Jeśli były kanclerz Gerhard Schroeder nadal będzie pracował dla rosyjskich firm, Unia Europejska powinna nałożyć na niego sankcje - tego domaga się Parlament Europejski. Za projektem rezolucji opowiadają się nawet brukselscy działacze niemieckiej SPD - poinformowały w środę niemieckie media. To jednak nie wszystko. Były kanclerz ma stracić również swoje biuro finansowane ze środków publicznych!
Sankcje na byłego kanclerza?
Zgodnie z rezolucją, na liście sankcji UE powinni znaleźć się „europejscy członkowie zarządów największych rosyjskich firm i politycy, którzy nadal otrzymują rosyjskie fundusze”.
W tekście wymieniono Schroedera i „stanowczo wezwano” go do rezygnacji ze stanowisk w rosyjskich firmach państwowych - podając przykład byłego szefa francuskiego rządu Francoisa Fillona lub były wicekanclerza Austrii Wolfganga Schuessela, którzy zrezygnowali ze swoich stanowisk z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainie.
Zachowanie Schroedera jest „nie do przyjęcia”, powiedział niemieckiemu tygodnikowi „Spiegel” polityk SPD Bernd Lange, szef Komisji Handlu Zagranicznego w Parlamencie UE.
Przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim, Daniel Caspary, oświadczył:
„Gerhard Schroeder musi w końcu zrezygnować ze swoich rosyjskich stanowisk” i dodał, że jest to „po prostu przygnębiające, że były kanclerz federalny całkowicie stracił swój kompas moralny”. SPD musi także „pokazać, czy jest w stanie nadal tolerować we własnych szeregach przyjaciela Putina, Schroedera”.
Podobne poglądy wyraził poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia CSU Markus Ferber. Schroeder „stał się głównym lobbystą Władimira Putina w Niemczech” i „bezwstydnie forsował polityczny program Kremla”.
Projekt rezolucji jest popierany przez szeroki sojusz konserwatystów, socjaldemokratów, liberałów i zielonych w Parlamencie Europejskim. Rezolucja nie jest wiążąca dla państw członkowskich UE.
Projekt nie mówi nic o charakterze sankcji. Ponieważ Schroeder jest obywatelem UE, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem byłyby środki finansowe, takie jak zamrożenie aktywów.
Jak zwracają uwagę niemieckie media, jest jednak wątpliwe czy do tego dojdzie, ponieważ przeszkody w nałożeniu sankcji na Schroedera są wysokie. Państwa członkowskie musiałyby zwrócić się do Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych o zbadanie, czy działalność Schroedera wymaga sankcji. Ostatecznie szef unijnej dyplomacji Josep Borrell będzie musiał zdecydować, czy zaproponować państwom członkowskim umieszczenia byłego kanclerza na liście dotkniętych sankcjami. Decyzja ta musi być przyjęta jednomyślnie przez państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Zamknięcie biura
Biuro byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera (SPD), finansowane ze środków publicznych, ma zostać zlikwidowane; powodem jest praca Schroedera dla rosyjskich firm energetycznych (m.in. Gazprom, Rosnieft, Nord Stream AG), odmowa odcięcia się od polityki Rosji i pozostawanie w zażyłości z jej przywódcą - Władimirem Putinem.
Jak przypomina w środę Reuters, kolejni kanclerze Niemiec po odejściu z urzędu otrzymują od państwa fundusze, potrzebne na utrzymanie biura wraz z personelem.
Trzy partie, tworzące koalicję rządową (SPD, Zieloni, FDP) przystały na parlamentarny wniosek o zakończenie dalszego finansowania Schroedera.
Decyzję podjęto po tym, gdy były kanclerz odmówił potępienia Putina, którego wciąż nazywa bliskim, osobistym przyjacielem, pomimo inwazji Rosji na Ukrainę
— podkreśla Reuters.
Jak wyliczają niemieckie media, 78-letni Schroeder zarabia na pracy dla rosyjskich państwowych firm energetycznych sumy, przewyższające 400 tys. euro – kwotę, jaką państwo wydaje rocznie na jego biuro.
W opinii komisji budżetowej, były kanclerz Schroeder nie wykonuje już żadnych obowiązków, wynikających z jego poprzedniego urzędu. Biuro zostanie zatem zlikwidowane
— brzmi uzasadnienie wspólnego wniosku trzech partii.
Schroedera, który jeszcze jako kanclerz wspierał budowę kolejnych gazociągów z Rosji do Europy, obwinia się o pogłębienie zależności energetycznej Niemiec od Rosji. Schroeder zawsze podkreślał swoją zażyłość z Putinem jako człowiekiem, którego „świat nie powinien lekceważyć”.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/599093-pe-grozi-sankcjami-schroederowi-lobbysta-putina