Już dwa miesiące wojska rosyjskie atakują Ukrainę. Działania wojenne Rosji w coraz większym stopniu przypominają ludobójstwo. Plany inwazji, choć modyfikowane, wciąż są bowiem obliczone na zniszczenie Ukrainy, zarówno w wymiarze społecznym jak i jej obecnym kształcie państwowym. Nieodłączną częścią rosyjskich działań militarnych są agresywne działania propagandowe i dezinformacyjne mające na celu niszczenie przeciwnika w sferze informacyjnej. Kłamliwe przekazy rosyjskiej propagandy wymierzone są nie tylko w Ukrainę, ale również w kraje niosące pomoc zaatakowanemu państwu, w tym w Polskę.
Planując inwazję, Rosja się przeliczyła. Miało być szybkie zwycięstwo, zmiana władz w Kijowie i przyjazne przyjęcie przez Ukraińców. Tymczasem wojska rosyjskie napotykają opór zarówno wojsk, jak i społeczeństwa. Z tego powodu rosyjskie plany wojenne przeciwko Ukrainie są zmieniane i adaptowane do nowych okoliczności. Rosja, po porażkach z pierwszej fazy wojennej, koncentruje się obecnie na działaniach na wschodzie kraju. Chce zniszczyć wojska ukraińskie w Donbasie, między innymi w Mariupolu, który wciąż bohatersko opiera się najeźdźcom. Jeśli Rosji uda się pokonać ukraińskie wojska, zająć Donbas oraz Ługańsk w ich administracyjnych granicach oraz utorować sobie drogę lądową na Krym, Putin osiągnie plan minimum. Zapewne będzie chciał ogłosić powstanie nowego tworu, który propaganda rosyjska zaczęła kilka lat temu nazywać „Noworosją”. Nie będzie to oznaczało końca działań wojennych przeciwko Ukrainie - bez wątpienia Rosja będzie przygotowywała dalsze działania wojenne przeciwko Ukrainie, ale pokonanie wojska Ukrainy na wschodzie będzie zapewne ogłoszone wielkim sukcesem rosyjskim, który propagandowo uzasadni atak na Ukrainę, wciąż nazywany przez Rosję „operacją specjalną” wymierzoną w „nazistów na Ukrainie”.
Propagandowy wymiar tej wojny od jej samego początku jest dla Rosji bardzo ważny. Inwazji nieustannie towarzyszą działania na polu informacyjnym, skierowane przede wszystkim na rynek wewnętrzny. Rosja stara się zakłamać prawdę o przyczynach ataku na Ukrainę, nazywając wojnę „operacją specjalną” i kłamiąc, że Kremlowi chodzi o „pokonanie nazistów”, którzy rządzą Ukrainą. Masowość propagandy rosyjskiej sprawia, że kłamliwe tezy stały się powszechne w Rosji, dotarły również do żołnierzy wysyłanych na Ukrainę oraz ich rodzin. Kolejne informacje z Rosji pokazują, że tamtejsze społeczeństwo – oszukiwane przez propagandę – popiera działania Rosji przeciwko Ukrainie, a nawet liczy na to, że Rosja będzie bardziej ofensywna przeciwko „nazistom”. Ostatnie dni pokazują, że rosyjska propaganda widzi „nazistów” już nie tylko wśród władz w Kijowie, ale w całym ukraińskim społeczeństwie. Co więcej, najważniejsi propagandyści Kremla zaczęli ukraińskie społeczeństwo określać mianem satanistów, zaś władze w Kijowie „diabelskimi”. To próba pozyskania jeszcze większego poparcia społeczeństwa dla działań przeciwko Ukrainie, a nawet wytworzenia presji, by rosyjskie wojska były jeszcze bardziej brutalne.
Dezinformacja wewnętrzna i zewnętrzna
Działania dezinformacyjne Rosji obliczone na rynek wewnętrzny mają również na celu tuszowanie prawdy o rosyjskich porażkach na Ukrainie, skali ponoszonych strat, a także – co jest typowym działaniem propagandy – manipulowanie obrazem relacji Zachód – Rosja. Kreml wzmacnia ostatnio bardzo znacząco tezy dotyczące rzekomego niesprawiedliwego traktowania Rosjan przez cały świat. Tezy o Rosji jako oblężonej twierdzy, która zmaga się ze wszystkimi, są dziś kolportowane w dużo większym stopniu wśród Rosjan. Działania dezinformacyjne ukierunkowane na rynek wewnętrzny to dziś dla Rosji priorytet. Właśnie dlatego Rosja wzmacnia cenzurę w kraju i kontroluje każdy przekaz dotyczący wojny przeciwko Ukrainie. Na tym jednak nie poprzestaje.
Działania dezinformacyjne i ataki propagandowe są kierowane również na rynek zewnętrzny – głównie na Zachód. Ich celem jest manipulowanie obrazem działań Rosji na Ukrainie. Jednak nie tylko na tym przekazie Kremlowi zależy, o czym możemy się przekonać również w Polsce. Obserwujemy próby zastraszania i polaryzowania naszego społeczeństwa, wywołania paniki i zamętu oraz rozbudzania nastrojów antyukraińskich. Działania te mają służyć nie tylko zmyleniu opinii publicznej, ale przede wszystkim prowadzą do destabilizacji kraju po to, aby nie angażował się na rzecz Ukrainy i nie był w stanie wypełniać związanych z tym zadań. W kremlowskich przekazach atakujących Polskę dominuje narracja mająca straszyć Polaków widmem III wojny światowej, ukazująca nasz kraj jako „podżegacza wojennego” i „wasala USA i Wielkiej Brytanii” czy też oskarżająca Polskę o „rusofobię” i nieracjonalną postawę wobec Rosji. Pojawiają się również groźby „odpowiedzi Rosji” za wspieranie Ukrainy. Rosyjska propaganda próbuje również negatywnie wpłynąć na relacje polsko–ukraińskie, publikując antyukraińskie tezy, podsycając wzajemne animozje, szerząc insynuacje, jakoby Polska chciała aneksji zachodniej Ukrainy czy przekonując, że przyjmowanie uchodźców odbywa się ze szkodą dla społeczeństwa.
O tym, że kłamstwa mogą być wykorzystywane do prób destabilizacji społeczeństwa, mogliśmy przekonać się na początku wojny przeciwko Ukrainie. Doszło wtedy do próby wytworzenia paniki, kolportowano kłamstwa dotyczące braku dostępności paliwa czy gotówki. Celem było wytworzenie poczucia zagrożenia i braku dostępności usług kluczowych dla społeczeństwa. Miejscami akcja powiodła się, co miało swój skutek w postaci wytworzenia nieracjonalnego popytu na paliwa i gotówkę. Narzędziami informacyjnymi próbowano wytworzyć efekt kuli śnieżnej, w którym plotki wytwarzają paniczne reakcje, doprowadzając do zjawisk, które początkowo nie istniały.
Rosyjska dezinformacja w polskiej przestrzeni publicznej
W kolejnych dniach w mediach społecznościowych w Polsce zaczęły pojawiać się kolejne tezy, m.in. informacje dotyczące sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej, w tym rzekomo złych warunków sanitarnych, braku koordynacji pomocy humanitarnej czy segregacji rasowej uchodźców. Wszystko to miało i ma na celu skompromitowanie działań realizowanych przez Polskę w kwestiach pomocowych. Publikowane materiały służyły również wzbudzaniu wątpliwości w kwestii pochodzenia osób uciekających oraz ich tożsamości.
Jednocześnie pojawiły się informacje związane z działaniami prowadzonymi w otoczeniu ukraińskich elektrowni jądrowej. To kolejne działania informacyjne, które miały wzbudzać panikę i strach wśród Polaków. Coraz częściej sugerowano rzekome skażenie nad Polską, co potęgowało chaos informacyjny. Polska Agencja Atomistyki na bieżąco informuje, że poziom skażenia nad Polską jest na zwykłym poziomie. Działania PAA pozwoliły uspokoić sytuację i zneutralizować skutki społeczne kampanii podsycania strachu dot. skażenia.
Wraz z pojawianiem się większej liczby uchodźców w Polsce rozpoczęły się kolejne działania dezinformacyjne – tym razem obliczone na wzbudzenie niechęci do osób uciekających przed wojną i stworzenie poczucia, że Polacy stają się obywatelami drugiej kategorii. W przestrzeni medialnej pojawiały się informacje o tym, że uchodźcy nie muszą płacić podatków, mają pierwszeństwo w zakresie opieki medycznej, są lepiej traktowani niż Polacy. Często w przekazach przywoływano przy tym kwestie Wołynia, tak aby negatywnie nastawić obywateli Polski do Ukraińców.
Narracje te służą budowaniu konkretnego przekazu zbieżnego z rosyjskimi celami – militarnymi, politycznymi i gospodarczymi. Mają na celu odwrócenie uwagi od istoty wydarzeń, stworzenie chaosu informacyjnego w sferze medialnej, a także wzbudzenie skrajnych emocji w odbiorcach. Chodzi również o psucie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej.
Wrogie działania dezinformacyjne Federacji Rosyjskiej nie rozpoczęły się wraz z wybuchem wojny na Ukrainie. To działania prowadzone od lat, mające charakter długofalowy, przemyślany i nastawiony na określone cele - dlatego rosyjskie operacje dezinformacyjne są tak niebezpieczne. Rosja działając za pomocą tzw. metody hybrydowych jest w stanie oddziaływać na atakowane przez siebie społeczeństwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/595685-propagandowa-bron-kremla-klamliwe-tezy-staly-sie-powszechne