Premier Węgier Viktor Orban po raz kolejny sprowokował gniew Chorwatów oświadczeniami, które można odczytywać jako roszczenia terytorialne Budapesztu do sąsiedniego państwa. W niedawnym wywiadzie dla Radia Kossuth, Orban, komentując dyskusję na temat odmowy wsparcia przez Węgry embarga energetycznego nałożonego na zbrodniczy reżim w Moskwie, powiedział:
„Ci, którzy mają morze i porty, mogą przywieźć ropę tankowcem. Gdyby nam go nie zabrali, i my mielibyśmy port”.
Oczywiście węgierski polityk mówił o tej części chorwackiego wybrzeża Adriatyku, która była kiedyś częścią Królestwa Węgier, a po porozumieniu w Trianon z 1920 roku, została zwrócona Chorwatom, a dokładniej Królestwu Serbów, Chorwatów i Słoweńców.
To nie pierwszy raz, kiedy Orban mówi takie rzeczy. Pisaliśmy już o sytuacji sprzed dwóch lat kiedy węgierski przywódca opublikował w Internecie zdjęcie globusa z mapą byłego Królestwa Węgier, w którego granicach znalazła się również Chorwacja.
Wtedy ten incydent przeszedł stosunkowo niezauważony, ale dziś znajdujemy się w innym położeniu, gdy w Europie szaleje wojna. Żadne państwo nie jest gotowe spokojnie patrzeć, jak ktoś, choćby symbolicznie, przekracza jego granice.
CZYTAJ TAKŻE Gorący chorwacko-węgierski spór o mapę Królestwa Węgier.
Wczoraj ambasador Węgier w Chorwacji Csaba Demcsák został wezwany do MSZ, aby wyjaśnić wypowiedzi swojego premiera. Wielu chorwackich urzędników zareagowało na słowa premiera Orbana.
„Ktoś powinien mu powiedzieć – Viktor, uspokój się”
— powiedział były minister spraw zagranicznych Miro Kovač.
Dodatkowe napięcie wywołała wypowiedź węgierskiego sekretarza stanu Tamasa Menzzera, który stwierdził, że to, co powiedział Orbán, jest „faktem historycznym”.
Co ciekawe, jedynym chorwackim mężem stanu, który nie skrytykował Orbana, jest lewicowy prezydent Zoran Milanović. Zrelatywizował on wypowiedź premiera Węgier i powiedział, że „narracja o Wielkich Węgrzech to tylko część jego wizerunku politycznego”. Jego postawa dziwi, ponieważ znajdował się w ostrym konflikcie z Orbanem, w czasie, gdy był chorwackim premierem. Niektórzy tłumaczą jego nagłą sympatię faktem, że obaj politycy wykazują tendencje prorosyjskie.
CZYTAJ TAKŻE Nowe szokujące wystąpienie prezydenta Chorwacji. Zawetujemy kandydatury Szwecji i Finlandii do NATO
Milanović jest jednak wyjątkiem. Z powodu swoich wypowiedzi Orbán staje się coraz mniej popularny w Chorwacji, nawet wśród tych środowisk, które do tej pory były mu przychylne. Należy wspomnieć, że rządząca konserwatywna Chorwacka Wspólnota Demokratyczna i jej premier Andrej Plenković często wspierali Węgry w ich konfliktach z Brukselą.
W dziwny sposób Węgry okazują swoją wdzięczność, a Chorwaci są już nieco zmęczeni takim zachowaniem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/598057-orban-znowu-przekracza-granice-chorwacji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.