Opowieści napływające z odzyskanej przez Ukrainę Buczy są straszne, coraz straszniejsze, i to na pewno nie jest koniec. Brytyjski dziennik „The Daily Telegraph” publikuje relację jednej z ocalonych. Kataryna Ukraincewa była wcześniej radną miasta, więc musiała się ukrywać, bo była na listach proskrypcyjnych. Najgorzej ocenia tych żołnierzy, którzy pojawili się w mieście na początku. „To były zwierzęta” - mówi. I relacjonuje: rosyjscy żołnierze podchodzą do piwnicy, w której ukrywają się ludzie. Najpierw przekazują swoje suche porcje żywnościowe, a chwilę później wrzucają granat…**
Wciąż nie ma wiedzy o losie wielu mieszkańców Buczy. Ile jeszcze masowych grobów odnajdziemy?
Tak wygląda „denazyfikacja” w rosyjskim wydaniu. Zdumiewające, jak bardzo to, co dzieje się na Ukrainie, przypomina walkę z „polskimi faszystami”, z „bandami” po II wojnie światowej. Zmieniło się mniej niż sądziliśmy. Oglądamy także naszą przeszłość, tyle że w kolorze, i w dużej rozdzielczości.
Rosyjscy najeźdźcy popełnili na Ukrainie zbrodnie wojenne. Muszą zostać rozliczeni. Ale zmienić się musi nie tylko władza, nie tylko system. Zmienić muszą się zwykli Rosjanie. Nie można mieć już złudzeń: w ogromnej większości popierają agresję i zastosowane środki. Także ci, którzy mieszkają za granicą. To są umysły po prostu zaczadzone, opętane, zniewolone. To są umysły, które wymagają deZyfikacji. Cała Rosja wymaga deZyfikacji, wykreślającej z jej życia społecznego i politycznego wszystko to, co doprowadziło do nazistowskiego w swej istocie kultu litery „Z”, symbolizującej napaść na Ukrainę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/593054-tego-nie-robi-sam-putin-cala-rosja-potrzebuje-de-z-yfikacji