W jednym z białoruskich gospodarstw cielętom podaje się bela-colę - białoruski odpowiednik Coca-Coli. W rozmowie z propagandowym Sputnikiem dyrektor gospodarstwa zachwala jej właściwości prozdrowotne. Tak samo dobre zdanie rolnicy ze Szkłowa mieli wcześniej o oryginalnym napoju, jednak Coca-Cola po inwazji armii Putina na Ukrainę wycofała się z rosyjskiego rynku.
CZYTAJ WIĘCEJ:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
-Starbucks opuszcza Rosję, Coca-Cola Co i PepsiCo zawieszają sprzedaż napojów
Cola dla cieląt
Propagandyści rosyjskiego Sputnika dowiedzieli się, że na białoruskim gospodarstwie Gowiady-Agro w Szkłowie dzieją się cuda - mianowicie tutejsi rolnicy podawali cielętom… coca-colę. Już wcześniej białoruskie media rozpisywały się, że zwierzęta ze Szkłowa otrzymują 100 g popularnego napoju gazowanego przed poranną paszą, co miało pomóc im w zwalczeniu niestrawności. I o ile wcześniej gospodarze zachwalali amerykański napój, który ponoć wpływał na zmniejszenie zachorowalności wśród cieląt, o tyle jego białoruska wersja - bela cola- po prostu działa cuda.
Lubią, gdy najpierw z napoju wydobywają się gazy, a potem piją i liżą wiadro przez długi, długi czas. Potem dobrze jedzą paszę i piją mleko. W rezultacie mają dobry przyrost masy ciała
— opisuje w rozmowie ze Sputnikiem dyrektor gospodarstwa Witalij Zakordoński, który uważa, że bela-cola jest „bardziej skuteczna w leczeniu cieląt niż” oryginalny napój.
Pod względem składu i technologii jedno i drugie to mniej więcej to samo, jedyną różnicą jest to, że białoruska cola zawiera kofeinę. Cielęta piją i budzą się
— mówi Sputnikowi, zapominając, że amerykańska Coca-Cola także zawiera ok. 8 g tej pobudzającej substancji.
Odpowiedź na decyzję Coca-Coli?
Choć propagandowy charakter nagrania może śmieszyć, ma ono oczywiście swoje „drugie dno”. Sputnik chce pokazać w ten sposób, że zarówno Rosja, jak i Białoruś poradzą sobie bez zachodnich firm.
Coca-Cola nie wycofała się wprawdzie z rynku białoruskiego, ale z rosyjskiego już tak.
Jeśli się nas zamknie tymi sankcjami, to mamy własne, rzetelne i sprawdzone przedsiębiorstwo. Zakład w Mińsku wystarcza na cały kraj
— twierdzi Zakordoński.
Jak wyjaśnia, dostawy bela-coli są regularne, a pracownicy gospodarstwa odbierają ją z lokalnego sklepu. Cielęta wypijają dziennie w sumie ok. 5-6 butelek.
Poniżej poprzednie nagranie z gospodarstwa w Szkłowie. Jak widać, pracownicy nie mieli jeszcze nic przeciwko amerykańskiemu napojowi.
aja/o2.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/596489-propagandowy-odlot-na-bialorusi-podaja-cieletom-cole
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.