Bez Polski mielibyśmy znacznie mniejsze szanse na zwycięstwo w tej wojnie – powiedziała „Rzeczpospolitej” szefowa opozycyjnej ukraińskiej partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko. Była premier Ukrainy wyraziła też swój sceptycyzm, jeśli chodzi o negocjacje z Rosją.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. 85. dzień inwazji na Ukrainę. Broń laserowa Rosjan? Zełenski: Muszą oszczędzać pociski i próbują to tłumaczyć
Rozmowy z Rosją
Nie popieram żadnych rozmów z wrogami. Uważam, że te rozmowy dezorientują ukraińskie społeczeństwo i wszystkich naszych przyjaciół na świecie. Rozbijają jedność świata zachodniego. Bo są kraje, które chwytają się każdego powodu, by nie wprowadzać sankcji przeciw Rosji i nie dostarczać broni Ukrainie. A te rokowania dają im podstawę twierdzić, że muszą poczekać na ich zakończenie
— tłumaczyła swoje stanowisko w rozmowie z „Rz”.
Jej zdaniem to nie rozmowy, to iluzja. A nawet gdyby jakieś porozumienie zostało osiągnięte, miną dwa lata i Rosjanie będą się domagać, by Ukraina oddała Charków i Odessę.
Nie wolno zaspokajać wroga. Już to przerabialiśmy. Putin i jego ludzie na Kremlu niczego, oprócz siły, nie rozumieją. Jest on ponurym tyranem i albo go powstrzymamy teraz, albo doprowadzi do zniszczenia ludzkości
— podkreśliła Tymoszenko
„Mamy do czynienia z ludobójstwem Ukraińców”
Jej zdaniem celem Putina nie jest zajęcie Donbasu czy utworzenie połączenia lądowego pomiędzy Donbasem a Krymem. Putin chce zająć całą Ukrainę, skolonizować kraj.
Mamy do czynienia z ludobójstwem Ukraińców, bo on nie chce tej ziemi z Ukraińcami. Zamierza odebrać nam nasze korzenie historyczne i zostać gospodarzem Rusi Kijowskiej
— mówiła była premier.
W jej ocenie Polska dzisiaj jest głównym ambasadorem Ukrainy, głównym obrońcą i głównym głosem Ukraińców w Unii Europejskiej.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/599106-julia-tymoszenko-nie-wolno-zaspokajac-wroga