„Niestety w tej sytuacji, którą obserwujemy, wojny na Ukrainie, widzimy działania - jedne są bardziej widoczne, inne są za kulisami - przyspieszania realizacji tego superpaństwa, w mojej opinii jeszcze bardziej strasznego, groźnego niż sowiecki komunizm. I to jest właśnie realizacja tej ideologii Spinelliego. Nieraz próbuje się to sprzedawać, czy mówić o tzw. federacji, kojarząc sobie z niemiecką republiką federalną, gdzie mamy landy. Proszę Państwa - nie. To ma być superpaństwo, w którym nawet nie ma mowy o jakiejś roli samorządowej poszczególnych regionów, już nie mówiąc o roli samorządowej czy państwowej poszczególnych narodów” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zbigniew Krysiak, ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Mamy kolejną rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej. Jak zmieniła się Unia przez te lata?
Prof. Zbigniew Krysiak: Negatywnie. Na minus. Tutaj są dwie podstawowe refleksje. Pierwsza to nie wiedzieliśmy do końca, w jaki model wstępujemy. Ja osobiście wiedziałem, ale chodzi o powszechną orientację obywateli. W 1992 roku utworzono Traktat z Maastricht, który niejako kończy erę Schumanna wspólnoty narodów Europy, kasuje się Europejską Wspólnotę Gospodarczą, a zaczyna się Unia Europejska jako model unii zuniformizowanej, czyli model wehikułu, który ma usuwać tożsamość narodową, patriotyzm, usuwać role instytucji narodowych na rzecz centralizacji władzy w Brukseli i tworzyć superpaństwo. Dzisiaj, w szczególności na tle wojny w Ukrainie widzimy, że tzw. liderzy w UE, superpaństwowcy absolutnie wykazują się brakiem solidarności, brakiem współczucia, brakiem można powiedzieć w ogólności tzw. patriotyzmu europejskiego. Skoro Ukraina jest w Europie, to właśnie zadbanie, postawa patriotyczna zmusza do obrony tych wszystkich, którzy w tej Europie się znajdują. Również w wymiarze gospodarczym mamy taką sytuację, gdzie w imię interesów, w imię ideologii, tworzenia superpaństwa, właściwie nie dba się o zrównoważony model gospodarczy - model, w którym będzie pewna równowaga ekonomiczna, gdzie będzie pewna konwergencja w zakresie zrównywania potencjałów gospodarczych. To wszystko dzisiaj, tak jak powiedziałem, w szczególności na tle wojny na Ukrainie jest bardzo widoczne, że jest to Unia Europejska bez wartości. Mówi się o wartościach europejskich, ale tak naprawdę te tzw. wartości europejskie, o których się mówi, to są antywartości. Tak jak w Polsce mówimy „przyjaciela poznaje się w biedzie”, jeśli UE czy jej liderzy twierdzą, że kierują się jakimiś wartościami, to dzisiaj widzimy ich postawę, która świadczy o tym, że te ich tzw. wartości to są antywartości. Czyli to nas w tej chwili zmusza do refleksji i działania. Do refleksji nad tym, jak to w tej chwili wygląda i zmusza do działania, żeby to odwrócić, zmusza do powrotu do Europy Schumanna opartej o takie wartości, takie ramy - piątkę Schumanna: patriotyzm, różnorodność, suwerenność, chrześcijaństwo, jak również sprawy dotyczące kwestii wnoszonych przez każdy z narodów do kultury. Tu Unia Europejska idzie w kierunku nihilizmu, usuwania tradycji, w szczególności tradycji wartości chrześcijańskich. Widzimy, że jeśli tych wartości chrześcijańskich nie ma, bo Unia się nimi nie kieruje, to mamy brak wrażliwości - to jest mało powiedziane - wręcz można by powiedzieć: w imię biznesu, interesu, którym są zasoby naturalne na Ukrainie o potężnej wartości, w tym gaz, ropa naftowa, lit i inne surowce dla przemysłu lotniczego, w imię tych interesów Niemcy cały czas nadal niestety funkcjonują - i funkcjonowali - w koalicji z Rosją. Zatem taka Unia Europejska nie może się ostać. Jeśli będzie nadal funkcjonowała w ten sposób, to się rozpadnie, będzie stawała w obliczu coraz trudniejszych sytuacji i doświadczeń, w których jeśli decydują dla Niemców, Francji i Holandii na przykład biznesy, interesy, materia li tylko, to właśnie dojdzie do jeszcze bardziej dokuczliwych powiedziałbym delikatnie tarć, a może nawet niebezpiecznych sytuacji o charakterze może nie dosłownie militarnym, ale związanym z działaniami będącymi widoczną zewnętrznie agresją.
Zresztą niedawno słyszeliśmy o takich wypowiedziach Niemców, Francuzów, różnych tzw. intelektualistów - może to umknęło uwadze niektórym osobom czy mediom - że oni chcą dążyć do stworzenia armii europejskiej, ale nie po to, żeby bronić granic, żeby bronić Europy na przykład przed agresją Rosji, ale po to, by właśnie w sytuacji, gdy te państwa, jak na przykład Polska, kraje nadbałtyckie, czy inne nie będą chciały się dostosować do tego uniformu, to ta europejska armia zostanie zastosowana do tego, żeby zmusić takie kraje czy społeczeństwa do podporządkowania się. Zmusić również do usunięcia różnych instytucji narodowych, czyli zmusić do usunięcia roli nadrzędnej na przykład Trybunałów Konstytucyjnych i podporządkowania tych Trybunałów tzw. Trybunałowi Sprawiedliwości w Luksemburgu, który nazywam Trybunałem Niesprawiedliwości. Niestety w tej sytuacji, którą obserwujemy, wojny na Ukrainie, widzimy działania - jedne są bardziej widoczne, inne są za kulisami - przyspieszania realizacji tego superpaństwa, w mojej opinii jeszcze bardziej strasznego, groźnego niż sowiecki komunizm. I to jest właśnie realizacja tej ideologii Spinelliego. Nieraz próbuje się to sprzedawać, czy mówić o tzw. federacji, kojarząc sobie z niemiecką republiką federalną, gdzie mamy landy. Proszę Państwa - nie. To ma być superpaństwo, w którym nawet nie ma mowy o jakiejś roli samorządowej poszczególnych regionów, już nie mówiąc o roli samorządowej czy państwowej poszczególnych narodów.
Wykładnia tego, o czym Pan Profesor mówi, jest zawarta w „Białej księdze” rozwoju Unii Europejskiej do 2025 roku, której filarem jest „Manifest z Ventotene”. Są tam w sposób jasny zawarte inne komunistyczne postulaty typu centralna redystrybucja dóbr. Wygląda na to, że UE do tego również będzie dążyć. Jak Pan to ocenia?
Pani redaktor, bardzo dobrze, że pani to pokazuje, tę „Białą księgę”. Powiem z ubolewaniem, że niewiele mediów niestety podejmuje tę sprawę w Polsce, a zagranicą to już jest rzadkość. Tutaj byłby apel do polityków, liderów w Polsce i zagranicą: proszę Państwa, tu się przygotowuje za kulisami działania - to nie jest li tylko coś na papierze, że ktoś tam popełnił jakiś ideologiczny dokument, tylko to jest w „Białej księdze” czyli planie rozwoju, planie przekształcania Unii Europejskiej w takie straszne superpaństwo, które pani tutaj przedstawiła.
O ile w Rosji sowieckiej, w komunizmie sowieckim mieliśmy do czynienia z przemocą fizyczną, z zabijaniem ludzi, tutaj dochodzi dodatkowo sprawa agresji kapitału - siły kapitałowej - który w pewnym sensie tam nie występował. Siła kapitałowa w Związku Radzieckim na tle świata nie była wielka. To był też jeden z powodów rozpadu Związku Radzieckiego, bo Reagan, jak uderzył w te sprawy gospodarcze, to nie było w stanie przetrwać. Tutaj mamy agresję, tworzenie superpaństwa, gdzie silnym fundamentem jest kapitał, jest cały układ oligarchii kapitałowych. Słyszeliśmy, cały czas słyszymy o tej koalicji oligarchii niemieckiej z rosyjską, z międzynarodową. To jest niesamowita siła. I tutaj właśnie jest apel do wszystkich polityków, którym leży na sercu wspólnota narodów Europy o zachowanie Europy, o której mówił Jan Paweł II, składająca się z dwóch płuc, gdzie to wschodnie ładnie ze sobą synchronizują. Tutaj jeszcze raz trzeba podkreślić: „Biała księga” formalnie to nie jest jakiś materiał, który jakieś grupy wywrotowe, niegroźne, niewielkie tworzą, to jest dokument w tym momencie osób, które mają kluczowy wpływ w wymiarze administracyjnym, organizacyjnym, gospodarczym i w pewnym sensie społecznym w Europie. Tutaj można sobie skojarzyć, jak w 1920 szli bolszewicy na Polskę, byli pod Warszawą, to w okolicach na Podlasiu - Białystok i inne tereny wschodnie - tworzyły się rady, tworzyły się komunistyczne samorządy, tam już konstytuowano określone formy administracyjne bolszewików, w które albo siłą, albo ideologicznie związanych Polaków wprowadzano, w ten system. Dzisiaj mamy do czynienia z czymś podobnym, że w momencie wojny na Ukrainie, gdzie wszyscy skupiają się na rzeczywiście ważniejszych sprawach, za kulisami dokonuje się tworzenie tych struktur. I to nie są li tylko zapisy w dokumencie, w tej „Białej Księdze” dotyczące tej ideologii Spinelliego, to są również określone, zakulisowe działania dotyczące integracji sił kapitałowych i nie tylko, co zresztą od wielu lat wypominają na przykład małe i średnie przedsiębiorstwa w Niemczech. Wypominali Angeli Merkel i obecnym władzom, że niemiecka oligarchia, niemieckie korporacje oraz te ideologiczne siły Spinelliego liderzy polityczni, którzy są w Niemczech, którzy są w Brukseli tworzą już określone struktury, które jeśli się tego nie zatrzyma, zaczną być „obowiązujące”. Czyli stawianie przed faktami dokonanymi. I to dzieje się tym bardziej skutecznie, że w tej chwili ta sprawa nie jest punktem uwagi, bo wszystkim wydaje się, że wszystkie oczy skierowane są na wojnę na Ukrainie, a po postawie Niemców, czy bardziej rządu niemieckiego niż wszystkich Niemców, wyraźnie widzimy, że dla nich ta sprawa, ile osób zostanie zabitych na Ukrainie, jakie zniszczenia zostaną dokonane - te zniszczenia już są około 1 bln dolarów - to wszystko pokazuje ten ideologiczny wymiar. Proszę zauważyć, że za czasów bolszewików, jak Stalin zamordował 50 mln ludzi zamordował w imię ideologii, na Ukrainie zagłodzono 5 milionów. To jest charakterystyka tego neobolszewizmu, który tak jak mówię, jest tysiąckrotnie groźniejszy od dawnego sowieckiego, bo jest jeszcze wzmocniony międzynarodową, czy światową siłą kapitałową.
Tę siłę kapitałową widać bardzo wyraźnie i ona tak naprawdę realizuje kolejny punkt „Białej księgi”, który być może tutaj między wierszami przebrzmiał, ale chyba warto go wyartykułować, a mianowicie postulat pozbawienia własności obywateli. To jest realizowane między innymi poprzez spekulacyjne windowanie cen pozwoleń na emisję CO2 w ramach ETS, którym lada moment zostaną objęte wszystkie obszary życia. Jakie tutaj Pan Profesor widzi zagrożenia?
Właściwie to pani wyartykułowała, pani redaktor, że to jest zagrożenie. To jest instrument. To jest narzędzie - jedno z narzędzi gospodarczych usuwania własności. Ten instrument - płacenie za emisję CO2 - on jest pozbawiony logiki ekonomicznej. W dodatku wplątane są w to korporacje, instytucje finansowe, które nie są emitentami CO2, już nie mówiąc o tym, że cała sprawa CO2 jest jedną wielką ideologią, o czym wielu profesorów, czy też znanych polityków pisało i mówiło, podawało argumenty. Taki instrument jest tym, który w efekcie powoduje, że te małe i średnie przedsiębiorstwa, czy w ogóle przedsiębiorczość, która tworzy swój własny kapitał, są sprowadzane do pewnej niesprawności. Chociażby przejmowanie przez różne duże korporacje na przykład rynków sieci ciepłowniczych, sieci energetycznych nie pozostaną bez konsekwencji. Mieliśmy ostatnio przykłady ostatnio przejętych sieci infrastruktury gazowej przez rosyjskich oligarchów w Polsce i okazało się, że właśnie te gminy nie mogły przez jakiś czas otrzymywać gazu. Proszę zauważyć, że w sytuacjach kryzysowych, wojennych, ci oligarchowie, te korporacje pozostawiają bez pomocy różne podmioty czy gminy. Dzisiaj, gdybyśmy nie mieli mocnego, polskiego PGNiG, który dba o polskie interesy, o polską gospodarkę, o patriotyzm gospodarczy, to trudno sobie wyobrazić, co by było, gdyby tych gmin - na szczęście ich jest niewiele, więc szybko można było to zmienić - było więcej. To jest niestety właśnie ta strategia, którą na ostatnim Davos Klaus Schwab podkreślał, czy akcentował. On próbował to pokazywać pozytywnie, natomiast to jest ta strategia zmiany funkcjonowania pewnych mechanizmów gospodarczych w świecie mająca na celu redukcję własności, również poprzez tworzenie tej własności czy podmiotów gospodarczych niestabilnymi. Pamiętamy w roku 2008, podczas kryzysu finansowego banki zagraniczne a dnia na dzień wycofały się z kredytowania i gdyby nie polski PKO BP, który przejął całą akcję kredytową, to mielibyśmy masowe bankructwa - efekt domina - a to jest właśnie też mechanizm niszczenia własności czy też doprowadzania do bankructwa tej własności.
Czy w Pana ocenie jest jeszcze szansa na powrót do Unii Europejskiej czy Europy Roberta Schumanna?
Schumann nie tworzył Unii Europejskiej. On nie chciał Unii Europejskiej, on to akcentował, bo znał ideologię Spinelliego: Spinelli szykuje uniform. Przez dekady udawało się Schumannowi tworzyć ten wymiar wspólnotowy: Wspólnota Węgla i Stali, Europejska Wspólnota Gospodarcza i to miało zataczać kręgi aż do objęcia wszystkich obszarów społecznych wymiarem wspólnotowym. Można by powiedzieć, że Unia Europejska idzie w kierunku bankructwa i trzeba powiedzieć to w sensie pozytywnym: Dobrze. Na bankrucie jest szansa, żeby powrócić do wspólnoty narodów Europy. Wtedy trzeba również od strony nazwy powrócić do tego modelu, podobnie jak zresztą od strony układu instytucjonalnego, od strony instrumentów wspólnoty narodów Europy.
Co to znaczy „bankrut”? Bankrut, jeśli mamy do czynienia z bankrutującym przedsiębiorcą, to nie znaczy, że aktywa, zasoby, infrastruktura tego przedsiębiorstwa zostaje wyrzucona całkowicie do kosza. Ona pozostaje i wymaga rekonstrukcji, bo to oznacza, że podmiot w formie dotychczasowej, w takim modelu, po prostu był nieskuteczny, nieefektywny i właśnie to doprowadziło do bankructwa. Ale ten zbankrutowany podmiot ma określone zasoby, które trzeba przemodelować, zmienić i w tym sensie trzeba podejść do tej zmiany na wspólnotę narodów Europy. W tym sensie pozytywnym należy takiej zmiany oczekiwać. Byłoby pożądanym, żeby do takiego bankructwa doszło, bo to nie oznacza tragedii, to oznacza pozytywny rozwój wydarzeń, bo jeśli te obecne mechanizmy są niszczące, są destrukcyjne, utrzymywanie ich w dalszej kolejności byłoby jeszcze bardziej dokuczliwe i na tym polega tzw. restrukturyzacja czyli kapitalny remont Unii Europejskiej zamieniając ją na wspólnotę narodów Europy.
Wydaje się, że tutaj szczególną rolę mogłaby odegrać Polska i w ogóle kraje Europy Środkowo-Wschodniej, bo one w zasadzie w sposób naturalny wykreowały się na lidera tych prawdziwych wartości. Jak Pan to widzi?
Tak. To jest kluczowe. Tutaj właśnie już mamy pewne zwiastuny: Polska, kraje nadbałtyckie, Ukraina, Rumunia, Czechy, Słowacja, to hasło koalicji razem z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi w przyspieszeniu budowy Trójmorza jako prototypu wspólnoty narodów i bez tej siły Trójmorza, bez tej koalicji, w której jest także Ukraina, nie da się naprawić Unii Europejskiej. Tutaj to hasło „wchodzenia do UE”, tak jak mówi się, że Ukrainę trzeba jak najszybciej wprowadzić do Unii Europejskiej, to ja mówię tak: Ukraina i te kraje środkowej Europy powinny być tymi, które tworząc koalicję zajmują się remodelingiem, a zatem nie należy patrzeć na to jako na wprowadzanie Ukrainy czy utrwalanie czegoś, co źle funkcjonuje, tylko właśnie nowe podmioty, w tym również właśnie projekt Trójmorza ma być właśnie tym mechanizmem, siłą sprawczą i w mojej opinii - zresztą nie tylko w mojej, ale wielu znakomitych ekspertów, których znam, między innymi pan prof. Grosse o tym mówi - bez tego podejścia, bez tego kierunku, bez roli Trójmorza niestety Unia Europejska będzie popadała w coraz większe bankructwo, w coraz większe problemy i dysfunkcyjność.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/596731-nasz-wywiad-prof-krysiak-ue-idzie-w-kierunku-bankructwa