„Scholz próbował prezentować, że Niemcy nie są wcale głównym hamulcowym wsparcia, tylko trzymają się polityki natowskiej i europejskiej. Widoczna jest tutaj próba uniknięcia prawdziwej pomocy dla Ukrainy. Podejrzewałem już na samym początku, że SPD będzie robiło wszystko, by pozorować, iż są po stronie ukraińskiej, a w rzeczywistości robić wszystko, by zahamować pomoc dla Kijow” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Bogdan Musiał, historyk mieszkający w Niemczech.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Coraz większa jest krytyka SPD i kanclerza Scholza za postawę rządu niemieckiego wobec agresji Rosji na Ukrainę – nie tylko za granicą, ale także w niemieckiej prasie. „Bild” nazwał partię SPD „Socjaldemokratycznym Wstydem Niemiec”. Taka ostra krytyka rządu niemieckiego w tamtejszej prasie to chyba jednak coś nowego?
Prof. Bogdan Musiał: Musimy sobie zdać sprawę z tego, że SPD ma 25-26 proc. w sondażach. To jest ¼ głosów, SPD ma kanclerza, ale w koalicji jest tak, że Zieloni i FDP od dłuższego czasu żądają, aby Niemcy dostarczały ciężką broń Ukrainie. Ta dyskusja się zaostrza, ale SPD blokuje te dostawy poprzez kanclerza. Zatem nawet koalicjanci krytykują kanclerza i ministrów z SPD, że ich działalność jest nieadekwatna, niewystarczająca i mówią też, że to szkodzi wizerunkowi Niemiec – to jest istotne. Oczywiście do tego dołącza się opozycja. CDU właśnie ogłosiła, że jeśli niemiecki rząd nic nie zrobi, to w Bundestagu będą chcieli przedstawić rezolucję, w której będą się domagać od rządu niemieckiego dostarczania ciężkiej broni dla Ukrainy. To będzie oznaczało dla SPD i kanclerza Scholza więcej niż porażkę wizerunkową wewnątrz Niemiec, ponieważ od dłuższego czasu większość opinii publicznej jest za dostawami broni dla Ukrainy. Tylko dwie partie poza SPD są przeciwko dostarczaniu broni dla Ukrainy – AfD i Die Linke. Jest pytanie, jak to się dalej rozwinie. Widać coraz większy nacisk mediów i opinii publicznej na rząd, a cała sytuacja to też oczywiście totalna porażka wizerunkowa niemieckiego rządu.
Czy wobec tarć między SPD a Zielonymi i FDP ws. pomocy dla Ukrainy może dojść do rozpadu obecnej koalicji?
Na razie nie ma takich głosów, żaden z koalicjantów nie stawia ultimatum. Scholz robi uniki, na przykład ogłosił, że z Niemiec idzie miliard euro pomocy dla Ukrainy i z tego Kijów może sobie kupować broń od niemieckich firm zbrojeniowych. Równocześnie zastępca dowódcy Bundeswehry ogłosił, że dostarczanie broni Ukrainie nie jest wskazane, ponieważ Ukraińcy nie są w stanie szybko nauczyć się obsługi tego uzbrojenia. A zatem to są takie klasyczne wymówki.
Akurat ten ostatni argument bardzo łatwo można skontrować, bo już pojawiły się informacje, że ukraińscy żołnierze będą szkoleni przez Amerykanów w zakresie obsługi 155-milimetrowych haubic. Niemcy też mogliby ich szkolić z obsługi dostarczanej broni.
Tak. Tymczasem nie tak dawno kanclerz Scholz i lider frakcji SPD Rolf Muetzenich stwierdzili, że nikt nie dostarcza Ukrainie ciężkiej broni i Niemcy nie chcą w tej sprawie wychodzić przed szereg. Kłamali. Nie zwrócili tylko uwagi na jedną kwestię – Putin w Rosji może kłamać, bo ludzie Kremla mają tam totalną kontrolę nad mediami. Natomiast w sumie do inwazji Rosji na Ukrainę było tak, że SPD miało parasol ochronny ze strony mediów publicznych. Ten parasol ochronny został im jednak zwinięty, a oni tego nie zauważyli. Scholz kłamie.
Na czym konkretnie polega wspomniane przez pana kłamstwo kanclerza Niemiec?
To wspomniane kłamstwo, że nikt nie dostarcza Ukraińcom ciężkiej broni, tymczasem inne kraje już to robiły. To wprowadzenie opinii publicznej w błąd, że kraje NATO nie dostarczają Ukrainie broni ciężkiej, to nieprawda. Scholz próbował prezentować, że Niemcy nie są wcale głównym hamulcowym wsparcia, tylko trzymają się polityki natowskiej i europejskiej. Widoczna jest tutaj próba uniknięcia prawdziwej pomocy dla Ukrainy. Podejrzewałem już na samym początku, że SPD będzie robiło wszystko, by pozorować, iż są po stronie ukraińskiej, a w rzeczywistości robić wszystko, by zahamować pomoc dla Kijowa.
Jeśli dojdzie do wspomnianego przez pana głosowania rezolucji ws. broni dla Ukrainy w Bundestagu, to jakiego wyniku można się spodziewać?
Bundestag decyduje o tym, jaka polityka ma być prowadzona. Jeżeli większością głosów zadecyduje, że ciężka broń ma być dostarczana Ukrainie, to Scholz będzie musiał to podpisać. Jeśli CDU wyjdzie z taką rezolucją, to z pewnością SDP i Zieloni to wesprą. Wtedy będzie już większość, a nie jestem też pewny, czy cała SPD popiera politykę Olafa Scholza. Wówczas kanclerz będzie zmuszony to realizować, ale oczywiście znowu będzie prowadził uniki, które będą to wyhamowywać jak najdłużej. Nawet Holandia, która była zdecydowanym sojusznikiem Niemiec w polityce prokremlowskiej, nagle ogłosiła, że dostarczy pojazdy opancerzone Ukrainie. Ale dlaczego to robi? Pojawiają się takie głosy, że robi to dlatego, bo Niemcy tego nie robią. Zatem wizerunek Niemiec jest bardzo mocno nadwyrężony i Niemcy nie są postrzegane jako wiarygodny partner. Mam nadzieję, że to będzie miało wpływ na Unię Europejską – być może nie od razu, ale wymusi to zmianę i dominacja Niemiec w UE będzie ograniczona, bo do czego prowadzi katastrofalna polityka Niemiec, to widzimy.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/595300-nasz-wywiad-prof-musial-scholz-klamie-ws-ukrainy