„Kiedy słucha się Niemców, to słychać takie opinie, że oni chcą, aby ta wojna nie trwała zbyt długo i jest taka argumentacja, że jeśli przekaże się Ukraińcom broń, to ta wojna będzie trwała dłużej” - podkreśliła w „Salonie Dziennikarskim” dziennikarka „Sieci” Aleksandra Rybińska.
CZYTAJ TAKŻE:
Potocki: Mówienie, że Ukraina przegrywa, jest przedwczesne
Goście „Salonu Dziennikarskiego” rozmawiali także o wojnie w Ukrainie i obecnej sytuacji na froncie. Czy kraj broniący się przed rosyjską agresją przegrywa wojnę?
Mówienie, że Ukraina przegrywa, jest przedwczesne. Ale mówienie, że wygrywa – trudno powiedzieć. Oddanie Siewierodoniecka strategicznie nic nie zmienia. Oddziały wycofają się na drugą stronę rzeki Donieck, tam już mają przewagę wysokościową. Nie tu jest problem. Mało kto mówi o tym, jak naprawdę ta wojna wygląda. Ostatnio przeglądałem filmy z rosyjskich dronów. To porażające zdjęcia pól bitewnych wyglądających jak w I wojnie światowej. Lej przy leju, po prostu krajobraz księżycowy. I to widać wszystko na żywo. W środku w okopach siedzą żołnierze ukraińscy, obrywają tą artylerią, wycofują się do innego okopu.
— ocenił Andrzej Rafał Potocki z „Sieci”.
I to, że oni tyle wytrzymują, tyle czasu tego typu wojnę, pozycyjną, wojnę de facto artyleryjską. to jestem naprawdę pełen uznania dla bohaterstwa tych żołnierzy, gotowości, z jaką oddają życie za ojczyznę, ale również grozy sytuacji, w jakiej my jesteśmy jako kraj. Bo my tę wojnę mamy tuż obok. To nie są żadne żarty, to nie jest dyskusja o tym, czy Ukraina wygra, owszem, też. Ale sama postawa tej Ukrainy, wzbudza do świata krzyk o to: Dajcie nam cholera jasna tę broń! Broń, którą możemy tych Rosjan wreszcie zatrzymać, pokazać, gdzie jest ich miejsce. Bo rosyjska armia słabo się sprawdza w praktycznym działaniu
— dodał publicysta.
Rybińska: Niemiecka Ostpolitik jest tak naprawdę Russlandpolitik
Aleksandra Rybińska, również dziennikarka „Sieci”, zwróciła uwagę na rozbieżności między deklaracjami kanclerza Niemiec Olafa Scholza a rzeczywistą pomocą Berlina dla Ukrainy.
Broń płynie zbyt powoli, na skalę o wiele mniejszą niż powinna być. Kanclerz Scholz co chwila retorycznie deklaruje, ogłasza kolejną dostawę, zwłaszcza gdy wytyka mu się opóźnienia. To troszeczkę taka metoda zapełniania pustki.
— podkreśliła.
Pytana, czy postawa wobec Ukrainy pokazuje, że Niemcy są w istocie sojusznikami Rosji, odpowiedziała:
Niemcy są na pewno zwolennikiem status quo, które obowiązywało dotychczas, było dla Niemiec korzystna, cała Ostpolitik była dla nich tak naprawdę Russlandpolitik.
To nie było niechcący, to była celowa polityka szczególnych relacji z Rosją
— powiedziała, pytana o wypowiedzi polityków i dziennikarzy niemieckich, którzy przyznają teraz, że popełnili błąd w kwestii relacji z Rosją i powinni uważniej słuchać przywódców krajów Europy Wschodniej.
To była polityka oparta na przekonaniu Berlina, że równowaga w Europie, pokój, spokój, mogą istnieć tylko poprzez sojusz Berlina z Moskwą. To umiera bardzo powoli, myślę, że Niemcy chciałyby chyba większość z tego zachować, bo to było dla nich korzystne, fundamentalne przekonanie się nie zmieniło i dostawy broni nie idą na Ukrainę.
— wskazała publicystka.
Kiedy słucha się Niemców, to słychać takie opinie, że oni chcą, aby ta wojna nie trwała zbyt długo i jest taka argumentacja, że jeśli przekaże się Ukraińcom broń, to ta wojna będzie trwała dłużej. Scholz, Draghi, Macron pojechali do Kijowa, z jednej strony oczywiście z ofertą wsparcia kandydatury do Unii Europejskiej, a z drugiej strony zapewne mieli w kieszeni gotowy „plan pokojowy”.
— oceniła Rybińska, odnosząc się do doniesień, że Francja i Niemcy chciałyby, aby Ukraina zawarła pokój z Rosją nawet za cenę ustępstw wobec agresora.
Orzeł: Armia musi przechodzić na standardy broni zachodniej
Józef Orzeł ocenił, że Ukraina tym bardziej potrzebuje nowoczesnej, zachodniej broni.
Po pierwsze jest tak, że Ukraina się świetnie broni, ale to jest obrona, ja mówię od początku, że to wojna na zaplecza. Okazuje się, że ta wojna, jak mówi Rafał, przypominając I wojnę światową, jest wojną okopową, pozycyjną.
— podkreślił komentator.
Wydaje się, że Rosjanie mają dużą przewagę, bo mają magazyny tej starej broni, amunicji, jeszcze z czasów stalinowskich i wystarcza im do takiej wojny. Na to Ukraińcy muszą mieć broń nowocześniejszą, w dużej liczbie, płynnie i regularnie napływającą, włącznie ze szkoleniami. Ta armia musi przechodzić na broń zachodnią i standardy broni zachodniej, bo ta posowiecka już się kończy.
— dodał publicysta.
Według Miłosza Manasterskiego z Agencji Informacyjnej, atutem Ukrainy jest głębia strategiczna. Tej cechy, niestety, brakuje np. krajom bałtyckim.
Ukraina ma ogromną głębię strategiczną i te wojska mogą się przesuwać. Ja wiem, że to brzmi okrutnie, bo tam są domy, cywile, ale oni mogą prowadzić sobie różnego rodzaju manewry, nawet w pewnym momencie wciągnąć przeciwnika do tego, aby wkroczył, i później go zaatakować.
— powiedział.
Jeżeli popatrzymy na państwa bałtyckie, to tam nie ma żadnej głębi strategicznej. W momencie ewentualnego ataku na Litwę, to ona jest zaatakowana na całym obszarze.
— wskazał Manasterski.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/604106-rybinska-niemcy-chca-powrotu-do-status-quo-relacji-z-rosja