Według raportu niemieckiego wywiadu BND rosyjską armię wspierają neonazistowskie grupy - czytamy w „Der Spiegel”. Wygląda na to, że Władimir Putin zapowiadający „denazyfikację” Ukrainy powinien zwrócić uwagę przede wszystkim na szeregi swojej armii.
Niemiecki wywiad przygotował siedmiostronicowy dokument dotyczący wsparcia brunatnych organizacji udzielanego żołdakom Putina. Materiał został rozesłany w zeszłym tygodniu do kilku niemieckich ministerstw.
Według BND w Ukrainie po stronie rosyjskich sił przeciwko Ukrainie walczą Rosyjska Liga Imperialna (Russian Imperial League) oraz grupa Rusich. Raport wskazuje także na działanie co najmniej dwóch innych grup o pokrewnej charakterystyce.
Współpraca z tymi ugrupowaniami sprowadza rzekomy powód wojny, tak zwaną „denazyfikację” Ukrainy, ad absurdum
— piszą niemieccy analitycy.
Kto walczy po stronie Rosji?
Według informacji BND w walkach uczestniczył już Rosyjski Legion Imperialny (Russian Imperial Legion), zbrojne ramię organizacji Rosyjski Ruch Imperialny. Właśnie ta grupa walczyła po stronie Rosji w Donbasie w 2014 i 2015 roku. Jak podkreśla „Spiegel”, dzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainie w lutym br. przywódca RIL Denis Garijew napisał na Telegramie:
Bez żadnych wątpliwości opowiadamy się za likwidacją separatystycznego tworu Ukrainy.
Już w marcu RIL ogłosił przyłączenie się walk. Według danych wywiadowczych organizacja rekrutuje na bojowników „przede wszystkim osoby z doświadczeniem wojskowym”, a także absolwentów prowadzonego przez RIL centrum szkoleniowego Partyzant w Sankt Petersburgu. Analitycy BND zastrzegają jednak, że nie wiadomo, „czy decyzja ta zapadła po uzgodnieniu z władzami Rosji”.
Z kolei grupa Rusich uważana jest za jednostkę Grupy Wagnera, organizacji najemników również walczących Donbasie w 2014 i 2015 roku. Według informacji BND Rusich wyróżniała się wówczas szczególną brutalnością i tym, że „nigdy nie brała jeńców”. Część formacji miała również brać udział w wojnie w Syrii.
Członkowie Rusich uczestniczą w działaniach zbrojnych na terytorium Ukrainy najpóźniej od początku kwietnia.
„Der Spiegel” donosi, że pochodzący z Doniecka ekstremista Aleksander M. próbował werbować ochotników do prorosyjskiego batalionu na Ukrainie za pośrednictwem Telegramu.
Szerszej opinii publicznej w Rosji znany on jest jako korespondent wojskowy państwowej telewizji rosyjskiej Pierwyj Kanał
— czytamy w tygodniku.
gah/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/599706-niemiecki-wywiad-rosyjska-armia-wspierana-przez-neonazistow