Nie ma nic bardziej gorzkiego, Gerhard Schroeder pomylił się - napisał w sobotę w komentarzu portal RND - nie w jakimś szczególe, ale w kwestii centralnej dla całego jego życia politycznego. Związki z Putinem wyrządziły nieodwracalne szkody zarówno samemu Schroederowi, jak i całym Niemcom. Z kolei kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał byłego szefa rządu RFN do rezygnacji ze wszystkich stanowisk, zajmowanych w rosyjskich firmach energetycznych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Skąd wziął się (…) ten upór?”
Nareszcie Gerhard Schroeder kończy coś, czego nie powinien był zaczynać
— pisze Matthias Koch w komentarzu dotyczącym odejścia byłego kanclerza z rady nadzorczej rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft.
Publicysta pisze, że dziwne obstawanie przy stanowiskach w rosyjskim przemyśle energetycznym wprawiło w zdumienie „zarówno przyjaciół, jak i wrogów: skąd wziął się (…) ten upór? Wieloletni skandal polityczny stawał się coraz bardziej psychodramą: wieloletni powiernicy skarżyli się, że nie mogą się dotrzeć do +Gerda+”.
Zdaniem Kocha „Schroeder był manipulowany przez wyszkolonego oficera KGB Władimira Putina za pomocą wszystkich możliwych sztuczek, nawet w okresie, gdy był kanclerzem. Schroeder nie chciał przyznać się do tego potwornego faktu, można to zrozumieć”.
Były kanclerz „do samego końca przestrzegał przed demonizowaniem swojego rzekomego przyjaciela na Kremlu, który jednak zarządził największą wojnę lądową w Europie od 1945 r., skazał dziesiątki tysięcy ludzi na śmierć i cierpienie, a nawet odznaczył oprawców i morderców Buczy medalami honorowymi” - zauważa autor.
Na tym tle „samotna walka byłego kanclerza o swój honor zamieniła się w żałosną walkę z rzeczywistością. Schroeder nie pomylił się w jakimś szczególe, ale w kwestii centralnej dla jego życia politycznego” - pisze Koch.
Jakie impulsy spowodowały podjęcie przez Schroedera spóźnionego kroku, na razie nie wiadomo. (…) Niezależnie od tego, co się stało, jest już za późno. Nieodwracalne szkody już dawno zostały wyrządzone, zarówno samemu Schroederowi, jak i całym Niemcom
— czytamy w tekście.
Apel kanclerza do byłego kanclerza
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał byłego szefa rządu RFN Gerharda Schroedera do rezygnacji ze wszystkich stanowisk, zajmowanych w rosyjskich firmach energetycznych. Schroeder zakończył pracę dla Rosnieftu, ale nadal pozostaje członkiem rad nadzorczych Nord Stream AG i Gazpromu – podał w sobotę portal dziennika „Die Welt”.
Spółka Rosnieft poinformowała w piątek, że były kanclerz nie będzie dłużej pełnić stanowiska szefa rady nadzorczej firmy.
Kanclerz Scholz podczas ogólnokrajowego spotkania delegatów SPD w Hildesheim zaapelował do Schroedera, by po rezygnacji z pracy dla koncernu energetycznego Rosnieft zakończył też współpracę z pozostałymi rosyjskimi spółkami. Kanclerz podkreślił, że Schroeder jest w swojej postawie odosobniony.
Premier Dolnej Saksonii Stephan Weil z zadowoleniem przyjął rezygnację Schroedera z pracy dla Rosnieftu, dodając jednak, że nastąpiło to za późno, bo wojna na Ukrainie toczy się już od prawie trzech miesięcy.
Schroeder nadal zasiada w radzie nadzorczej rosyjskiego koncernu energetycznego Gazprom i działa jako czołowy lobbysta spółek zależnych Gazpromu: Nord Stream i Nord Stream 2
— przypomina „Die Welt”. Walne zgromadzenie Gazpromu zaplanowano na 30 czerwca, a były kanclerz Niemiec na razie nie zadeklarował, czy ponownie przyjmie nominację na stanowisko w radzie nadzorczej.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/599433-niemieckie-media-nie-zostawiaja-suchej-nitki-na-schroederze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.