„Jest już tylko jeden scenariusz szybkiego zakończenia wojny: NATO wkracza do Ukrainy. Już nie w postaci dostarczanej broni, ale jako cała potęga Sojuszu” - komentuje w dodatku „Plus Minus” w „Rzeczpospolitej” Jurij Felsztyński, pochodzący z Rosji amerykański historyk, specjalista historii radzieckich i rosyjskich służb specjalnych oraz autor książki „Trzecia wojna światowa. Bitwa za Ukrainę” wydanej rok po inwazji Rosji w 2015 roku
Prorocza książka
W książce „Trzecia wojna światowa. Bitwa za Ukrainę” wydanej rok po inwazji Rosji na Krym jej autor wskazywał, że zasadniczo III wojna światowa już się rozpoczęła. Treść lektury w dużej mierze opisuje obecne wydarzenia na Ukrainie.
Gdy wojska rosyjskie zaczęły się koncentrować wzdłuż granic Ukrainy, w tym na Białorusi, byłem wśród tych, pewnie nielicznych, którzy uważali, że Putin zacznie wojnę. Więcej, uważałem, że to tylko początkowy etap tej wojny. Rzecz nie dotyczy bowiem tylko Ukrainy, chodzi o odbudowę imperium
– mówi Felsztyński.
W najnowszym wywiadzie w „Rzeczpospolitej”, historyk rozwija swoją myśl o prognozy na dalszy przebieg wojny.
ZSRS bis czy może Carat?
Putin wielokrotnie publicznie oświadczał, że rozpad ZSRS to największa geopolityczna katastrofa i jego największa osobista tragedia
– skomentował.
Analizując dalej, wskazuje, że główną ambicją Putina jest odrodzenie imperium sowieckiego, czerpiąc garściami z jego najgorszych tradycji. Przypomina również, że prezydent Rosji pragnie rewizji granic sprzed 1918 roku.
Co dalej?
Zakładając, że wojna na Ukrainie to dopiero początek, możemy się dowiedzieć co przewiduje dalej.
Najeźdźcy próbują teraz opanować Ukrainę i dotrzeć do Nadniestrza. Gdy to się stanie, zacznie się również wojna z Mołdawią. Kreml nie będzie nawet czekał na zakończenie działań wojennych w Ukrainie
Widmo wojny atomowej
Pochylając się nad tematem ewentualnego użycia broni atomowej przez Rosję Felsztyński stawia sprawę jasno:
Przyjmując opinie ekspertów, że Putin nie rozpęta wojny termojądrowej, należy mieć na uwadze, że większość z nich uważała, iż konwencjonalnej też nie będzie
Oni (byli oficerowie KGB) dobierają ludzi do władz państwowych, bo żadnych wyborach nie ma tam mowy i znajdują takich, którzy gotowi są nacisnąć przycisk start uruchamiając rakiety
Na kontrargumenty rozmówcy odnośnie skomplikowanych i długich procedur związanych z uruchomieniem broni atomowej oraz rolą armii w podjęciu takiej decyzji historyk miał krótką odpowiedź:
W naszej historii nie ma przypadków, by armia nie zrobiła tego, co jej kazano
Jak szybko zakończyć wojnę?
W kontekście dalszego rozwoju sytuacji w Ukrainie i ewentualnego, najszybszego zakończenia konfliktu otrzymaliśmy jedno rozwiązanie.
Teraz jest już tylko jeden scenariusz szybkiego zakończenia wojny: NATO wkracza do Ukrainy. Już nie w postaci dostarczanej broni, ale jako cała potęga sojuszu. Wtedy, tak sądzę, wojna kończy się bardzo szybko, i to pogromem rosyjskiej armii. Putin w takim przypadku po prostu nie zdąży użyć broni atomowej
– podkreślił.
Skąd ten konfikt?
Jako genezę wojny w Ukrainie amerykański historyk podaje napaść na Gruzję w 2008 roku, która była iskrą do kolejnych działań. Kolejnym punktem oczywiście była inwazja na Krym w 2014 r.
W oby przypadkach (Putin) zapewnił sobie jednak, że i Gruzja, i Ukraina nie wejdą do NATO. Sojusz nie przyjmuje przecież państw toczących wojnę
– wskazał Felsztyński.
Płonne nadzieje
Zbliżając się do końca rozmowy historyk przekazał nam gorzką prognozę odnośnie samego konfliktu jak i ewentualnej możliwości przewrotu i usunięcia Putna od władzy.
Nie widzę pokojowego rozwiązania. NATO nie ma zamiaru się samorozwiązać i oddać Putinowi tego, czego on chce. Z drugiej strony nie widać, by chciał on się gdzieś zatrzymać
– mówi.
Jeśli chodzi pozbycie się prezydenta Rosji, historyk nie widzi na to szansy:
Płonne nadzieje. Oni tam, na Kremlu, wszyscy są tacy sami
– puentuje.
jm/”Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/601381-czy-grozi-nam-iii-wojna-swiatowa-a-moze-juz-trwa