ataku wojsk rosyjskich.
Arachamija oświadczył w środę, że projekt nowego samolotu już jest opracowywany, a maszyna będzie wyposażona w nowoczesne, cyfrowe oprogramowanie.
Jak napisał Arachamija na Telegramie, Branson zadeklarował gotowość pomagania „wszystkim, czym może” i „był mile zaskoczony” optymizmem władz Ukrainy oraz tym, że nawet w takich trudnych chwilach myślą one o tym, jak rozwijać kraj w sferze lotniczo-kosmicznej.
Według portalu Ekonomiczna Prawda, Branson odwiedził Hostomel pod Kijowem, gdzie interesował się możliwościami odnowienia lotniska koncernu Antonow. Właśnie ten koncern lotniczy wystąpił z inicjatywą stworzenia międzynarodowego funduszu odrodzenia samolotu transportowego An-225 Mrija.
Koncern Antonow jest jednym z czołowych światowych producentów samolotów cywilnych i wojskowych. W drugiej połowie lat 80. w zakładach Antonowa powstał transportowiec An-225 Mrija, uchodzący do niedawna za największy i najcięższy samolot świata. Jego wysokość, sięgająca ponad 18 metrów, niemal odpowiadała wysokości sześciokondygnacyjnego budynku. Maszyna została zniszczona 27 lutego podczas ataku rosyjskich wojsk na lotnisko w Hostomlu.
17:59. Kolejne rosyjskie ostrzały w obwodzie charkowskim
Jedna osoba poniosła śmierć, a pięć, w tym dziecko, zostało rannych w środę w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy – poinformowały władze obwodowe na Telegramie.
W rejonie (powiecie) iziumskim na skutek ostrzałów zginął rano mężczyzna, a kobieta odniosła obrażenia. Natomiast w rejonie czuhuiwskim ranne zostały cztery osoby, w tym 11-letnia dziewczynka.
W komunikacie władz zaapelowano do ludności, by nie lekceważyła sygnałów alarmu przeciwlotniczego i przebywała w schronach.
16:20. Rosjanie uprowadzają dla okupu mieszkańców Enerhodaru
Siły rosyjskie uprowadzają dla okupu mieszkańców Enerhodaru w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy i żądają za ich zwolnienie 50 tys. hrywien okupu (7500 zł) – poinformował w środę mer miasta Dmytro Orłow na Telegramie. Zakładnicy są torturowani – dodał.
Teraz w niewoli są setki mieszkańców miasta. Część z nich to wykwalifikowani pracownicy Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Ludzi torturują prądem, biją, tygodniami, a czasem nawet miesiącami trzymają w zamknięciu
— oświadczył Orłow.
Według niego okupanci żądają od uprowadzonych, by przyznali się do „nielegalnej działalności”, w tym do udziału w siłach samoobrony miasta, przechowywania broni i by podali nazwiska „wspólników”.
Dodał, że „standardowa” stawka za zwolnienie uprowadzonej osoby to 50 tys. hrywien i władze codziennie otrzymuje dwa-trzy zgłoszenia o nowych przypadkach uprowadzeń.
16:19. Rosyjski atak rakietowy na obwód czerkaski
Jedna osoba poniosła śmierć, a pięć zostało rannych w środę w wyniku dwóch rosyjskich ataków rakietowych w obwodzie czerkaskim w środkowej Ukrainie – poinformował szef władz obwodowych Ihor Taburec, cytowany przez portal Suspilne.
Mamy dwa ataki w pobliżu centrum obwodowego. Jeden zabity i pięcioro rannych. Uszkodzony został obiekt infrastruktury
— napisał Taburec.
Zaapelował przy tym, by nie publikować zdjęć ani nagrań wideo przedstawiających skutki ataku.
Nie narażajcie nas wszystkich na powtórne ataki w tych miejscach
— oznajmił.
16:18. Prezydent Indonezji na Ukrainie
Mam nadzieję, że ta wojna wkrótce się skończy - napisał na Twitterze prezydent Indonezji Joko Widodo, który przyjechał w środę na Ukrainę, gdzie spotka się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, po czym wyruszy do Rosji na rozmowy z prezydentem Władimirem Putinem; Widodo zapowiedział wcześniej, że będzie nawoływać Putina do zawieszenia broni.
Wraz z merem Irpienia Ołeksandrem Markuszynem osobiście zobaczyłem zniszczenia domów i infrastruktury w wyniku wojny. Mam nadzieję, że ta wojna wkrótce się skończy
— oświadczył Widodo, zamieszczając zdjęcie z podkijowskiego Irpienia.
Widodo poinformował także w mediach społecznościowych, że podróż koleją z Przemyśla do Kijowa „przebiegła sprawnie”, a na miejscu indonezyjska delegacja, w tym pierwsza dama, została powitana przez przedstawicieli władz Ukrainy.
Prezydent Indonezji przekazał w niedzielę, że będzie wzywał władze rosyjskie i ukraińskie do rozpoczęcia dialogu na rzecz budowania pokoju między obydwoma walczącymi krajami. Zapowiedział, że zwróci się do Putina o natychmiastowe zawieszenie broni na Ukrainie.
Jak pisze agencja Reutera, wizyta Widodo na Ukrainie ma także pomóc w odnalezieniu sposobów na zakończenie blokady eksportu ukraińskiego zboża na światowe rynki. Przed wybuchem wojny Ukraina była jednym z największych dostawców pszenicy do Indonezji. Prezydent wielokrotnie wyrażał swoje zaangażowanie w walkę ze spowodowanym przez inwazję Rosji na Ukrainę wzrostem cen żywności i energii, podsycającym inflację w wielu krajach świata.
Widodo jest przewodniczącym grupy państw G20 i jednym z sześciu światowych przywódców wyznaczonych przez ONZ na „orędowników” globalnej grupy reagowania kryzysowego GCRG, utworzonej w celu przeciwdziałania zagrożeniu głodem i nędzą, będącym konsekwencją wojny na Ukrainie.
We wtorek premier Włoch Mario Draghi przekazał po rozmowie z Widodo, że Putin wykluczył swoje bezpośrednie uczestnictwo w szczycie krajów G20, który odbędzie się w połowie listopada na indonezyjskiej wyspie Bali, ale być może wystąpi na jego forum zdalnie.
15:47. Kolejne polskie Kraby na Ukrainie
Francuski historyk wojskowości, prezes Institut Action Résilience, Cedric Mas, zamieścił na Twitterze kolejne zdjęcia armatohaubic Krab dostarczonych siłom ukraińskim przez Polskę.
15:40. Kara więzienia i konfiskata majątku. Ukraiński sąd skazał dowódcę separatystów
Na 15 lat pozbawienia wolności za zdradę stanu i udział w nielegalnej formacji zbrojnej skazał sąd w Zaporożu na Ukrainie dowódcę oddziału separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej – poinformowała w środę zaporoska prokuratura obwodowa na swojej stronie internetowej.
W komunikacie podano, że skazany, który jest obywatelem Ukrainy, na początku wiosny dobrowolnie przyłączył się do zbrojnych formacji podlegających kierownictwu separatystycznej „Donieckiej Republiki Ludowej”, gdzie został „dowódcą oddziału”.
W tym charakterze uczestniczył wraz z żołnierzami rosyjskimi w działaniach ofensywnych, których celem było zajęcie obwodu zaporoskiego. Podczas starć trafił do ukraińskiej niewoli.
Oprócz kary więzienia sąd skazał go również na konfiskatę całego majątku.
15:08. Pożar magazynu opon w Moskwie
W Moskwie w dwóch magazynach opon na powierzchni 2 tys. m kw. wybuchł pożar. Ogień został już ugaszony; według wstępnych danych nikt nie doznał obrażeń - przekazało w środę rosyjskie ministerstwa ds. nadzwyczajnych.
Krążące w internecie nagrania ukazują unoszące się wielkie kłęby czarnego dymu, widoczne z odległości kilku kilometrów.
1 kwietnia rosyjskie media donosiły o pocisku jakoby wystrzelonym z Ukrainy w stronę rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego, leżącego przy granicy z Ukrainą. W rezultacie eksplozji doszło do pożaru w magazynie ropy, który zniszczył kilka zbiorników na paliwo. Ukraińskie ministerstwo obrony zaprzeczyło oskarżeniom Moskwy i wymieniło dwa możliwe powody pożaru - nieostrożność Rosjan i próbę ukrycia czyjejś korupcji.
Pożar wybuchł także 25 kwietnia w rosyjskim magazynie ropy naftowej w Briańsku, około 380 km na południowy zachód od Moskwy. Miasto jest centrum administracyjnym obwodu briańskiego, który graniczy z Ukrainą.
Z kolei 22 czerwca w pożarze składu pocisków, amunicji i materiałów wybuchowych w miejscowości Barsowo w obwodzie włodzimierskim, około 200 km na południowy wschód od Moskwy, zniszczeniu uległo ponad 400 przeciwpancernych systemów rakietowych typu 9M113 Konkurs; zginęło co najmniej trzech żołnierzy. Oprócz systemów rakietowych, spłonęły również przeznaczone do nich pociski. Według służb prasowych Zachodniego Okręgu Wojskowego sił zbrojnych Rosji pożar był wynikiem wybuchu, który nastąpił w trakcie rozładunku i załadunku amunicji na terenie składu.
15:04. W Rosji spłonęło ponad 400 systemów rakietowych
W wyniku pożaru składu pocisków, amunicji i materiałów wybuchowych w obwodzie włodzimierskim w Rosji zniszczeniu uległo ponad 400 przeciwpancernych systemów rakietowych typu 9M113 Konkurs; zginęło co najmniej trzech żołnierzy - poinformował na Facebooku ukraiński dziennikarz Roman Cymbaliuk.
Jak przekazał Cymbaliuk, incydent miał miejsce 22 czerwca w obiekcie wojskowym w miejscowości Brastowo. Oprócz systemów rakietowych, spłonęły również przeznaczone do nich pociski.
Od kilku miesięcy, podczas inwazji Kremla na Ukrainę, w całej Rosji dochodzi do wybuchów i pożarów w obiektach militarnych i przemysłowych, m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze, a także w licznych składach uzbrojenia i magazynach ropy naftowej.
W poniedziałek brytyjski dziennik „Times” poinformował, że ukraińskie siły specjalne po raz pierwszy potwierdziły, że prowadzą działania na terytorium Rosji, wymierzone m.in. w rafinerie, składy broni i inne obiekty infrastruktury krytycznej, stanowiące zaplecze dla najazdu na sąsiedni kraj.
14:19. „System obrony powietrznej NASAMS znacząco poprawi sytuację Ukrainy”
Amerykańsko-norweski system obrony powietrznej NASAMS znacząco poprawi sytuację Ukrainy w wojnie z Rosją, ponieważ pozwoli nie tylko przeciwstawić się atakom lotniczym, ale też przechwytywać więcej różnego typu pocisków, w tym rakiet manewrujących - ocenili w środę ukraińscy eksperci wojskowi, cytowani przez agencję Ukrinform.
Tylko od soboty do poniedziałku rosyjskie siły przeprowadziły 130 ataków rakietowych na Ukrainę, które skutkowały śmiercią kilkudziesięciu cywilów. Dlatego otrzymanie przez Kijów systemu NASAMS ma kluczowe znaczenie - czytamy na łamach Ukrinform.
NASAMS różni się od wyrzutni rakietowych Patriot i służy nieco innym celom. Jest to system krótkiego i średniego zasięgu, podobny do (sowieckiego) Buka, ale bardziej zaawansowany technologicznie. Przechwytuje pociski, w tym balistyczne Iskander i Toczka-U, już na ostatnim etapie, czyli tuż przed uderzeniem w cel
— ocenił ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow.
W jego opinii potrzeba wiele tego rodzaju kompleksów rakietowych, ponieważ przekazanie np. 5-10 zestawów NASAMS pozwoli na zabezpieczenie tylko najważniejszych miast lub obiektów o strategicznym znaczeniu.
Musimy „zamknąć niebo” nad Kijowem, Charkowem, Dnieprem, Zaporożem, Mikołajowem. Do tego dochodzą węzły kolejowe i inne ważne miejsca. Nasze zapotrzebowanie jest bardzo duże
— dodał rozmówca agencji Ukrinform.
Według innego eksperta, Mychajły Samusia, prawdziwe gwarancje bezpieczeństwa zapewniłoby dopiero przekazanie Ukrainie amerykańskich systemów Patriot o zasięgu rażenia przekraczającym 100 km, bowiem NASAMS charakteryzuje się znacznie słabszymi parametrami technicznymi i może trafiać w cele położone w odległości do 40 km.
Jestem pewien, że w dalszej kolejności otrzymamy również Patrioty. Tym samym zaczniemy dysponować pełnowymiarowym systemem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, składający się z pocisków krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu
— podkreślił Żyrochow.
12:20. „Liderzy NATO stanowczy jak nigdy dotąd”
Można dziś powiedzieć, że liderzy zachodni są stanowczy jak nigdy dotąd; Rosja spotka się ze zdecydowanym odporem - tak skomentował środowy szczyt NATO w Madrycie doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak.
W krótkim komentarzu na Twitterze Podolak ocenił, że na szczycie NATO dominują opinie, iż „Rosja zagraża całemu światu”, zaś „Ukraina powinna zwyciężyć drogą militarną”.
Pierwszym fatalnym błędem Putina było niedocenianie Ukrainy, a drugim - niedocenianie Europy
— dodał.
Dziś można orzec z pewnością, że liderzy zachodni są stanowczy, jak nigdy dotąd. Rosja spotka się ze zdecydowanym odporem
— napisał Podolak.
11:30. „Nikogo na Ukrainie nie wyzwalamy, tylko krzywdzimy ludzi”
Podczas tej strasznej wojny nikogo na Ukrainie nie wyzwalamy, lecz wyłącznie krzywdzimy ludzi i jesteśmy szabrownikami; przychodziły do mnie dzieci z prośbą o coś do jedzenia i picia, ponieważ zburzono sklepy i domy tych osób - zeznał rosyjski jeniec w nagraniu opublikowanym w środę przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
W połowie kwietnia żołnierz brał udział w misji ratunkowej na krążowniku Moskwa, zatopionym przez ukraińskie siły na wodach Morza Czarnego. Następnie otrzymał dwie propozycje - kontynuować służbę na jednym z rosyjskich okrętów wojennych lub trafić do oddziałów piechoty. Marynarz wybrał drugą możliwość i po trzytygodniowym szkoleniu, przeprowadzonym przez najemników z tzw. grupy Wagnera (prywatnej firmy wojskowej związanej z Kremlem - PAP), został wysłany na front w Donbasie.
Na krążowniku Moskwa było dużo trupów, a cała misja ratunkowa przedstawiała bardzo smutny obraz. Okręt przepadł, zatonął, nie dało się go odholować. Napatrzyłem się na to, co działo się na pokładzie Moskwy, dlatego nie chciałem więcej widzieć, jak umiera się na środku morza. To przerażające. Odmówiłem
— opowiadał jeniec, nawiązując do swojej decyzji o odejściu ze służby w marynarce wojennej.
Udział w walkach pod Wołnowachą w obwodzie donieckim zakończył się dla jego oddziału tragicznie. Żołnierze wpadli w zasadzkę, a z 30-osobowej formacji przeżyły zaledwie trzy osoby.
Lała się ze mnie krew. Pierwszej pomocy udzielili mi ukraińscy wojskowi, bo nas nawet tego nie nauczono
— zeznał rosyjski marynarz, pospiesznie „przekwalifikowany” na żołnierza piechoty.
Moskwa była flagową jednostką Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. Jak poinformowało 14 kwietnia rosyjskie ministerstwo obrony, krążownik zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Wersję tę potwierdziły Stany Zjednoczone.
Według strony rosyjskiej na krążowniku zginął zaledwie jeden członek załogi, a 27 uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie wyższa. W ocenie rosyjskiego opozycjonisty Ilji Ponomariowa potwierdzono informacje o uratowaniu tylko 58 osób spośród 510-osobowego personelu okrętu.
11:00. Artyleria z Norwegii dla Ukrainy
Norwegia we współpracy z Wielką Brytanią przekaże Ukrainie artylerię dalekiego zasięgu (MLRS). W pierwszej kolejności wysłane zostaną trzy pojazdy rakietowe M270 - poinformował w środę norweski resort obrony.
Jak oświadczył minister obrony Norwegii Bjorn Arild Gram, norweskie działa wymagają znacznej modernizacji, dlatego zostaną przekazane Wielkiej Brytanii. W zamian Brytyjczycy wyślą na Ukrainę część swojej nowocześniejszej artylerii tego samego typu.
Jest to broń, która ma daleki zasięg (70-80 km) i precyzję, a zatem jest znaczącym wkładem
— podkreślił.
System uzbrojenia M270 jest artylerią rakietową z 12 wyrzutniami umieszczonymi na opancerzonym pojeździe gąsienicowym.
Rząd Norwegii zdecydował również o przekazaniu ukraińskiej armii 5 tys. granatów.
10:57. Rosyjskie zbrodnie wojenne
Szesnaście zbrodni wojennych popełniły siły rosyjskie minionej doby w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowała w środę ukraińska policja.
Wśród udokumentowanych zbrodni znalazło się zniszczenie 20 obiektów cywilnych, w tym m.in. budynków mieszkalnych, szkoły i fabryki oraz ostrzały miast i wsi, w których zginęli cywile.
Najwięcej, po pięć razy, ostrzelano Słowiańsk i Bachmut - miasta, na których koncentruje się rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy.
W sprawie popełnionych zbrodni wszczęto postępowanie na podstawie art. 438 (naruszenie praw i zwyczajów wojennych) kodeksu karnego Ukrainy - podano w komunikacie policji.
10:56. Walki z Lisiczańsku
Walki w Lisiczańsku przypominają to, co działo się ponad miesiąc temu w Siewierodoniecku, kiedy trwały zmagania o każdy dom; okupanci nie cofają się przed niczym i rujnują miasto - zaalarmował w środę na Telegramie szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
Tylko na kierunek lisiczański najeźdźcy rzucili dwie batalionowe grupy taktyczne, wyposażone w ciężki sprzęt. Przeciwnik ma kilkukrotną przewagę pod względem liczby żołnierzy i uzbrojenia, ale nasi obrońcy mają wyższe umiejętności na polu walki
— ocenił gubernator.
Jak podkreślił Hajdaj, mieszkańców Lisiczańska może czekać to, co wcześniej wydarzyło się w pobliskim Siewierodoniecku.
Kiedy Rosjanie przez dłuższy czas nie mogli posunąć się naprzód, wystrzelili w kierunku jednego ze skrzyżowań prawie 200 różnego rodzaju pocisków. W rezultacie obrócili w popiół kilka okolicznych domów
— ostrzegł szef regionalnej administracji.
Hajdaj poinformował również, że lekarze w szpitalach w różnych regionach Ukrainy walczą o życie mieszkańców Lisiczańska, którzy przed dwoma dniami zostali zaatakowani bronią kasetową. Trzy osoby przewieziono na leczenie do Kramatorska, dwoje nastolatków trafiło do szpitala w Dnieprze, niektórzy poszkodowani znaleźli się też we Lwowie.
Ponad 20 cywilów doznało poważnych obrażeń
— przekazał szef władz obwodu.
W poniedziałek rosyjskie wojska ostrzelały w Lisiczańsku grupę mieszkańców oczekujących na dostawę wody. W wyniku ataku zginęło osiem osób, a 21 zostało rannych.
23 czerwca regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez siły wroga miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło wojska najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych przedmieściach.
Zdobycie Lisiczańska - największego kontrolowanego przez rząd ukraiński miasta w obwodzie ługańskim - pozostaje obecnie głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. 25 czerwca rosyjskie siły opanowały Siewierodonieck. W rezultacie walk, trwających tam od pierwszych dni maja, zburzono lub uszkodzono około 90 proc. budynków.
10:55. Rozbito grupę przestępczą, która kradła pieniądze Ukraińcom
Prokuratura w Kijowie poinformowała w środę, że we współpracy z wydziałem do spraw przestępczości cybernetycznej ukraińskiej policji rozbiła grupę przestępczą, która kradła pieniądze obywatelom Ukrainy, starającym się o otrzymanie pomocy finansowej z krajów Unii Europejskiej.
Przestępcy tworzyli fałszywe strony internetowe, bardzo podobne do oficjalnych stron rządowych Ukrainy i krajów unijnych. Oferowano na nich pomoc finansową od państw UE dla osób poszkodowanych przez wojnę.
Gdy chętni na otrzymanie pomocy przechodzili procedurę autoryzacji niezbędną do uzyskania pomocy, wypełniali rubryki, gdzie wymagano od nich podania danych ich kart bankowych, rzekomo w celu pobrania prowizji przy naliczaniu pomocy finansowej. Gdy przestępcy mieli już te dane, zabierali pieniądze z konta oszukanej osoby.
Śledztwo wykazało, że poszkodowanych jest niemal 5 tys. osób, a przestępcy ukradli około 100 mln hrywien (ok. 1,5 mln zł – PAP). Przeszukano mieszkania dziewięciu osób zamieszanych w proceder, czynności śledcze trwają.
Przestępcy wykorzystywali strony internetowe, których lista zamieszczona była na oficjalnej stronie kijowskiej prokuratury.
09:34. Rosjanie stracili już ponad 35 tysięcy żołnierzy
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło około 35 450 żołnierzy, w tym około 200 w ciągu ostatniej doby - podał w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zeszłej doby Rosja straciła też pięć czołgów, 16 pojazdów opancerzonych, trzy systemy artylerii, trzy wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet, system przeciwlotniczy i cztery drony
– zaznaczono w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
Łączne straty Rosji od 24 lutego do 29 czerwca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1572 czołgi, 3720 pojazdów opancerzonych, 217 samolotów, 185 helikopterów, 781 systemów artylerii, 246 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 103 systemy przeciwlotnicze, 2598 pojazdów i cystern, 14 jednostek pływających i 640 dronów.
08:57. Brytyjski resort obrony: Rosja akceptuje wysoką liczbę ofiar cywilnych
Rosyjskie siły, którym brakuje nowoczesnej broni precyzyjnego rażenia, są skłonne akceptować wysoki poziom przypadkowych ofiar wśród ludności cywilnej podczas uderzeń rakietowych dalekiego zasięgu - przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.
Siły rosyjskie kontynuują stopniowe postępy w działaniach mających na celu okrążenie miasta Lisiczańsk (w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy - PAP). Od 25 czerwca 2022 roku siły rosyjskie posunęły się do przodu o kolejne 2 km w pobliżu rafinerii ropy naftowej w Lisiczańsku, na południe od miasta
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Istnieje realne prawdopodobieństwo, że uderzenie rakietowe na centrum handlowe w Krzemieńczuku 27 czerwca 2022 r. miało trafić w pobliski cel infrastrukturalny. Niedokładność Rosji w przeprowadzaniu uderzeń dalekiego zasięgu już wcześniej powodowała masowe ofiary wśród ludności cywilnej, w tym na dworcu kolejowym w Kramatorsku 9 kwietnia 2022 r. Rosyjscy planiści najprawdopodobniej nadal będą skłonni akceptować wysoki poziom strat ubocznych, jeśli uznają, że uderzenie w cel jest konieczne ze względów wojskowych. Jest niemal pewne, że Rosja będzie nadal prowadzić uderzenia w celu uniemożliwienia zaopatrywania ukraińskich sił frontowych. Rosyjskie braki nowocześniejszej broni precyzyjnego rażenia oraz niedociągnięcia zawodowe planujących ataki z dużym prawdopodobieństwem spowodują dalsze ofiary wśród ludności cywilnej
— wskazano.
08:55. Rosyjskie kłamstwa ws. ataku w Krzemieńczuku obnażone!
Nagranie monitoringu obnaża kłamstwa Kremla w sprawie rosyjskiego ataku rakietowego na centrum handlowe w Krzemieńczuku na Ukrainie – podała w środę stacja Nastojaszczeje Wremia. W ataku zginęło co najmniej 20 osób, a dziesiątki innych uznawane są za zaginione.
Na nagraniu z kamer monitoringu widać, że poniedziałkowe eksplozje w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim w środkowej części Ukrainy spowodowane były przez dwa nadlatujące pociski. Jeden z nich uderzył w budynek centrum handlowego, a drugi w jego garaż – przekazała agencja Ukrinform, opisując ustalenia telewizji internetowej Nastojaszczeje Wremia.
Nagranie monitoringu w Krzemieńczuku obala oświadczenie ministerstwa obrony Rosji. Moskwa twierdzi, że wybuch w centrum handlowym (…) nie był spowodowany rosyjską rakietą, która w niego trafiła, lecz eksplozją w składzie zachodniej amunicji
— napisała stacja na telegramie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Te nagrania obnażają kłamstwa Kremla! To Rosjanie ostrzelali galerię w Krzemieńczuku. ZOBACZ WIDEO z ataku rakietowego
08:41. Rosjanie ponoszą straty w Donbasie
Ukraińcy wycofują się w obwodzie ługańskim, zadając Rosjanom straty, by doprowadzić do przedwczesnej kulminacji rosyjskiej ofensywy; następny etap może zależeć od zdolności Rosji do regeneracji sił straconych w bitwie o Siewierodonieck – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W raporcie przytoczono również doniesienia o kolejnych przetasowaniach wśród rosyjskich dowódców. Według rosyjskiego zespołu dziennikarzy śledczych Conflict Intelligence Team (CIT) dowódca Zachodniego Okręgu Wojskowego Aleksandr Żurawlow, który nadzorował ostrzały amunicją kasetową w Charkowie, a wcześniej w Syrii, został zastąpiony przez byłego dowódcę 8. Armii Ogólnowojskowej Andrieja Syczewoja. Szef sztabu tego okręgu Aleksiej Zawizjon miał natomiast zostać zwolniony.
Siły ukraińskie mogą w najbliższej przyszłości wycofać się z Lisiczańska i obwodu ługańskiego. Wcześniejszy zaciekły opór w Siewierodoniecku zadał Rosjanom duże straty, a Kijów może kontynuować takie podejście aż do kulminacji rosyjskiego ataku, lub do momentu, gdy siły ukraińskie znajdą się na łatwiejszych do obrony pozycjach wzdłuż prostszej linii z ufortyfikowanymi miastami – twierdzi ISW.
Tempo i wynik kolejnej fazy rosyjskiej kampanii może zależeć po części od zdolności Rosjan do regeneracji siły bojowej wojsk, które uczestniczyły w bitwie o Siewierodonieck. By wziąć udział w dalszej ofensywie, wojska te muszą również przekroczyć rzekę Doniec, a to może być utrudnione, ponieważ Rosjanie wysadzili trzy najważniejsze mosty w pobliżu miasta.
08:38. W Dnieprze znaleziono cała pod gruzami
Ciała dwóch osób, kobiety i mężczyzny, znaleziono pod gruzami w mieście Dniepr na wschodzie Ukrainy po wtorkowym ataku rakietowym - poinformował w środę szef obwodu dniepropietrowskiego Wałentyn Rezniczenko.
Rankiem nadeszły złe wiadomości. Pod gruzami firmy transportowej, w którą uderzył wrogi pocisk, ratownicy znaleźli dwoje zabitych - mężczyznę i kobietę. Ludzie ci znaleźli się w centrum wybuchu. To nie byli żołnierze, nie mieli broni. To było cywilne przedsiębiorstwo, w którym pracowali cywile
— powiedział Rezniczenko, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.
Amia ukraińska podała we wtorek wieczorem, że w stronę Dniepra znad Morza Czarnego poleciało sześć rakiet Kalibr, z których cztery udało się zestrzelić. Jedna trafiła w warsztat samochodowy; wybuchł pożar. Cztery pociski strąciła obrona przeciwlotnicza.
08:00. Doradca mera Mariupola: 11 września nielegalne referendum
Okupacyjne władze w Donbasie otrzymały polecenia dotyczące organizacji tzw. głosowania w sprawie przyłączenia obwodu donieckiego do Rosji; bezprawne referendum ma zostać przeprowadzone 11 września - poinformował na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Samozwańczym jednostkom administracyjnym z nadania Kremla nakazano już przygotować odpowiednie lokale i utworzyć komisje wyborcze. Według wytycznych Moskwy szczególną rolę podczas tzw. referendum powinny odgrywać „oddolne inicjatywy społeczne” - powiadomił we wtorek samorządowiec.
(Pseudoreferendum) ma się odbyć równolegle ze świętowaniem „wyzwolenia Donbasu z rąk nazistowskich okupantów” (propagandowe określenie ukraińskich władz w obwodzie donieckim - PAP) i obchodami sowieckiego Dnia Mariupola. Symbolizm we wszystkim
— napisał Andriuszczenko.
07:38. Dwie osoby zginęły w ostrzale domu w Mikołajewie
Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w ostrzale Mikołajewa, miasta na południu Ukrainy, dokonanym w środę rano przez wojska rosyjskie. Jeden z pocisków spadł na wielopiętrowy dom mieszkalny.
Po ataku na dom wielopiętrowy mamy obecnie 3 zabitych i dwóch rannych. Ranny został także ratownik
— napisał na serwisie Telegram szef obwodu mikołajewskiego Witalij Kim.
Wcześniej mer Ołeksandr Sienkewycz poinformował, że rankiem doszło do głośnych eksplozji. Potem przekazał, że jeden z pocisków spadł na dom mieszkalny i trwa akcja ratunkowa.
07:15. Rosjanie rozmieścili baterię S-300 na kierunku Mikołajewa
Na kierunku Mikołajewa, na południu Ukrainy, wojska rosyjskie rozmieściły dodatkową baterię systemów przeciwlotniczych S-300WM, by osłonić zgrupowanie sprzętu i uzbrojenia w tym rejonie - podał w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
W komunikacie opublikowanym na Facebooku sztab poinformował, że Rosjanie „wzmocnili swoje pozycje na kierunkach: Bachmutu, Nowej Pawliwki i Krzywego Rogu”. Rosjanie kontynuują natarcie na Lisiczańsk (obwód ługański), zmierzając do jego okrążenia. Na kierunku Bachmutu wojska rosyjskie „odniosły częściowy sukces”, umacniając się w północnej części miejscowości Kłynowe - relacjonuje sztab.
Rosjanie starają się teraz stworzyć warunki do dalszego szturmu na Słowiańsk i Barwinkowe. Ostrzeliwują pozycje ukraińskie w tym rejonie i przerzucają do niego sprzęt i uzbrojenie - poinformował sztab.
06:55. Atak rakietowy na Charków
We wtorek wieczorem Rosjanie ponownie przypuścili atak rakietowy na Charków w wyniku którego na południu miasta wybuchł pożar, jedna osoba została ranna, poinformowały w Telegramie lokalne media.
Późnym wieczorem we wtorek rosyjscy okupanci wystrzelili w Charków dwie rakiety powodując pożar w południowej części miasta, poinformował portal „Publiczny Charków”. Po ataku, przed północą, władze miasta odwołały alarm lotniczy.
Doradca przewodniczącego rady obwodowej w Charkowie napisał w Telegramie o ataku dwiema rakietami,poinformował, że jedna osoba został ranna.
We wtorek Rosjanie zabili dwóch mieszkańców we wsi Cyrkuny w obwodzie charkowskim. W wyniku ostrzału artyleryjskiego na przemysłową dzielnicę Charkowa rannych zostało 5 cywilów – poinformowały lokalne media.
06:40. Zarejestrowano ponad 20 tys. przestępstw i zbrodni wojennych
Od początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę ukraińskie organy ścigania zarejestrowały ponad 20 tys. przestępstw związanych z rosyjska agresją i zbrodni wojennych, poinformowała w środę w Telegramie służba prasowa Prokuratury Generalnej, donosi Ukrinform.
Według opublikowanego zestawienia prokuratura generalna zarejestrowała 20 010 przestępstw agresji i zbrodni wojennych, z czego 19 276 spraw dotyczących naruszenie praw i zwyczajów wojennych, 73 planowania, przygotowania i prowadzenie wojny agresywnej, 18 dotyczących prowadzenia propagandy wojennej.
Ponadto zarejestrowano 9973 przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu narodowemu, w tym, 6972 spraw za naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy, 1201 za zdradę, 1361 za kolaborację, 68 za pomoc państwu agresorowi, 64 za sabotaż.
06:30. Ukraińcy szkolą się na Zachodzie
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział we wtorek ukraińskim mediom, że tysiące ukraińskich obrońców już opanowało posługiwanie się bronią przekazaną przez zachodnich partnerów, a szkolenia nadal trwają. Ukraińscy żołnierze szybko się uczą, a każda broń w ich rękach staje się jeszcze skuteczniejsza, cytuje ministra Ukraińska Prawda.
W tym tygodniu, przy wsparciu Wielkiej Brytanii, ruszył kolejny projekt - kurs podstawowego ogólnego przeszkolenia wojskowego żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, pierwszych kilkuset żołnierzy już pojechało na szkolenie - powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Główny nacisk położony jest na szkolenie specjalistów w zakresie stosowania: wielkokalibrowych systemów artyleryjskich, samobieżnych i ciągniętych; granatników ; środków rozpoznania artyleryjskiego, w szczególności radarów; sprzętu obrony powietrznej; różnego typy pojazdów kołowych i gąsienicowych; systemów rozminowywania, w szczególności podwodnego; obługi różne typy okretów i ich systemów uzbrojenia.
Szkolenia odbywają się w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Litwie, Polsce, Słowacji, Słowenii, Francji i Niemczech.
00:00. Mer Siewierodoniecka: w mieście pozostaje 7-8 tysięcy mieszkańców
W zajętym przez wojsko rosyjskie Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy pozostaje 7-8 tysięcy mieszkańców, w mieście kończą się zapasy żywności, a nowa nie jest dostarczana - powiedział we wtorek ukraiński mer miasta Ołeksandr Striuk.
Mer, który wypowiadał się w ukraińskiej telewizji państwowej powiedział, że ludność cywilna zaczęła opuszczać zakłady chemiczne Azot, gdy tylko uspokoiły się ostrzały. Jak tłumaczył, ludzie „muszą znaleźć sobie jakieś tymczasowe mieszkanie”.
W mieście znajduje się obecnie w przybliżeniu 7-8 tysięcy ludzi, gdy zaczęła się ostra faza szturmu było to 10-11 tysięcy. Ludzie są w schronach, piwnicach.
Wyjście na powierzchnię, znajdowanie się na ulicy jest dość niebezpieczne
— mówił Striuk. Według jego słów przy wyjściu np. w poszukiwaniach wody, „każdy krok jest niebezpieczny”.
Mieszkańcy Siewierodoniecka mają teraz tylko jedną możliwość wyjazdu - na obszary okupowane przez Rosję.
Striuk wyjaśnił, że w ciągu ostatnich miesięcy, od marca br. do miasta przywieziono kilkaset ton towarów, w tym żywności. Niemniej, podczas ostrzałów zapasy te mogły ulec uszkodzeniu. Ludzie starają się w jakimś stopniu wyjeżdżać na tereny okupowane, gdzie panują lepsze warunki do życia niż w zbombardowanym mieście.
Mer mówił też, że linia rozgraniczenia, z której Rosjanie atakują w kierunku Lisiczańska, wciąż kontrolowanego przez siły ukraińskie, przechodzi przez Siewierodonieck. Dodał, że ten rejon miasta jest niebezpieczny, podczas gdy w pozostałej części Siewierodoniecka jest spokojnie.
Striuk ocenił jako „propagandowe” materiały rządowych mediów rosyjskich, pokazujących rozdawanie pomocy humanitarnej w Siewierodoniecku. Według informacji posiadanych przez mera w mieście „już niemal skończyła się żywność, produktów żywnościowych nie ma”, a kolejne dostawy nie odbywają się.
Władze ukraińskie pod koniec zeszłego tygodnia zarządziły uporządkowany odwrót swych żołnierzy z Siewierodoniecka. Hajdaj mówił, że obrońcy odchodzą na „nowe, bardziej umocnione” pozycje. Później, w sobotę, Striuk potwierdził, że miasto jest pod całkowitą okupacją Rosjan.
kk/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604569-relacja-126-dzien-rosyjskiej-napasci-na-ukraine