Demokraci na Białorusi mogą liczyć na nasze wsparcie - zapewnił we wtorek premier Mateusz Morawiecki podczas debaty o przyszłości Białorusi, jaka odbywa się w Brukseli. Na Konferencji Kalinowskiego, której współorganizatorem jest europosłanka PiS Anna Fotyga, politycy europejscy dyskutują na temat przyszłej demokratycznej Białorusi.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiany w białoruskim społeczeństwie
Morawiecki, który połączył się z Brukselą zdalnie, przypomniał, że dwa lata temu na Białorusi wydarzyło się „coś”, czego nie spodziewał się Alaksandr Łukaszenka.
Setki tysięcy Białorusinów wyszły na ulice, walcząc o swoje prawa. Rozpoczęli proces, którego nie da się zatrzymać ani przez umieszczanie w więzieniach aktywistów z powodów politycznych, ani prześladując tysiące ludzi za ich niezależne myślenie
— mówił premier.
Zaznaczył, że „społeczeństwo białoruskie zmieniło się i jest gotowe dołączyć do rodziny krajów wolnych i demokratycznych”.
Będziemy stać po stronie demokracji. Demokraci na Białorusi mogą liczyć na nasze wsparcie według swoich potrzeb
— zapewnił Morawiecki.
Szef polskiego rządu podkreślił, że teraz powinniśmy przede wszystkim pomóc Ukrainie w odparciu rosyjskiej inwazji, ale także zapewnić wsparcie Białorusinom, zarówno tym, którzy zostali zmuszeni do ucieczki ze swojego kraju, jak i tym, którzy wciąż żyją pod opresją reżimu Łukaszenki.
Morawiecki mówił, że Ukraina już blisko cztery miesiące walczy o swoją, ale także naszą wolność. Podkreślał, że wojna ta będzie miała gigantyczne konsekwencje zarówno dla naszego bezpieczeństwa, jak i dla przyszłości Ukrainy, a także Białorusi.
Premier wyraził przekonanie, iż jest to punkt zwrotny w historii Europy.
W ciągu kilku tygodni Rosja zdołała zniszczyć międzynarodowy porządek, który trwał przez dziesięciolecia. Powoduje to poważne zagrożenie naszego bezpieczeństwa, ale także szanse na odbudowę i poprawę starego systemu
— mówił.
Problem z długoterminowymi działaniami wobec Białorusi
Wtorkowa konferencja została zorganizowana przez grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów we współpracy z Forum Kalinowskiego. Jak informują organizatorzy, dyskusja skoncentruje się na przyszłości demokratycznej Białorusi w ramach rodziny europejskiej w kontekście agresji Rosji na Ukrainę.
Premier Litwy Ingrida Szimonyte, która również połączyła się zdalnie z Brukselą, oceniła, że Unia Europejska ma problem z prowadzeniem długoterminowych działań wobec Białorusi, wymagających determinacji i wytrwałości.
Zamachy bombowe w Rosji, jako preludium do wojny Putina w Czeczenii w 1999 roku; cybernetyczny blitzkrieg przeciwko Estonii w 2007 roku; 11 dni wojny w Gruzji w sierpniu 2008 roku; nielegalna aneksja Krymu i początek rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie w 2014 roku. Lista może się ciągnąć i ciągnąć. Za każdym razem nasze umysły będą zajęte nowym nagłówkiem. (…) Będziemy mówić: nigdy więcej! Będziemy obiecywać pełne i niewzruszone poparcie dla uciskanych i podbijanych. A jednak, raz po raz nagłówki przesuwają się w kierunku kolejnej tragedii, czy kolejnego zwycięstwa, kolejnego bohatera, czy ofiary dnia, tygodnia, miesiąca. To samo dzieje się z naszą uwagą
— powiedziała szefowa litewskiego rządu.
Za każdym razem zapewniamy o naszym zaangażowaniu, ale rzadko kiedy poświęcamy dość czasu i wysiłku dla sprawy z wczoraj, z poprzedniego miesiąca, czy sprzed roku. Nasze lekcje pozostają nieodrobione. Trafiają do martwego punktu naszej rozproszonej uwagi, w której dyktatorzy nadal rosną w siłę i stają się coraz bardziej agresywni. Zarówno wobec własnych obywateli, jak i na arenie międzynarodowej
— podkreśliła Szimonyte.
Zauważyła, że kiedy 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę wreszcie zaczęto nazywać wojnę wojną, a agresora agresorem.
Na krótko mieliśmy jasność umysłów. Byliśmy zjednoczeni, skupieni i zdeterminowani. Nie minęło jednak nawet 100 dni, a już pojawiły się nowe nagłówki sugerujące, że powinniśmy szukać sposobów na uratowanie twarzy przez Putina; że Ukraina powinna zrezygnować z części terytoriów w zamian za pokój; że Zachód powinien rozważyć targowanie się z Łukaszenką. Tak jakby Łukaszenka nie był wspólnikiem w rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie. (…) Tak jakbyśmy wielokrotnie nie widzieli, że złagodzenie sankcji tylko prowadzi do jeszcze silniejszej opresji na Białorusi
— ubolewała.
Mamy problem z prowadzeniem długoterminowych działań, które wymagają determinacji i wytrwałości. Nie możemy jednak sobie na to pozwolić. W przeciwnym wypadku również my - Europa - zostaniemy zmieceni w zapomnienie (…). Do czego się nadajemy skoro jesteśmy zdolni tylko do deklaracji a nie rzeczywistej obrony naszych wartości?
— pytała premier Litwy.
Wsparcie dla narodu białoruskiego
Komisarz UE ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi zapewnił o nieustającym wsparciu Unii dla narodu białoruskiego.
W wielu przypadkach walka Białorusinów i Ukraińców jest tym samym dążeniem do demokracji. Jedni i drudzy zasługują na naszą silną i stałą pomoc. Unia Europejska stała u boku Białorusinów od samego początku ich dążeń do demokratycznej przyszłości. Bezlitosne próby władz białoruskich, by uciszyć ludzi nie mogą pozostać bezkarne. Okazaliśmy zero tolerancji dla represji Łukaszenki i jego zaangażowania w rosyjską inwazję na Ukrainę
— przypomniał przedstawiciel KE.
Łukaszenka wciągnął Białoruś w rosyjską inwazje na Ukrainę
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska powiedziała, że Białoruś została wciągnięta w rosyjską inwazję na Ukrainę przez Alaksandra Łukaszenkę, który nie reprezentuje nikogo poza samym sobą.
Jestem oburzona, że mój kraj został wciągnięty w inwazję przez dyktatora, który reprezentuje tylko siebie. Jestem dumna z Białorusinów, którzy się temu sprzeciwili. Jestem dumna z tysięcy tych, którzy w lutym wyszli na ulice znając ryzyko (…). Pokładam też nadzieję w Europie. Cieszę się, że w ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zdecydowała, by zarekomendować przyznanie Ukrainie i Mołdawii statusu państw kandydujących do UE
— oświadczyła Cichanouska.
Jeśli Ukraina dostanie ten status, potwierdzi to nie tylko to, że Ukraina chce być z Europą, ale że Europa chce być z Ukrainą. Będzie to przyznanie faktu, że Ukraina walczy również o wolność Europy
— dodała białoruska opozycjonistka.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/603585-przyszlosc-bialorusi-premier-litwy-punktuje-postawe-ue