Polskie czołgi T-72M dostarczone na Ukrainę są w nienaruszonym stanie. Maszyny obecnie biorą udział w walkach pod Charkowem i Odessą - poinformowała strona ukraińska dementując tym samym nieprawdziwe doniesienia rosyjskiego ministerstwa obrony.

CZYTAJ TAKŻE:

— RELACJA. 104. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Przejmujący apel Zełenskiego: „Każdy musi dalej mówić o tym, co się dzieje”

— Pioruny, Groty, teraz T-72. Kolejny polski sprzęt w ukraińskiej armii! Nasze czołgi zasiliły konwój w obwodzie charkowskim

— Konfederacja znów jątrzy ws. pomocy Ukrainie! Tym razem chodzi o przekazane czołgi T-72. Twitter wrze! „Jakbym słyszał język Kremla”

Polskie czołgi na Ukrainie

Rosyjski resort obrony poinformował, że polskie czołgi przekazane Ukrainie zostały w niedzielę zbombardowane przez rosyjskie samoloty bojowe Tu-95. Kreml przekonuje, że wystrzelone znad Morza Kaspijskiego pociski manewrujące miały doszczętnie zniszczyć polskie maszyny.

Jednak „Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na ukraińskie źródła - informuje, że żaden z pojazdów dostarczonych przez Polskę nie został zniszczony, a wszystkie maszyny znajdują się pod Odessą i Charkowem.

Rosja usiłuje niszczyć dostawy dla Ukrainy

Według brytyjskiego resortu obrony, Rosjanie ostrzałem będą próbowali przerwać łańcuch dostaw broni z zachodu. Z tego powodu został ostrzelany Kijów i Beskidzki Tunel Kolejowy.

Rozmówcy „DGP” uważają, że ostrzał nasili się, ponieważ USA zatwierdziły dostawę systemów artyleryjskich HIMARS, a Wielka Brytania zobowiązała się do wyposażenia Ukrainy w M270 MLRS. Dodają jednak, że Rosja ma słabe możliwości wywiadowcze i nie znają ani szlaku przerzutu broni ani miejsca jej przechowywania.

Rozpoznanie wywiadowcze Rosjan jest słabe. Jeśli ktoś się nie pochwali w mediach społecznościowych miejscem składowania broni, to jest mało prawdopodobne, że kosztowne pociski manewrujące wystrzeliwane z samolotów nad Morzem Czarnym lub Kaspijskim dosięgną celu

— zauważa informator dodając, że to, iż Rosjanie mówili w kwietniu o zniszczeniu słowackich systemów przeciwlotniczych, nie jest rzeczywistością a „komunikatem dla Putina”.

Teraz mówią o uderzeniu w polskie czołgi T-72 w Kijowie. To jednak przede wszystkim komunikat dla naczelnego dowódcy, Władimira Putina, a nie rzeczywistość

— podkreśla źródło.

wkt/”Dziennik Gazeta Prawna”