Otrzymaliśmy od dowództwa wojskowego Ukrainy rozkaz o zaprzestaniu walk w zakładach metalurgicznych Azowstal w Mariupolu w celu uratowania życia i zdrowia naszych żołnierzy; cywile oraz ciężko ranni wojskowi zostali już ewakuowani na tereny kontrolowane przez Kijów - oświadczył w piątek dowódca pułku Azow Denys Prokopenko.
CZYTAJ TAKŻE:
Ewakuacja zakładów Azowstal
Mariupol bronił się przez 86 dni. (…) Nie zważając na ciężkie walki w oblężeniu i brak dostaw uzbrojenia, przez cały czas mówiliśmy o trzech najważniejszych dla nas warunkach - ewakuacji (z Azowstalu - PAP) cywilów i rannych oraz wywiezieniu ciał poległych żołnierzy. Ludność cywilną udało się ewakuować, a ciężko rannym udzielono niezbędnej pomocy. Żołnierzy, którzy doznali obrażeń również ewakuowano. Następnie mają oni zostać wymienieni (na rosyjskich jeńców wojennych - PAP) i przewiezieni na terytorium kontrolowane przez Ukrainę
— poinformował Prokopenko w nagraniu zamieszczonym na Twitterze.
Dowódca dodał, że trwają starania na rzecz wywiezienia z fabryki ciał zabitych obrońców Mariupola.
Mam nadzieję, że rodziny tych żołnierzy i cała Ukraina będą mogli w najbliższym czasie godnie pochować swoich bohaterów
— dodał wojskowy.
W poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar potwierdziła ewakuację ponad 260 żołnierzy z Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. 211 ewakuowanych przewieziono do byłej kolonii karnej w Ołeniwce na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Jak zapowiedziała Malar, wszyscy mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców wojennych.
Obrona Azowstalu
Kombinat Azowstal, broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej, pozostawał dotąd ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, mieście portowym na południowym wschodzie Ukrainy. Mariupol został prawie całkowicie zniszczony przez rosyjskie wojska, a liczbę ofiar wśród ludności cywilnej ocenia się na kilkadziesiąt tysięcy.
W ostatnich tygodniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów. Zorganizowanie konwojów humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/599297-dowodca-pulku-azow-otrzymalismy-rozkaz-z-kijowa