Rosyjska dziennikarka, która w programie na żywo zaprotestowała przeciwko inwazji na Ukrainę, znów zabrała głos. Na antenie włoskiej telewizji… sprzeciwiała się sankcjom na Rosję.
Marina Owsiannikowa, która zasłynęła rzekomo spontanicznym gestem sprzeciwu wobec wojny, została zaproszona przez włoską telewizję RAI. Dziennikarka pochwaliła się swoim występem w mediach społecznościowych.
Rosjanka, która ma uchodzić za przeciwnika rosyjskiego rządu, staje po stronie reżimu Putina. W ramach rzekomej obrony interesu „prostych ludzi”, Owsiannikowa sprzeciwiła się nałożonym na Rosję sankcjom.
Wystąpiłam przeciwko zachodnim sankcjom. Na nich stracą po pierwsze prości ludzie
– napisała.
Żale Rosjanki
To jednak nie koniec. Owsiannikowa postanowiła zagrać na uczuciach jej odbiorców i przekonywała, że jej niepełnosprawna matka nie może kupić potrzebnych leków, a jej córka nie może zapłacić kartą za obiady w szkole. Narzeka też na brak cukru i środków higieny w sklepach.
Jak widać, nie trzeba było długo czekać aż dziennikarka kreowana na twarz sprzeciwu wobec Putina zacznie podważać działania wymierzone w reżim na Kremlu.
mly/Facebook/Twitter/Instagram
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/591956-ustawka-kremla-protestowala-w-tv-teraz-krytykuje-sankcje