Komisja Europejska poparła polski Krajowy Plan Odbudowy, ponieważ spełnia on wszystkie 11 kryteriów wymienionych w rozporządzeniu ustanawiającym Fundusz Odbudowy i Odporności (RRF) - oświadczył w środę unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni podczas posiedzenia jednej z komisji parlamentarnych Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Podpis prezydenta i KPO? Prezes PiS: „Mam nadzieję, że reakcja Unii Europejskiej będzie właściwa i zgodna z traktatami”
W naszej ocenie plan będzie wspierał Polaków na ich drodze do bardziej zrównoważonej, cyfrowej przyszłości. (…) Stanowi on kompleksową i zrównoważoną odpowiedź na sytuację gospodarczą i społeczną Polski
— oświadczył Gentiloni.
To była właściwa decyzja, choć nie jest ostateczna
— zastrzegł komisarz, wyjaśniając, że wypłata środków z RRF jest uzależniona od spełnienia konkretnych warunków związanych z praworządnością.
Burzliwa dyskusja ws. akceptacji KPO
Przedstawicielka liberalnej frakcji Odnowić Europę (RE) w PE Sophie in ‘t Veld krytykowała decyzję KE.
Podejście Komisji przypomina mi historię „nowych szat cesarza”. (…) Chce pan, żebyśmy uwierzyli, że te szaty faktycznie są. A tak naprawdę cesarz jest oczywiście nagi. Kamienie milowe to zupełnie niepotrzebny wymysł Komisji Europejskiej. Mamy Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE), mamy jego decyzje. Po co te kamienie milowe? Takie podejście podkopuje decyzje Trybunału
— oceniła europosłanka.
Przedstawicielka frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska powiedziała, że kolejna dyskusja na temat praworządności w Polsce nie jest motywowana względami merytorycznymi.
Nie ma powodu, żeby debatować po raz kolejny o praworządności w Polsce. Praworządność bowiem jest wartością traktatową o takim samym znaczeniu dla Polski, jak i dla każdego innego państwa członkowskiego. Polska od zawsze popiera wszelkie inicjatywy w zakresie praworządności, pod warunkiem, że są one zgodne z traktatami. Polska pozostaje również otwarta na dialog w zakresie praworządności z instytucjami unijnymi
— podkreśliła.
KPO było bezprawnie tak długo wstrzymywane. Skoro KE, która ma kompetencje do oceny planu, nie widzi zastrzeżeń, oznacza to, że parlamentarna większość w celach wyłącznie politycznych, a nie merytorycznych, próbuje sabotować ten proces
— powiedziała eurodeputowana PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sekretarz generalny PiS o warunkach KE: „Można elastycznie podejść do realizacji wszystkich kamieni milowych”
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/602845-ke-o-akceptacji-kpo-wlasciwa-decyzja-choc-nie-ostateczna