Do 9 maja władze Rosji chcą zademonstrować swojemu społeczeństwu zdobycie Donbasu i korytarza lądowego na Krym, ale to nie wyczerpuje ich celów – powiedział rzecznik resortu obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzianyk. Rosja będzie chciała iść dalej, m.in. zająć cały obwód chersoński - ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. 56. dzień inwazji na Ukrainę. Skrajnie trudna sytuacja w Mariupolu. Wstępnie uzgodniono korytarz humanitarny
Teraz ich cel jest jasny – wyparcie sił ukraińskich poza administracyjne granice obwodów donieckiego i ługańskiego, a także utrzymanie korytarza lądowego na tymczasowo okupowany Krym. Właśnie takie „zwycięstwo” ich władza próbuje sprzedać swojemu społeczeństwu. Ale Rosja z całą pewnością się do tego nie ograniczy
— powiedział Motuzianyk w wywiadzie dla RBK-Ukraina.
Według niego jest „zupełnie oczywiste, że następnie Rosja będzie próbowała atakować także w innych obwodach, w tym w obwodzie chersońskim, by zająć jak najwięcej terytorium”.
Teraz przeciwnik przygotowuje się do tego, zbiera siły i umacnia się na terenach, które już okupuje. Wszystko będzie jednak zależało od wyników działań bojowych w obwodach donieckim i ługańskim
— ocenił.
Sytuacja na północy również będzie zależała od przebiegu bitwy w Donbasie
Nową ofensywę w Donbasie, która już się zaczęła, określił jako „decydującą bitwę o Ukrainę”.
Jak wyjaśnił, wojska rosyjskie próbują otoczyć ukraińskie siły w Donbasie.
To taka taktyka armii rosyjskiej – pełne albo częściowe okrążenie na głównych kierunkach, odcięcie tras logistycznych, a następnie zniszczenie. Oni lubią donosić o tworzeniu tzw. kotłów. Naszym zadaniem jest niedopuszczenie do tego
— wskazał.
Tym, co obecnie utrudnia zadanie Rosjanom, jest „związanie” części ich sił na południu, w Mariupolu, gdzie wciąż, pomimo bardzo trudnej sytuacji i niemal całkowitego zajęcia miasta przez przeciwnika, działania obronne prowadzi pułk Azow (obecnie w strukturach Gwardii Narodowej), 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej, żołnierze obrony terytorialnej.
Mariupol jest otoczony. Miasto jest strasznie zniszczone, ciągle płoną pożary. Przez to, że Rosja faktycznie przez całą dobę atakuje rakietami i bombami, ostrzeliwuje z artylerii, sytuacja jest bardzo trudna
— powiedział rzecznik resortu obrony.
Aktywność sił przeciwnika w rejonie Charkowa i Mikołajowa Motuzianyk wyjaśnia tym, że „Rosja nie rezygnuje z zamiaru zajęcia jak największych terenów” i umacnia się na nich, by utrudnić późniejsze wyparcie jej sił.
Na niektórych kierunkach prowadzą też działania demonstracyjne, by odciągnąć część naszych wojsk, odwrócić uwagę od głównego kierunku ataku, rozproszyć nasze siły
— dodał.
Podobne zadanie - utrzymania sił ukraińskich - na północy kraju mają m.in. oddziały rosyjskie, które w niewielkiej liczbie zostały jeszcze na terytorium Białorusi.
Według Motuzianyka „nie można całkowicie wykluczyć” ponownego ataku lądowego na północy kraju, w tym w kierunku Kijowa.
Raczej nie widzimy (takiej możliwości) w najbliższym czasie. Podkreślam - w najbliższym czasie. Dla udanej ofensywy trzeba stworzyć zgrupowanie ofensywne
— wyjaśnił, dodając, że sytuacja na północy również będzie zależała od przebiegu bitwy w Donbasie.
Sztab generalny: Wojsko rosyjskie straciło 20 900 żołnierzy
Około 20 900 żołnierzy straciło wojsko rosyjskie od początku inwazji na Ukrainę – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.
Siły rosyjskie straciły dotąd 815 czołgów, 2087 transporterów opancerzonych, 391 systemów artyleryjskich, 136 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 67 systemów obrony przeciwlotniczej, 171 samolotów, 150 śmigłowców, 1504 samochody, osiem okrętów, 76 cystern z paliwem oraz 165 samolotów bezzałogowych.
Ministerstwo obrony: Rosja zwiększa obecność na wschodniej granicy Ukrainy
Rosja zwiększa obecność swojego wojska na wschodniej granicy Ukrainy, a mimo niskiej aktywności rosyjskiego lotnictwa na północy Ukrainy nadal możliwe są uderzenia w priorytetowe cele na terenie całego kraju - oceniło w środę brytyjskie ministerstwo obrony.
Rosyjska obecność wojskowa na wschodniej granicy Ukrainy stale się zwiększa, a walki w Donbasie przybierają na sile, w miarę jak wojska rosyjskie próbują przełamać ukraińską obronę. Aktywność rosyjskiego lotnictwa w północnej Ukrainie prawdopodobnie pozostanie na niskim poziomie od czasu wycofania się z terenów na północ od Kijowa. Nadal jednak istnieje ryzyko precyzyjnych uderzeń na priorytetowe cele na całej Ukrainie. Rosyjskie ataki na miasta w całym kraju świadczą o tym, że ich celem jest próba zakłócenia przepływu ukraińskich posiłków i broni na wschód kraju
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Sztab: Przeciwnik nasila ataki na wschodzie i południu, próbuje zdobyć Mariupol
Rosja nasila ofensywę na wschodzie i południu Ukrainy, próbuje przełamać ukraińską obronę w rejonie Iziumu, zdobyć Mariupol, a także uzyskać kontrolę nad całym obwodem chersońskim – podaje w środę rano sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.
Przeciwnik prowadzi działania ofensywne we wschodniej strefie operacyjnej w celu zdobycia pełnej kontroli nad obwodami donieckim i ługańskim
— podano w podsumowaniu operacyjnym sztabu na Facebooku.
Na kierunku donieckim przeciwnik prowadził szturm w rejonie Marjinki. Główne wysiłki skupia na zdobyciu Mariupola, kontynuując atak w rejonie kombinatu Azowstal. Prowadzi również działania bojowe w rejonie miejscowości Wełyka Nowosiłka, Riwnopil, Storożewe
— czytamy w komunikacie.
Rosjanie kontynuują częściową blokadę Charkowa i intensywny ostrzał miasta. Przegrupowują również i uzupełniają swoje wojska w tym regionie. W okolicach Iziumu próbują przełamać obronę ukraińską w kierunku miejscowości Sułyhiwka, Dibriwne.
Intensywne walki toczą się także w obwodzie ługańskim, m.in. w okolicy Kreminnej (już kontrolowanej przez wojska rosyjskie), oraz na północy obwodu donieckiego. Przeciwnik przegrupowuje siły, by następnie poprowadzić ofensywę w kierunku Łymanu.
Rosjanie kontynuują ataki w Popasnej w obwodzie ługańskim. Po próbach szturmu Rubiżnego i Siewierodniecka do miejscowego szpitala miało trafić ok. 130 rannych żołnierzy rosyjskich.
W obwodzie chersońskim Rosjanie próbują zwiększyć kontrolowany przez siebie obszar i będą nadal atakować, by dojść do granic administracyjnych obwodu – prognozuje sztab.
Sztab raportuje o odparciu w ciągu doby 10 ataków wroga w obwodzie donieckim i ługańskim, zniszczeniu 12 czołgów, 28 wozów opancerzonych i jednego systemu artylerii.
W ciągu doby nad Ukrainą zestrzelono jeden samolot, jeden śmigłowiec, sześć bezzałogowców i rakietę manewrującą - podano.
Środa jest 56. dniem rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/595115-raport-rosja-chce-donbasu-ale-sie-do-niego-nie-ograniczy