W ciągu 100 dni wojny ukraińskie siły zbrojne wyzwoliły 1017 miejscowości, a 370 z nich już rozminowano – poinformował w piątek podczas briefingu szef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko.
CZYTAJ TAKŻE:
Ukraina powstaje z ruin
Siły zbrojne Ukrainy wyzwoliły z rąk najeźdźców 1017 miejscowości, z których 370 już rozminowano. W pozostałych pracuje służba ds. sytuacji nadzwyczajnych
— powiedział w piątek Tymoszenko, cytowany przez agencję Ukrinform.
Na terenach, z których wyparto Rosjan w obwodach kijowskim, charkowskim, czernihowskim, sumskim i żytomierskim, wyremontowano już 1194 obiekty infrastruktury.
Ukraińcy i rząd są zdeterminowani, by wszystko odbudować; tam gdzie wyparliśmy wroga Ukraina powstaje z ruin; Borodzianka, Irpień, Bucza, Hostomel wracają do życia - powiedział PAP dziennikarz Dmytro Antoniuk. Podkreślił, że Ukraińcy są zdeterminowani do walki z Rosją o niepodległość swego kraju.
Dmytro Antoniuk, należący do Narodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy Ukrainy, powiedział PAP, że w narodzie ukraińskim jest duża determinacja w kwestii odbudowy kraju.
Tam gdzie wyparliśmy wroga Ukraina powstaje z ruin
— powiedział.
Bardzo imponujące i ważne jest to, że Ukraińcy i rząd są zdeterminowani bardzo szybko to wszystko odbudować
— dodał.
Od stu dni Antoniuk relacjonuje trwający na pełną skalę konflikt na Ukrainie wywołany przez Rosję. Zaznaczył, że często bywa w miastach, o które trwały walki, takich jak Borodzianka, Irpień, Bucza i Hostomel.
Widzę jak one wracają do życia. Już jest elektryczność, internet, woda, działają sklepy spożywcze
— zaznaczył.
W ostatnich dniach był również w Czernichowie na północy od Kijowa.
Na obrzeżach tego miasta jest dużo zniszczeń, bo miasto było prawie otoczone ze wszystkich stron przez wroga. Zniszczone zostały wszystkie najważniejsze mosty, teraz stawiamy tam mosty tymczasowe
— podkreślił.
Zapytany, czy są miejsca, w których można by odczuć, że wojny już nie ma, powiedział, że wszyscy mają świadomość, że wojna trwa.
Nie pozwalają nam zapomnieć o tym syreny i alarmy powietrzne, które słyszymy codziennie
— podkreślił.
Determinacja do walki
Ale - jak mówił - 29 maja były urodziny stolicy, nazywane Dniem Kijowa i gdy był tego dnia w centrum miasta „wyglądało ono jak w czasach pokoju”.
Było dużo ludzi, dużo otwartych kawiarni, ludzie świętowali i pili kawę czy alkohol, którego sprzedaż jeszcze niedawno była zakazana. Gdyby nie to, że trwa wojna, to można by powiedzieć, że jest normlanie, że jest jak zawsze - ale nie jest jak zawsze
— powiedział.
Dziennikarz podkreślił, że ludność Ukrainy „jest zdeterminowana do walki z Rosją, do walki o swoją niepodległość”.
Żebyśmy mieli możliwość sami decydować kogo chcemy mieć za prezydenta, premiera, do jakiej cerkwi chodzić czy jakim posługiwać się językiem
— dodał.
Język - zaznaczył - jest „jednym z narzędzi moskali” dlatego wielu Ukraińców, którzy „całe życie byli rosyjskojęzyczni” przechodzi na język ukraiński, co nie jest takie łatwe.
Wszyscy uczyliśmy się go w szkole, ale wiele osób go nie zna. Robimy to, aby pokazać swoją tożsamość i nie dawać pretekstów Putinowi do „wyzwalania nas”
— powiedział Antoniuk i dodał, że Ukraińcy potrzebują „jedynie wyzwolenia terenów zajętych przez wroga”.
Antoniuk podkreślił, że „ostatnie sondaże pokazują, że większość Ukraińców wierzy z zwycięstwo”.
Chodzi o wyzwolenie wszystkich terenów zajętych przez Rosjan łącznie z Krymem i Donbasem, czyli całej Ukrainy uznanej przez prawo międzynarodowe
— zaznaczył.
Zaznaczył również, że w pierwszych dniach inwazji Ukraińcy myśleli, że „to skończy się w miarę szybko”.
Teraz widzimy, że tak nie będzie, bo wróg jest nadal silny i trzeba zdawać sobie z tego sprawę - przewaga liczebna, w tym przewaga artylerii jest po stronie wroga
— powiedział.
Mówił też, że najeźdźców na Ukrainie nazywa się „moskalami oraz orkami”.
Dla nas to nie są ludzie, po tym wszystkim co zrobili i nadal robią na okupowanych terenach, a my to wszystko świetnie wiemy, choćby z rozmów, które publikuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy
— powiedział.
Gotowość na przedłużającą się wojnę
Dziennikarz zaznaczył, że Ukraińcy muszą być gotowi na przedłużającą się wojnę.
Musimy być do tego gotowi i czekamy na pomoc od naszych partnerów przede wszystkim też Polski. Bardzo dziękujemy Polsce za to wszechstronne wsparcie
— powiedział.
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ocenił w środę, że wojna z Rosją trwać będzie co najmniej do zimy, bo żadna ze stron nie może się cofnąć. Władze Ukrainy są przekonane, że nie wolno dopuścić do zamrożenia wojny - dodał.
Nasze społeczeństwo nie zaakceptuje żadnych ustępstw terytorialnych jako rekompensaty za pokój, uwzględniając sposób, w jaki Rosja prowadzi tę wojnę
— powiedział doradca prezydenta.
Przyznał, że w porównaniu z armią rosyjską siły zbrojne Ukrainy odczuwają brak ciężkiego sprzętu, pocisków i karabinów.
Ale to wszystko teraz jest rekompensowane. I będzie rekompensowane w miarę tego, jak w europejskiej wspólnocie euroatlantyckiej krystalizować się będzie zrozumienie, że albo Rosja teraz przegra, albo będzie stale prowokować trzecią wojnę światową
— oświadczył Podolak.
Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę na pełną skalę 24 lutego, piątek jest 100. dniem wojny.
Po ponad miesiącu siły rosyjskie, nie mogąc przebić się do Kijowa, wycofały się z północnej części kraju – z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego. Siłom ukraińskim udało się wyprzeć Rosjan z terenów w obwodzie charkowskim, chociaż przeciwnik wciąż kontroluje część regionu.
Rosjanie kontrolują obecnie ok. 90 proc. obwodu ługańskiego, część obwodu donieckiego, a także niemal cały obwód chersoński, dużą część zaporoskiego i część obwodu mikołajowskiego. Od 2014 r. pod rosyjską okupacją znajduje się Krym.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/601254-sily-zbrojne-ukrainy-wyzwolily-ponad-tysiac-miejscowosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.