Trwa 120. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Czwartek, 23 czerwca 2022 r.
21:30. Władze: jeśli Rosjanie zajmą Siewierodonieck, cywile z zakładów Azot staną się zakładnikami
Jeśli dojdzie do okupacji Siewierodoniecka, to ludzie, którzy ukrywają się w schronach zakładów chemicznych Azot staną się zakładnikami rosyjskich najeźdźców – oświadczył w czwartek wieczorem Serhij Hajdaj, szef administracji obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy.
Możliwość wyjścia będzie tylko na okupowaną część obwodu ługańskiego
— napisał Hajdaj na Telegramie.
W strefie przemysłowej miasta zniszczono już wiele umocnień obronnych. Nie wykluczamy możliwości odejścia (wojsk ukraińskich) na bardziej umocnione pozycje
— dodał.
Wcześniej Hajdaj informował, że strefa przemysłowa Siewierodoniecka i teren zakładów Azot to ostatnia część miasta, gdzie trwa ukraińska obrona.
Gubernator poinformował, że przeciwnik „rzucił wszystkie siły, by w najbliższym czasie zająć cały obwód ługański, a walki toczą się na wszystkich kierunkach”.
Ponadto, jak wskazał, na zajętych niedawno terytoriach w obwodzie Rosjanie rozpoczęli tzw. działania filtracyjne.
Polują na ludzi, mających związek z armią, interesują się też ich krewnymi. Mężczyzn zmuszają, by poszli walczyć przeciwko Ukrainie, czyli wykorzystują ich jako mięso armatnie
— napisał Hajdaj.
W ostatnich dniach pogorszyła się sytuacja wojsk ukraińskich w rejonie Siewierodoniecka i Lisiczańska. Siły rosyjskie przerwały ukraińską obronę i zajęły kilka miejscowości. W związku z ryzykiem okrążenia władze mówią, że może być konieczne wycofanie się wojsk ukraińskich na nowe rubieże obronne.
20:45. Władze: w obwodzie donieckim zginęło w czwartek sześciu cywilów, pięć osób rannych
Siły rosyjskie zabiły w czwartek sześciu cywilnych mieszkańców, a pięć osób odniosło obrażenia w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy – powiadomił szef administracji obwodowej Pawło Kyryłenko.
23 czerwca Rosjanie zabili sześcioro cywilów: trzy osoby zginęły w Pryszybie, dwie w Awdijiwce, jeszcze jedna w miejscowości Czasiw Jar. Pięć osób zostało rannych
— napisał Kyryłenko na Facebooku.
Zaznaczył, że władze ukraińskie nie mają możliwości ustalenia liczby ofiar w Mariupolu i Wołnowasze. Według lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola Wadyma Bojczenki od początku rosyjskiej inwazji w mieście ginęło ponad 22 tys. mieszkańców.
20:15. Gubernator: żadne miasto obwodu donieckiego nie jest bezpieczne dla mieszkańców
Żadne miasto w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy nie jest bezpieczne dla mieszkańców, pozostanie tam jest „skrajnie niebezpieczne” - powiedział w czwartek w wywiadzie dla AFP szef administracji obwodowej Pawło Kyryłenko.
Żadne miejsce, żadne miasto nie jest bezpieczne”, ponieważ walki między wojskami ukraińskimi i rosyjskimi są bardzo brutalne
— dodał gubernator.
W środę Kyryłenko poinformował, że w obwodzie donieckim Rosjanie kontrolują 55 proc. terytorium, a sytuacja wzdłuż całej linii frontu jest bardzo trudna.
Wróg stosuje wszystkie rodzaje uzbrojenia, jakie posiada
— wyjaśnił.
Ci spośród mieszkańców, którzy pozostali na terenie objętym walkami, najczęściej mówią, że nie mają dokąd jechać lub nie mają środków na życie w innych miejscach. Ludzie ci w większości ukrywają się, lecz to również jest bardzo niebezpieczne, ponieważ Rosjanie stosują ciężką artylerię oraz lotnictwo.
20:10. Wywiad wojskowy: okupacyjne władze przeprowadzają spis mieszkańców Mariupola
Rosyjskie władze okupacyjne przeprowadzają spis mieszkańców Mariupola, cywilom zakazano opuszczać miasto; pracuje tam też kilka propagandowych stacji telewizyjnych z Rosji, próbujących ukazać „powrót do normalności” - zakomunikował w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Podczas tzw. spisu powszechnego wymagane jest przedstawienie dokumentów tożsamości. Pobierane są również odciski palców od mieszkańców Mariupola. (…) Pomimo braku możliwości jakiejkolwiek pracy zarobkowej, obserwuje się stały wzrost cen na towary i usługi
— przekazano w raporcie HUR.
Wywiad poinformował także, że w mieście pojawiły się rosyjskie prywatne firmy pogrzebowe, które oferują bardzo wysokie ceny za zorganizowanie pochówku - 10 tys. hrywien (ponad 1500 zł - PAP) za jedno ciało.
W okupowanym przez wojska rosyjskie Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób, utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
19:50. Sztab generalny: nasze wojska powstrzymały natarcie wroga na południowych obrzeżach Lisiczańska
Ukraińskie wojska powstrzymały natarcie rosyjskiej armii na południowych obrzeżach Lisiczańska w obwodzie ługańskim, zmuszając przeciwnika do odwrotu; najeźdźcy sięgają po rezerwy, aby wznowić szturm na tym odcinku frontu - poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przekazano również informacje o skutecznym odparciu rosyjskiej ofensywy w pobliżu miejscowości Boriwske, położonej kilka kilometrów na południowy wschód od Lisiczańska. Wojska agresora atakowały także w Siewierodoniecku oraz nieopodal Syrotynego, Woronowego i Myrnej Dołyny, wykorzystując m.in. czołgi, moździerze i zestawy artyleryjskie. Głównym celem wroga na tym kierunku operacyjnym (oprócz okrążenia Lisiczańska - PAP) pozostaje przejęcie pełnej kontroli nad Siewierodonieckiem - powiadomił sztab.
W wieczornym raporcie potwierdzono wcześniejsze doniesienia o skutecznej rosyjskiej ofensywie w pobliżu Raj-Ołeksandriwki i Łoskutiwki. Zajęcie tych miejscowości przez najeźdźców ma duże znaczenie taktyczne, ponieważ przybliża wroga do otoczenia miasta Lisiczańsk.
Według sztabu Rosjanie próbują również zająć Hirske w obwodzie ługańskim, a także podejmują intensywne działania bojowe na kierunku bachmuckim w obwodzie donieckim. Najeźdźcy ostrzeliwali tam ze stanowisk artyleryjskich pozycje sił ukraińskich m.in. w pobliżu miejscowości Mykołajiwka, Berestowe, Toreck i Nowołuhańske.
Walki trwają również na południu regionu donieckiego, nieopodal Wuhłedaru i Pawliwki. Jak przekazał sztab, ukraińskie wojska zmusiły tam najeźdźców do odwrotu pod miejscowością Szewczenko. Powstrzymano również próbę rosyjskiego natarcia w kierunku Marjinki, podobnie jak szturm pod Bohorodycznem i Dołyną w okolicach Słowiańska.
Sztab generalny potwierdził informacje o rosyjskich ostrzałach przygranicznych miejscowości w obwodzie sumskim (Stari Wyrky, Atyńske i Starykowe) oraz atakach na Charków i szereg innych miejsc w regionie charkowskim, m.in. Ruską Łozową, Peczenihy i Stary Sałtiw.
Na wodach Morza Czarnego i Morza Azowskiego wciąż znajduje się pięć wrogich okrętów, zdolnych do wystrzeliwania pocisków rakietowych w kierunku Ukrainy - czytamy w komunikacie sztabu.
Okupanci obawiają się całkowitego sprzeciwu ze strony mieszkańców zajętych terytoriów (powstania tam aktywnego ruchu oporu - PAP). Dlatego dokonują nielegalnych przeszukań, zatrzymań i aresztowań
— dodano w raporcie dowództwa ukraińskiej armii.
19:35. Sztab generalny: Białoruś wyciąga z magazynów sprzęt wojskowy; może przekazać go Rosji
Białoruś wyciąga ze składów przechowywania sprzęt wojskowy, który może potem przekazać Rosji dla wzmocnienia jej zgrupowań na Ukrainie – oświadczył w czwartek wiceszef głównego zarządu operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ukraińcy ostrzegają: Białoruś wyciąga ze składów sprzęt wojskowy. „Może zostać przerzucony do Donbasu lub obwodu chersońskiego”
19:05. Szef władz obwodu ługańskiego: nasze wojska mogą dostać rozkaz wycofania się z Lisiczańska
Być może ukraińskie wojska będą musiały wycofać się z zajmowanych pozycji w Lisiczańsku, aby uniknąć okrążenia przez siły rosyjskie – powiedział w czwartek szef administracji obwodu ługańskiego, na wschodzie Ukrainy, Serhij Hajdaj.
By uniknąć okrążenia, nasze dowództwo może dać wojskom rozkaz wycofania się na nowe pozycje
— oświadczył Hajdaj na antenie telewizji ukraińskiej. Jego wypowiedź przytacza rosyjska redakcja BBC.
Cały Lisiczańsk znajduje się w zasięgu ognia przeciwnika. W mieście jest bardzo niebezpiecznie
— dodał gubernator obwodu ługańskiego. Strona ukraińska potwierdziła wcześniej zajęcie przez wojska rosyjskie Raj-Ołeksandriwki i Łoskutiwki, dwóch miejscowości na południe od miasta.
Rosjanie próbują otoczyć zgrupowanie wojsk ukraińskich w rejonie najcięższych walk w obwodach ługańskim i donieckim. Lisiczańsk i Siewierodonieck to ostatnie duże miasta obwodu ługańskiego, które pozostają w rękach ukraińskich.
18:30. Policja: nie mamy informacji o ponad 10 tys. osobach, które zaginęły podczas wojny
Od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji, zaginęło na Ukrainie około 20 tys. osób; niemal połowę z nich udało się odnaleźć, los pozostałych jest nieznany - poinformował przedstawiciel ukraińskiej policji Ołeksij Serhiejew, cytowany przez agencję Ukrinform.
„W tym samym czasie (od 24 lutego - PAP) zaginęły 533 osoby niepełnoletnie. Odnaleziono 360 z nich. Spośród dzieci, o których nie mamy informacji, 169 zaginęło w wyniku rosyjskiej agresji”
— dodał Serhiejew.
18:00. Rosja naciska na mieszkańców okupowanych terenów, by przyjmowali rosyjskie dowody osobiste
Rosja tworzy punkty wydawania dowodów osobistych na terytoriach okupowanych i wywiera presję na mieszkańców, by je przyjmowali – powiadomiła wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
„Usiłując włączyć czasowo okupowane terytoria Ukrainy w rosyjską przestrzeń, Rosja tworzy punkty wydawania rosyjskich dowodów osobistych, ponieważ dąży do zwiększenia liczby obywateli Federacji Rosyjskiej”
– powiedziała Malar w czasie briefingu, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina.
Wiceminister obrony dodała, że Rosja wywiera presję na mieszkańców, którzy wbrew swojej woli znaleźli się pod rosyjską okupacją, zwłaszcza na pracowników tamtejszych przedsiębiorstw.
17:40. Polskie Goździki na Ukrainie
W sieci pojawiło się zdjęcie polskiego 2S1 Goździk – samobieżnej haubicy kalibru 122 mm. Polska miała dostarczyć na Ukrainę ok. 20 takich haubic.
17:25. Rosjanie tracą kolejny sprzęt
@UAWeapons zamieścił na Twitterze nagranie pokazujące zniszczenie przez ukraińskie siły rosyjskiego sprzętu.
Pokazano też nagranie sprzed kilku tygodni, które dotąd było niepublikowane. Na filmie widać zniszczenie rosyjskiego/DNR czołgu T-64BV w Marince. Czołg miał zostać zniszczony przy pomocy Jacelina.
17:10. W Kijowie zatrzymano kilkoro rosyjskich dywersantów
W Kijowie zatrzymano kilkoro obywateli Ukrainy, którzy zajmowali się działalnością dywersyjną na rzecz Rosji; osoby te miały przy sobie fotografie obiektów kolejowych i posterunków kontrolnych - poinformował w czwartek przedstawiciel ukraińskiego sztabu generalnego gen. Ołeksij Hromow.
Dwaj kolaboranci sporządzali dokumentację infrastruktury kolejowej w stolicy, inna osoba fotografowała punkty kontrolne, jeszcze inna jest podejrzana o współpracę z wojskowymi z samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę „republik ludowych” na wschodzie Ukrainy - powiadomił Hromow, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.
15 czerwca wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Jewhen Jenin oświadczył, że od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji, zatrzymano i przekazano Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ponad 800 osób podejrzewanych o działalność dywersyjną i zwiadowczą na rzecz Kremla.
W ocenie Jenina większość dywersantów ma za zadanie namierzanie celów (rosyjskich ostrzałów na Ukrainie), ujawnianie pozycji ukraińskich formacji zbrojnych, a także weryfikowanie skuteczności ataków rakietowych i artyleryjskich wroga.
17:00. Ukraińskim żołnierzom w Lisiczańsku grozi okrążenie
Gubernator obwodu ługańskiego Serhij Haidai, na antenie ukraińskiej telewizji poinformował, że ukraińskim żołnierzom w Lisiczańsku grozi okrążenie. Dlatego dowództwo może nakazać oddziałom wycofanie się na nowe pozycje.
W mediach społecznościowych dodał, że Loskutivka i Rai-Oleksandrivka są okupowane przez wroga.
16:50. Ludziom w Mariupolu zagrażają infekcje niewyobrażalne we współczesnym świecie
Dziesiątki tysięcy ludzi nadal żyje na ruinach Mariupola spalonego przez rosyjskie wojska, które są zagrożone infekcjami nie do pomyślenia dla współczesnego świata - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze studentami i profesorami z Izraela.
Jestem pewien, że wszyscy wiecie, co armia rosyjska zrobiła naszemu miastu Mariupol. W rzeczywistości to miasto już nie istnieje. A zaledwie cztery miesiące temu mieszkało tam pół miliona ludzi. Teraz na spalonych ruinach pozostały dziesiątki tysięcy. I grożą im infekcje, których po prostu nie można sobie wyobrazić w dzisiejszym świecie. W szczególności ta sama cholera, z którą walczył Wołodymyr Chawkin sto lat temu
— podkreślił.
Prezydent stwierdził również, że rosyjscy najeźdźcy w Mariupolu tydzień po tygodniu ukrywają ślady zbrodni, grzebiąc szczątki zabitych w masowych grobach.
16:35. Rosja prowadzi z Ukrainą wojnę na wyczerpanie
Wiceminister obrony Hanna Malyar poinformowała, że Rosja prowadzi z Ukrainą wojnę na wyczerpanie.
Sytuacja bezpieczeństwa wokół Ukrainy pozostaje trudna. Federacja Rosyjska prowadzi wojnę przeciwko naszemu państwu już czwarty miesiąc, a główne strategiczne cele militarno-polityczne i militarno-gospodarcze Rosji dla naszego kraju pozostają niezmienione
— wskazała minister.
Według niej w niedalekiej przyszłości wojska rosyjskie będą próbowały zdobyć Siewierodonieck i Łysychańsk.
Potrzebują usprawiedliwienia dla swojego dowództwa, aby ogłosić ustanowienie kontroli nad obwodami ługańskimi, donieckimi lub dotrzeć do granic administracyjnych tych obwodów. W przyszłości wróg planuje skupić się na zdobyciu największych miast w Doniecku - Kramatorska i Słowiańska. Siły Zbrojne są gotowe na wszelkie zmiany
— podkreśliła wiceminister.
16:20. Rosyjskie siły specjalne na terenie Białorusi
Białoruś w dalszym ciągu dostarcza swoje zasoby, aby pomóc Rosji w zbrojnej agresji na Ukrainę. W szczególności istnieją specjalne jednostki rosyjskich organów ścigania, a także prywatne firmy wojskowe - poinformował Ołeksij Gromow ze Sztabu Generalnego.
W kierunku Wołynia i Żytomierza nie znaleziono śladów formowania się wrogich grup ofensywnych. Niektóre jednostki Sił Zbrojnych Republiki Białoruś wykonują zadania wzmocnienia granicy państwowej na zasadzie rotacji
— powiedział Gromow dodając, że na terytorium Białorusi znajdują się specjalne jednostki rosyjskich organów ścigania, a także prywatne firmy wojskowe.
Sztab Generalny nie wyklucza, że mają na celu „przygotowania grup dywersyjnych i rozpoznawczych wroga”.
16:10. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych: jesteśmy zmuszeni do obrony manewrowej, zajmujemy dogodniejsze pozycje
Siły Zbrojne Ukrainy są zmuszone do prowadzenia obrony manewrowej, ale zajmujemy najbardziej dogodne pozycje – powiadomił naczelny dowódca wojsk ukraińskich generał Wałerij Załużny.
„Cena wolności jest wysoka. Jest nam bardzo ciężko, bo przewaga ogniowa jest po stronie przeciwnika. Pomimo tego wszystkiego, trzymamy się”
– napisał Załużny na Telegramie.
„Jesteśmy zmuszeni do prowadzenia obrony manewrowej, zajmowania dogodniejszych rubieży i pozycji. Ale każdy metr zabranej nam ziemi jest zalany krwią okupanta” – dodał Załużny.
15:50. Rosjanie ostrzelali region Zaporoża
Rosyjskie siły zbrojne ostrzelały rejon Pologi w obwodzie zaporoskim. W dniu 22 czerwca okoliczni mieszkańcy złożyli na policję sześć skarg dotyczących skutków zbrojnego napaści - poinformowała Obwodowa Administracja Wojskowa Zaporoża.
15:20. Sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walery Załużny napisał w serwisie Telegram, że „Siły Zbrojne Ukrainy są zmuszone do prowadzenia obrony zwrotnej, zajmowania korzystniejszych granic i pozycji”.
Cena wolności jest wysoka. To dla nas bardzo trudne, bo przewaga jest po stronie wroga. Mimo wszystko trzymamy się
— podkreślił generał dodając, że sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą.
Jesteśmy zmuszeni manewrować obroną, zajmować bardziej dogodne linie i pozycje. Każdy metr ziemi jest zalany krwią okupanta
— napisał Załużny.
14:45. HIMARS-y są już na Ukrainie
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow we wpisie na Twitterze poinformował o tym, że amerykańskie systemy rakietowe HIMARS są już na Ukrainie, dziękując za to „swojemu przyjacielowi” Lloydowi Austinowi.
Dla rosyjskich okupantów to lato będzie gorące. A dla niektórych z nich - ostatnie
— napisał Reznikow.
14:00. Władze obwodu kijowskiego: zbudujemy nowe domy i kupimy mieszkania dla ofiar agresji Rosji
Podjęliśmy decyzję o budowie 560 nowych domów i zakupie 2 tys. mieszkań dla osób, które straciły dach nad głową w wyniku agresji Rosji; 2,5 tys. rodzin wprowadzi się do nowych lokali, ale to dopiero początek naszych działań pomocowych - zadeklarował szef władz obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba.
„Podczas sesji rady regionu (kijowskiego) przyjęliśmy dwa programy (odbudowy). Te inicjatywy pozwolą szybciej zapewnić mieszkania ludziom poszkodowanym na skutek wojny”
— powiedział Kułeba w nagraniu zamieszczonym w sieci Telegram.
13:20. Prokuratura ustaliła tożsamość żołnierza Rosji, który ograbił cywilów
Prokuratura generalna Ukrainy poinformowała w czwartek, że ustalono tożsamość rosyjskiego wojskowego, który podczas okupacji w marcu obwodu czernihowskiego nękał mieszkańców, zabierał im pieniądze, bił i groził przemocą.
Rosjanin jest oficjalnie podejrzewany o złamanie prawa konfliktów zbrojnych - informuje prokuratura na komunikatorze Telegram. Śledczy ustalili, że wojskowy nękał rodzinę ze wsi Łukasziwka złożoną z rodziców i trojga niepełnoletnich dzieci. Ojca rodziny bił kolbą automatu i pistoletem; wziąwszy siekierę, groził mu odrąbaniem palców. Po tych groźbach zrabował swej ofierze ok. 15 tys. hrywien (równowartość ponad 2 tys. PLN).
12:55. Doradca mera Mariupola: okupacyjne władze przeprowadzają tajną mobilizację w Mariupolu
Okupacyjne rosyjskie władze przeprowadzają tajną mobilizację w zrujnowanym Mariupolu; mężczyznom proponuje się pracę w służbach ochrony, ale bez wyjaśnienia, że chodzi o „ochronę” okopów na pierwszej linii frontu - poinformował doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
Najeźdźcy uciekają się do nowych forteli, by przeprowadzić tajną mobilizację w Mariupolu. Obecnie jest to +zatrudnienie w firmie ochroniarskiej+. (Tego rodzaju) propozycje i apele pojawiły się w całym mieście
— napisał samorządowiec na Telegramie, wyjaśniając, na jakiego rodzaju „ochronie” faktycznie zależy okupantom.
„Kto jednak potrzebuje prawdy, gdy tzw. władze pilnie poszukują mięsa armatniego” - dodał Andriuszczenko
Do wpisu doradca mera dołączył zdjęcie ogłoszenia o treści:
„Poszukujemy mężczyzn do pracy w służbie ochrony miasta”.
W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy panuje katastrofalna sytuacja humanitarna - pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób, utrzymuje się także zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
3 czerwca mer Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
12:55. Doradca prezydenta: kraje UE zobaczyły, że umiemy się reformować
Kraje unijne, które dotąd były sceptyczne w sprawie nadania Ukrainie statusu kandydata do Unii przekonały się, że Kijów jest w stanie przeprowadzić zalecone przez Brukselę reformy - powiedział doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Ihor Żowkwa.
Żowkwa, który w biurze (kancelarii) Zełenskiego odpowiada za dyplomację, ocenił, że potrzebne byłyby „żelazne argumenty”, by przekreślić pozytywną dla Kijowa ocenę Komisji Europejskiej. Ukrainie udało się przekonać takie kraje, jak Dania i Szwecja, które dotąd zgłaszały zastrzeżenia wobec niej, dotyczące np. reformy sądownictwa i polityki antykorupcyjnej.
Jednak te „sceptyczne” kraje „otrzymały wystarczająco wiele materiałów pokazujących, na jakim etapie jest teraz Ukraina. Zobaczyły, że może ona wykonać te rekomendacje, które są we wnioskach Komisji Europejskiej” - powiedział Żowkwa.
CZYTAJ TAKŻE: Parlament Europejski za przyznaniem Ukrainie, Mołdawii i Gruzji statusu krajów kandydujących do Unii Europejskiej!
11:30. Żołdacy Putina zdemontowali i rozkradli największą na Ukrainie elektrownię słoneczną!
Ukraińskie służby od początku rosyjskie agresji informują o kradzieżach, których dopuszczają się żołdacy Putina. Rabują wszystko, co tylko się da - pieniądze, biżuterię, sprzęt RTV i AGD, a nawet… radioaktywne próbki z elektrowni atomowej w Czarnobylu. Nie wspominając już o zbożu i ukraińskich surowcach. Ukraiński dyplomata Olexander Scherba poinformował w mediach społecznościowych, że rosyjscy żołnierze rozkradli też elektrownię słoneczną.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie tylko pralki, zegarki i zboże. Żołdacy Putina zdemontowali i rozkradli największą na Ukrainie elektrownię słoneczną!
10:50. SBU: rosyjskie oddziały Zachodniego Okręgu Wojskowego zostały rozbite
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przechwyciła rozmowę telefoniczną, z której wynika, że oddziały Zachodniego Okręgu Wojskowego zostały doszczętnie rozbite przez ukraińskie wojsko; ocaleli jedynie ci, którzy odmówili udziału w ataku na Ukrainę - poinformowała agencja Unian.
SBU przechwyciła rozmowę żołnierza stacjonującego w obwodzie Charkowskim, który rozmawiał z żoną.
„Okręgu zachodniego już nie ma, został w Rosji, to są ci, co odmawiają. Razem ze mną tylko ci ze wschodu się kręcą, tych z zachodu już prawie nie ma. Cały sprzęt zniszczony, to wieżyczka nie działa, to koła przebite, to jeszcze co innego”
– opowiada żonie okupant.
„Zginęło wielu oficerów, brakuje kierowców, a siły piechoty wykorzystywane są jako „żywe mięso”. Dlatego też walczymy na ilość i faktycznie drepczemy w miejscu”
— dodał.
SBU wyjaśnia, że w skład Zachodniego Okręgu Wojskowego wchodzi Moskwa i Petersburg „elita wojskowa”, którą szykowano do starcia z NATO - napisał Unian.
10:35. Mechaniczny pies-saper amerykańskiej armii pomoże oczyszczać Ukrainę z niewybuchów
Armia USA zgodziła się udostępnić jednego z dwóch swoich psów-robotów, by pomóc amerykańskiej organizacji oczyszczać terytorium Ukrainy z pozostawionych przez wojska rosyjskie min i niewybuchów – podał portal Foreign Policy, powołując się na szefa tej organizacji.
„Odstąpcie, szczenięta szukające min. Roboty zabierają wam pracę” – ironizuje portal, zaznaczając, że na Ukrainie potrzebne jest oczyszczanie terenu z niewybuchów na skalę jak po II wojnie światowej.
09:40. Policyjny samochód wjechał na minę w obwodzie sumskim. Są ofiary
W rejonie ochtyrskim (obwód sumski) samochód z policjantami najechał na minę, jedna osoba zginęła, siedem jest rannych – poinformował szef administracji państwowej w obwodzie sumskim Dmytro Żywicki.
„Wczoraj wieczorem w rejonie ochtyrskim samochód policyjny najechał na minę, która wybuchła. Dwóch policjantów odniosło rany. Gdy na miejscu zdarzenia pracowali śledczy oraz saperzy, wybuchł jeszcze jeden ładunek. Jedna osoba zginęła, a kolejne pięć zostało rannych” - poinformował Żywicki na Telegramie
08:40. „Droga życia” - trasa Lisiczańsk-Bachmut, jest nieprzejezdna
Szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował w czwartek, że trasa Lisiczańsk-Bachmut jest obecnie nieprzejezdna. Wcześniej była to „droga życia”, którą ewakuowano mieszkańców i dowożono zaopatrzenie dla armii ukraińskiej.
W komentarzu na komunikatorze Telegram Hajdaj przyznał, że sytuacja w obwodzie ługańskim jest „nadzwyczaj trudna”.
Rosjanie zebrali wszystkie rezerwy i rzucili wszystko do szturmu Siewierodoniecka i na kierunek Zołote-Toszkiwka
— napisał.
Trasa Lisiczańsk-Bachmut jest nieprzejezdna. Korzystamy z innych połączeń
— poinformował. Zapewnił, że do Lisiczańska trafia pomoc i prowadzona jest „po cichu” ewakuacja.
Hajdaj poinformował także, że Lisiczańsk jest gęsto ostrzeliwany. Rosjanie zgromadzili tam „ponad setkę systemów rakietowych, zaś artylerii lufowej i moździerzy jest tam tyle, że Rosjanie po prostu zalewają całe kwartały (miasta) gęstym ogniem” - opisuje szef obwodu.
Trasa Lisiczańsk-Bachmut była wykorzystywana do zaopatrywania wojsk ukraińskich i ewakuacji mieszkańców i wojska rosyjskie od kilku tygodni próbują odciąć tę drogę - przypomina portal BBC News. Sztab Generalny armii ukraińskiej potwierdził w czwartek rano, że wojska rosyjskie próbują przejąć całkowitą kontrolę nad trasą i przerzuciły w tym celu dodatkową batalionową grupę taktyczną w rejon miejscowości Nowotoszkiwske.
08:35. Sztab Generalny: Rosja straciła już 34 430 żołnierzy i ponad 1,5 tys. czołgów
Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już ponad 1,5 tys. czołgów i około 34 430 żołnierzy, w tym około 200 w ciągu ostatniej doby - ogłosił w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Minionej doby Rosja straciła osiem czołgów, 18 pojazdów opancerzonych, cztery systemy artylerii, wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet, śmigłowiec i sześć dronów – napisano w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
Łączne straty Rosji od 24 lutego do 23 czerwca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1504 czołgi, 3632 pojazdy opancerzone, 216 samolotów, 183 helikoptery, 756 systemów artylerii, 240 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 99 systemów przeciwlotniczych, 2548 pojazdów i cystern, 14 jednostek pływających i 620 dronów.
08:30. Armia: kolejne straty Rosji na południu, chcemy wypchnąć najeźdźców z Wyspy Węży
Siły ukraińskie wyeliminowały minionej doby na południu kraju 20 rosyjskich żołnierzy, kilka pojazdów i dwa składy amunicji; trwa operacja mająca na celu wypchnięcie najeźdźców z Wyspy Węży – podała w czwartek agencja Ukrinform, cytując ukraińskie dowództwo operacyjne Południe.
Poprzedniej doby wojska rosyjskie przeprowadziły atak na pozycje ukraińskie na południu Ukrainy z użyciem śmigłowca Ka-52, ale wycofali się pod ciężkim ostrzałem Ukraińców – przekazało dowództwo w sprawozdaniu.
Wojska rosyjskie przeprowadziły również trzy ataki rakietowe na południowe obszary Ukrainy, w tym zmasowany ostrzał Mikołajowa, w którym zniszczona została infrastruktura przemysłowa i cywilna. Zginął jeden cywil, a dwóch odniosło obrażenia – dodano.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła natomiast dwa pociski wystrzelone przez Rosjan w kierunku Odessy. Trwa również operacja mająca na celu „oczyszczenie Wyspy Węży z wojsk najeźdźców”, w ramach której przeprowadzono uderzenie na rosyjski system przeciwlotniczy – podał Ukrinform.
Łącznie w ciągu doby Ukraińcy wyeliminowali na południu 20 rosyjskich żołnierzy, zniszczyli samobieżną haubicę, działko przeciwlotnicze, ciężarówkę, cztery pojazdy silnikowe i dwa składy amunicji w obwodzie chersońskim – przekazała ukraińska agencja.
07:30. Ministerstwo obrony: siły rosyjskie posuwają się w stronę Lisiczańska
Rosyjskie wojska posuwają się naprzód w kierunku Lisiczańska w Donbasie, co jest efektem niedawnego wzmocnienia jednostek i wzmożenia ostrzału, ale działania w celu zajęcia zachodniej części obwodu donieckiego utknęły - przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
Od 19 czerwca siły rosyjskie posunęły się najprawdopodobniej o ponad 5 km w kierunku południowego podejścia do miasta Lisiczańsk w Donbasie. Niektóre jednostki ukraińskie wycofały się, prawdopodobnie aby uniknąć okrążenia. Lepsze wyniki Rosji w tym sektorze są prawdopodobnie wynikiem niedawnego wzmocnienia jednostek i silnej koncentracji ognia. Rosyjskie siły wywierają coraz większą presję na enklawę Lisiczańsk-Siewierodonieck, posuwając się do przodu po obrzeżach obszaru zabudowanego. Jednak działania zmierzające do głębszego okrążenia i zajęcia zachodniej części obwodu donieckiego pozostają w martwym punkcie
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
07:25. Ukraińcy zaatakowali rafinerię w obwodzie rostowskim; Rosja wzmocniła obronę przeciwlotniczą
Siły ukraińskie zaatakowały minionej doby przy użyciu drona rafinerię w obwodzie rostowskim w Rosji; wojska rosyjskie wzmocniły tymczasem obronę przeciwlotniczą na wschodzie Ukrainy, ograniczając możliwości użycia dronów przez ukraińskich obrońców – podał w czwartek amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
07:10. Sztab: wojska rosyjskie próbują zająć trasę Bachmut-Lisiczańsk
Wojska rosyjskie próbują przejąć całkowitą kontrolę nad trasą Bachmut-Lisiczańsk, przerzuciły w tym celu dodatkową batalionową grupę taktyczną w rejon miejscowości Nowotoszkiwske – powiadomił w czwartek w komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Rosjanie nadal dążą do przejęcia kontroli nad Siewierodonieckiem i prowadzą ofensywę, by okrążyć siły ukraińskie w rejonie sąsiedniego Lisiczańska.
W komunikacie na Facebooku Sztab podał, że wojska rosyjskie opanowały dwie miejscowości: Łoskutiwkę i Raj-Aleksandriwkę i szturmują Syrotyne. Przeciwnik „prowadzi działania przygotowawcze w celu forsowania rzeki Doniec” - poinformował sztab.
Działania ofensywne siły rosyjskie prowadzą także w rejonie miejscowości: Zołote i Wowczojariwka.
Na kierunku Słowiańska ugrupowania agresora koncentrują wysiłki na poprawieniu sytuacji taktycznej i wykryciu słabych miejsc w obronie naszych wojsk. Wróg stara się stworzyć warunki do wznowienia ofensywy w kierunkach Izium-Barwinkowe i Izium-Słowiańsk. W celu wzmocnienia oddziałów w rejonie miasta Izium przeciwnik przerzucił pododdziały pancerne w liczbie do dwóch. Okupanci planują zastosowanie ciężkich miotaczy ognia na kierunku Słowiańska
— czytamy w komunikacie.
Na kierunkach Kramatorska, Awdijiwki, Kurachowego - innych miast Donbasu - wojska rosyjskie nie prowadziły aktywnych działań. Przy tym, prowadzą ostrzały w celu angażowania tam obrony ukraińskiej i uniemożliwienia jej przerzucenia oddziałów na inne kierunki.
W kierunku Mikołajewa, ważnego portu na południu Ukrainy, Rosjanie rozlokowali w pewnych miejscach oddziały artyleryjskie. Na kierunku Krzywego Rogu poprawiają wyposażenie artyleryjskie swych pozycji.
Na Morzu Czarnym okręty rosyjskie nadal blokują żeglugę.
W gotowości do użycia broni rakietowej znajduje się w akwenie Morza Czarnego pięć okrętów przenoszących pociski typu Kalibr
— podano w oświadczeniu Sztabu Generalnego.
06:00. Zakłady Azot - kolejny po Azowstalu obiekt przemysłowy, który stał się przyczółkiem ukraińskiej obrony
Zakłady chemiczne Azot w Siewierodoniecku powstały w czasie zimnej wojny i – podobnie jak Azowstal w Mariupolu - były budowane tak, żeby w przypadku wojny przekształcić je w umocnione pozycje. To kolejny obiekt przemysłowy, który stał się przyczółkiem ukraińskiej obrony. Ludzie ukrywają się tam w schronach zbudowanych dla ochrony przed wyciekiem chemikaliów.
Na terenie zakładów Azot w strefie przemysłowej Siewierodoniecka skupiły się obecnie walki o kontrolę nad tym miastem. Na jego terenie ukrywa się w schronach ponad 500 cywilów – podają władze.
I Azowstal w Mariupolu, i Azot w Siewierodoniecku powstały w ZSRR w czasach zimnej wojny, dlatego też były projektowane tak, by w razie potrzeby, przekształcić je w umocnione pozycje do obrony
— mówił portalowi Suspilne analityk wojskowy Serhij Hrabowski.
Ukraińska armia już niejednokrotnie z tego korzystała. Obrona stref przemysłowych poważnie wycieńcza atakujące oddziały, odciąga na siebie znaczne siły przeciwnika i pozwala uzyskać czas na przygotowanie rezerw i zajęcie nowych rubieży obronnych
— pisała rosyjskojęzyczna redakcja BBC.
Tak było m.in. w Mariupolu, gdzie walki trwały od początku wojny do połowy maja, a na ostatnim ich etapie siły ukraińskie tygodniami (kosztem ogromnego poświęcenia i dużych strat) utrzymywały przyczółek w Azowstalu, pomimo zajęcia przez wroga pozostałej części miasta.
Na terenie zakładów znajdują się schrony, jednak jak tłumaczyli przedstawiciele lokalnych walk, siewierodoniecki Azot różni się pod tym względem od Azowstalu.
Sytuacja zasadniczo różni się od Azowstalu, ponieważ po pierwsze – skala jest mniejsza. Po drugie – tam (w Azowstalu) schrony były połączone ze sobą, to było całe miasto (podziemne). U nas to są oddzielne schrony
— mówił szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.
To różne budowle i inny teren. U nas nie ma podziemnych tuneli, połączeń, wyjść. Schrony, w których obecnie ukrywają się ludzie, były zbudowane, by chronić przed wyciekiem chemikaliów, a nie bombardowaniem
— wyjaśniał z kolei niedawno szef władz miasta Ołeksandr Striuk.
Azot został uruchomiony w 1951 r. jako kompleks produkcji nawozów mineralnych. Później dobudowano tam produkcję amoniaku, farby, kleju, suchego paliwa, kwasu adypinowego. Zakłady należą do ukraińskiego oligarchy Dmytro Firtasza. Przed rosyjską inwazją zatrudniały ponad osiem tysięcy osób w ponad stutysięcznym Siewierodoniecku.
Z informacji władz wynika, że po tygodniach ciężkich walk w mieście, teren zakładów Azot w jego przemysłowej strefie, jest ostatnią częścią miasta, gdzie bronią się siły ukraińskie. Oprócz wojskowych ukrywa się tam 568 cywilów, wśród których jest 38 dzieci - według władz to „głównie pracownicy fabryki i członkowie ich rodzin”. Początkowo na terenie miało przebywać ponad tysiąc mieszkańców.
Dowódca ukraińskiego batalionu broniącego Siewierodoniecka Petro Kuzyk powiedział w wywiadzie dla Sky News, że „chemikalia w zakładach Azot w Siewierodoniecku na Ukrainie grożą nie tylko życiu setek ukrywających się tam cywilów, ale też katastrofą ekologiczną dla całego regionu”. Ostrzegał, że wybuch „mógłby zniszczyć całe miasto”.
Szef władz obwodowych Serhij Hajdaj powiedział, że miasto było i jest ostrzeliwane „ze wszystkiego”. „To rakiety, bomby lotnicze, Smiercze, Grady, Uragany, Sołncepioki, pociski fosforowe, Piony, Hiacynty, pociski, które przebijają żelazobeton”.
Siewierodonieck nie znajduje się na wzniesieniu, by można tam było długo utrzymywać obronę. I tak Siewierodonieck to jest małe miasto, 4km na 4km, i już czwarty miesiąc ta +druga armia świata+ nie może go zająć
— oświadczył.
Dopóki Rosjanie nie zajęli Lisiczańska, nie ma ryzyka pełnego otoczenia ukraińskiego zgrupowania w Siewierodoniecku
— twierdzi z kolei BBC. Również Hajdaj przekonuje, że siły obrońców wciąż mają „warianty manewru”.
Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) Rosjanie prawdopodobnie zamierzają przebić się do Lisiczańska na innych odcinkach frontu (od strony Toszkiwki lub na północ od Popasnej) i otoczyć go lub zajść zachodniego brzegu Dońca.
Zastanawiając się nad podobieństwami do sytuacji w Mariupolu, gdzie miasto i siły ukraińskie zostały otoczone, a Rosjanie blokowali je także od strony Morza Azowskiego, BBC wyjaśnia, że rzeka Doniec wciąż umożliwia zorganizowanie przeprawy i zorganizowanie zaopatrzenia.
Siły obrońców w strefie przemysłowej Siewierodoniecka, może wspierać ukraińska artyleria z oddalonego o ok. 10 km Lisiczańska, zaznacza BBC. Ukraińskie władze nie podały liczebności swoich sił, walczących obecnie w Siewierodoniecku.
00:22. Rosjanie ściągają rezerwy do Siewierodoniecka
Rosjanie ściągają rezerwy do Siewierodoniecka, a także na kierunek Toszkiwka-Zołote, gdzie trwają walki; wojska przeciwnika próbują otoczyć zgrupowanie sił ukraińskich – poinformował w środę wieczorem szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
Pomimo oświadczeń różnych wysokich przedstawicieli Rosji, że kontrolują w pełni Siewierodonieck, to nie jest prawda. Tam wciąż toczą się walki. W niewielkiej części miasta, lecz całego miasta nie kontrolują
— powiedział Hajdaj.
Drugi kierunek, na którym Rosjanie odnieśli sukces i próbują go kontynuować, to Toszkiwka-Zołote. Tam rzucono bardzo dużo sprzętu
— oświadczył.
Ich cel to otoczenie naszych wojsk
— dodał.
Zapewnił przy tym, że pobliski Lisiczańsk nie jest otoczony i w mieście nie toczą się walki, jest ono jednak pod bardzo silnym ostrzałem.
00:00. Ukrainę wspiera 300 tys. cyberekspertów
W prowadzeniu działań w internecie przeciwko Rosji wspiera Ukrainę prawie 300 tys. cyberekspertów z wielu państw świata - poinformował w środę ukraiński wicepremier Mychajło Fedorow.
Kierujący resortem transformacji cyfrowej polityk powiedział w rozmowie z hiszpańską gazetą “El Periodico de Espana”, że liczną grupę współpracowników Ukraina miała na całym świecie jeszcze przed rosyjską inwazją z 24 lutego.
Sprecyzował, że w walce o ochronę infrastruktury cybernetycznej Ukrainy i w prowadzeniu kontrataków przeciw Rosji w sieci Kijów wspierany jest przez specjalistów z wielu państw świata, którzy nie działają jednak w ramach zhierarchizowanej struktury.
Fedorow wyjaśnił, że „cybernetyczna armia” Ukrainy chroni m.in. jej infrastrukturę informatyczną przed licznymi aktami agresji ze strony Rosji, głównie w formie ataków DDoS. Dodał, że regularne ataki trwają już od 2,5 roku.
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/603824-relacja-120-dzien-wojny-na-ukrainie-potezne-wsparcie