W Moskwie i obwodzie moskiewskim rozpoczęły w niedzielę działalność lokale krajowej sieci fast foodów utworzone na bazie sieci restauracji McDonald’s. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę McDonald’s w maju opuścił Rosję, gdzie działał przez ponad 30 lat.
Bary szybkiej obsługi nazywają się „Smacznie - i kropka” (ros. „Wkusno - i toczka”). W menu są frytki, burgery i napoje gazowane. Opakowania są bardzo podobne do poprzednich, tyle że bez charakterystycznych kolorów i loga McDonald’s. Asortyment może się zmienić z powodu wycofywania się zagranicznych dostawców z rynku rosyjskiego. Na razie firma korzysta z zapasów coca-coli, ale będzie szukać zamiennika.
Protest na otwarciu
W Moskwie bar otworzono na Placu Puszkina, w pomieszczeniach, gdzie działał pierwszy uruchomiony w Rosji lokal McDonald’s. Na ulicy zgromadził się tłum, jednak kolejka przesuwała się szybko.
Wzdłuż kolejki stoją pracownicy i rozdają baloniki. Wokół - samochody policyjne, a otwarcie ochraniają funkcjonariusze dwóch specjalnych pułków policji, które wcześniej rozpędzały demonstracje
— relacjonuje niezależna „Nowaja Gazieta”, której redakcja działa teraz poza Rosją.
Otwarciu towarzyszył jednak protest.
Burgery… wojenne
Okazuje się, że oferta sieci nawiązuje do… wojny.
Restauracje „Z-Burger” kuszą klientów kanapkami o „patriotycznych” nazwach”: „Za naszych”, „Katiusza”, „Za Krym” i „Za KaVkaZ”. W ofercie jest też pizza „Za Białoruś”
— podaje Biełsat.
gah/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/602527-rosyjska-odpowiedz-na-mcdonalds-burgery-za-krym