„W Niemczech SPD powinni rozwiązać jako partię niekonstytucyjną, bo pranie pieniędzy, współpraca z mafią i z terrorystami, to przepraszam, ale chyba jest karalne. Czy nie? A oni chcą to kontynuować. Trudno powiedzieć, że Rosja jest normalnym państwem, pod Putinem i jego ludźmi. To jest państwo mafijne, terrorystyczne i zbrodnicze, a oni chcą z nimi robić geszefty i chcą ich chronić przed konsekwencjami” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, mieszkający w Niemczech polski historyk w kontekście prowadzonej przez kanclerza Olafa Scholza polityki wobec Rosji i opóźnianiu pomocy dla Ukrainy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Odnosząc się do słów kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który stwierdził, że „musimy się obawiać, że dojdzie do eskalacji wojny”, prof. Bogdan Musiał przypomina:
On tak od początku mówił, jak tylko zaczęła się wojna. A jeszcze przed wybuchem wojny, jak dla polskiego rządu, dla rządu USA czy Wielkiej Brytanii było jasne, że wojna będzie, to oni non stop nawoływali, żeby nie doszło do eskalacji, ale nawoływali kraje zachodnie: Polskę i Ukrainę, a nie Putina. Oczywiście tam dzwonili, spotykali się i mówiąc kolokwialnie spijali sobie z dzióbków, ale to była od początku polityka. Jak doszło do wybuchu wojny, to również. Przecież bronił się przed dostawą broni najpierw defensywnej, a później ofensywnej argumentem, że to doprowadzi do eskalacji wojny. Czyli to pojęcie „eskalacja wojny” jest od początku i to się przesuwa.
Nie wiem, czy można bardziej tę wojnę eskalować w obliczu tych masakr, których Rosjanie dokonują na Ukrainie. Jeżeli Ukraińcy nie będą mogli się obronić i się nie obronią, to będą zmasakrowani. Mężczyźni będą wybici, wymordowani, a kobiety - zgwałcone, wywiezione, deportowane itd. Nie wiem, czy można bardziej eskalować tę wojnę niż to, co robi Putin. To jest takie zakłamanie na użytek wewnętrzny Niemiec i Scholz robi to razem z Macronem, w sensie z Francją
— zauważa.
Ale podkreślam: to jest Scholz i SPD, bo w niemieckim rządzie koalicjant - Zieloni, ale i CDU, opozycja, już nie podziela tej opinii od dłuższego czasu
— dodaje historyk.
„Polityka SPD od lat jest sputinizowana”
Komentując zapewnienia kanclerza Olafa Scholza, że Niemcy będą nadal dostarczać broń na Ukrainę, prof. Musiał zauważa:
Są dostawy, ale one oczywiście są opóźniane. Oni robią to tylko na innej płaszczyźnie - wiedzą, że nie mogą odmówić dostarczania broni. Naciski są z zewnątrz i z wewnątrz. Opinia publiczna jest podzielona pół na pół za i przeciw, ale media raczej przeważają za. Koalicjanci też naciskają. A kanclerz Scholz i pani Lambrecht i ich aparatczycy, bo na tej płaszczyźnie są polityczne nadania, robią wszystko, żeby to opóźnić. Zresztą Rheinmetall niedawno, czyli produkujący czołgi niemiecki koncern zbrojeniowy, oświadczył, że są gotowi dostarczać na przykład czołgi, ale czekają na podpis Scholza, który czeka i zwleka. Ukraina czeka na czołgi i Rheinmetall ogłosiło - bo to są stare czołgi wymagające naprawy i modernizacji - że doprowadzi je do stanu użytkowania na własny koszt, bo wiedzą, że jeżeli Scholz nie podpisze dostaw, to wtedy i tak mają nabywców poza Ukrainą w postaci innych krajów i tutaj łatwiej będzie im uzyskać zezwolenie i na pewno uzyskają, bo są tym zainteresowane inne kraje NATO.
Zdecydowanie kanclerz Scholz i jego ludzie w rządzie robią wszystko, żeby opóźnić dostawy. Stosują metodę hamowania, wyczekiwania, szukania wymówek. Przecież ile to trwało, żeby dostarczyć hełmy. To trwało tygodniami, jak by to był nie wiadomo jaki logistyczny problem. I to było ministerstwo z SPD, czyli pani Lambrecht, która w ogóle nie ma pojęcia o wojnie
— ocenia.
Prof. Musiał zaznacza, że „polityka SPD od lat jest sputinizowana, zeschroederyzowana i oni to będą blokować”.
Mówię tutaj oczywiście o warstwie przywódczej
— zastrzega ekspert.
Jak spojrzymy, kto najostrzej atakuje Polskę, to są ludzie z SPD, którzy są, lub byli - bo teraz już milczą - za Putinem
— dodaje.
„Ci proputinowscy politycy w Niemczech bardzo często atakują Polskę”
Prof. Musiał zwraca uwagę, że pani Katarina Barley, która swego czasu zasłynęła tym, iż postulowała, aby zagłodzić Polskę, dawała wywiady do „Russia Today” i innych propagandowych mediów.
Podkreślała, jak ważna jako partner jest dla nich Rosja. A kanclerz Niemiec, Schroeder - to już jest agent - podkreślał w wywiadach, że w Polsce są rządy autorytarne. Czyli z tej pozycji ci proputinowscy politycy w Niemczech bardzo często atakują Polskę
— zauważa dodając, iż sojusz władz Niemiec z Putinem widzimy nie tylko w stosunku do Ukrainy, ale również do Polski.
Jest tu sojusz, i to zdecydowany
— zaznacza.
Czy to jest możliwe, żeby w państwie, gdzie teoretycznie funkcjonują wolne media, nic nie pisać o wojnie na Ukrainie, od 2014 roku? To chyba trochę dziwne, jeżeli podobno są „wolne media”, a praktycznie nie było w Niemczech debaty na temat wojny na Ukrainie, która zaczęła się toczyć od 2014 roku. Do 2021 r. zginęło według wstępnych szacunków 14 tys. ludzi, Rosjanie wymordowali w obozach filtracyjnych i wrzucili do szybów kopalnianych, a my nie wiemy, ile tak naprawdę jest tam masowych grobów, bo nie mamy informacji, nie ma dostępu. I co? Niemieckie „wolne media” tego nie zauważyły?
— zastanawia się prof. Musiał.
Musimy się zastanowić, kto daje nagrody i kto kogo poucza. W Niemczech oni są zaskoczeni, że jakaś wojna była. Oni bardzo dobrze widzieli, gdy zatonął jakiś ponton z migrantami, bo wszystkie media o tym pisały. A że były obozy filtracyjne, to kogo to obchodziło? Jak ja mówię, to oni w ogóle nie wiedzą, co to jest, bo ich to nie interesowało
— podkreśla.
Rosja nadal będzie przez Paryż i Berlin postrzegana jako filar architektury bezpieczeństwa?
Dopytywany, czy kanclerz Scholz nadal będzie postrzegał Rosję jako filar architektury bezpieczeństwa w Europie, prof. Musiał odpowiada:
Trudno ocenić, ponieważ ostatnio były wybory w landach. W niedzielę były wybory w Nadrenii-Westfalii, w najbardziej licznym niemieckim landzie. I kto przegrał tam sromotnie? SPD. Kanclerz Scholz specjalnie pojechał na te wybory, miał być siłą pociągową w tej kampanii i co się okazało? Że poszli gwałtownie w dół, odnotowując najgorszy wynik od początku istnienia Nadrenii-Westfalii. Tam SPD jeszcze nigdy nie miało takiego złego wyniku. O czym to świadczy? Że jednak niemieccy wyborcy nie są zadowoleni z polityki Scholza.
W niemieckim rządzie są koalicjanci, którzy prowadzą totalnie PiS-owską politykę zagraniczną w stosunku do Ukrainy i Rosji - to jest Zieloni
— zwraca uwagę ekspert.
Oni robią PiS-owską politykę - już tak prowokacyjnie mówię - jeżeli chodzi o politykę wobec Ukrainy i Rosji. Ona się pokrywa jeden do jednego. Po wybuchu wojny stali się jeszcze bardziej radykalni - ja jestem zaskoczony tymi wypowiedziami - i to jest autentyczne, to musimy wiedzieć
— dodaje.
Prof. Musiał zauważa, iż to właśnie Zieloni wygrali wybory w Nadrenii-Westfalii, gdzie uzyskali trzykrotnie więcej głosów niż przed czterema laty.
To samo było tydzień temu w Schleswig-Holstein - tam też triumfowali Zieloni i CDU. CDU oczywiście odstąpiło od linii Merkel i się pożegnało i ono idzie teraz z Merzem w kierunku „partii wojny” czyli zdecydowanego oporu wobec Rosji. Te dwie partie wygrały te ostatnie wybory
— podkreśla.
W ocenie historyka istotne jest jeszcze to, że w niemieckich mediach - nie tylko publicznych - „są mocne sympatie do Zielonych”.
Dlatego też niemiecka opinia publiczna dowiaduje się o rzeczach, o których wcześniej nie słyszeli. Dlatego polityka Scholza i SPD nagle jest zdyskredytowana i to będzie coraz mocniejsze, bo są sondaże, które pokazują, że wśród wyborców Zielonych procent tych, którzy są za zdecydowaną pomocą dla Ukrainy, jest najwyższy. Ponad 66 proc. jest za zdecydowaną pomocą, bronią ciężką. O czymś to świadczy
— zauważa podkreślając, iż polityka pani Baerbock wobec Ukrainy jest w Niemczech coraz bardziej popularna i „to zmusi, już zmusza SPD do zmiany polityki”.
To, co niedawno zrobili Scholz z Macronem, że usiłowali Zełenskiego namawiać, żeby ustąpił, to jest życzenie tych dwóch panów, bo oni chcą uratować dla siebie oś Paryż-Berlin-Moskwa. Wiedzą, że im bardziej Ukraina wygra, tym szanse na zachowanie tej osi są coraz mniejsze, będzie ciężko to odbudować. Wkroczą oczywiście USA, a Francuzi mają z tym oczywiście ogromne problemy - nie lubią Amerykanów, ale sami nie są w stanie być mocarstwem i tutaj wymyślili sobie sojusze - już wcześniej de Gaulle to stworzył - to nie jest nic nowego z tą Moskwą
— podkreśla dodając, iż „teraz Niemcy tak samo doszli do wniosku, że Moskwa jest dla nich istotna”, co stanowi kontynuację polityki Williego Brandta.
I ta wojna ich politykę zagraniczną praktycznie rozbija. Dlatego oni się tak bronią, usiłują doprowadzić do zakończenia tej wojny, aby była ona zwycięska dla Rosji, a przegrana dla Ukrainy
— wyjaśnia prof. Musiał.
To jest bardzo egoistyczne, bardzo nieludzkie. Moralnie uważam, że jest to podłość, jeżeli te państwa wytykają komuś deficyty w demokracji. Przepraszam, ale w Niemczech to powinni SPD rozwiązać jako partię niekonstytucyjną, bo pranie pieniędzy, współpraca z mafią i z terrorystami, to przepraszam, ale chyba jest karalne. Czy nie? A oni chcą to kontynuować. Trudno powiedzieć, że Rosja jest normalnym państwem, pod Putinem i jego ludźmi. To jest państwo mafijne, terrorystyczne i zbrodnicze, a oni chcą z nimi robić geszefty i chcą ich chronić przed konsekwencjami
— konstatuje.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/598887-tylko-u-nas-prof-musial-spd-powinno-sie-rozwiazac