Premier Węgier Viktor Orban popełnia błąd realizując taką politykę wobec Ukrainy, wobec Rosji; jest ona krótkowzroczna - ocenił wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Przyznał też, że sprawa misji pokojowej na Ukrainie jest „na ten moment w zawieszeniu z uwagi na decyzje strony ukraińskiej”.
Decyzja Czech
Minister obrony Czech Jana Czernochova powiadomiła w piątek, że nie pojedzie na spotkanie szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej na Węgrzech, gdyż nie chce brać udziału w kampanii wyborczej na Węgrzech i skrytykowała podejście tego kraju do wojny na Ukrainie, zaatakowanej przez Rosję.
Zawsze popierałam V4 i jest mi bardzo przykro, że dla węgierskich polityków tania rosyjska ropa jest teraz ważniejsza od ukraińskiej krwi
— napisała Czernochova na Twitterze.
Co zrobi minister Błaszczak?
Przydacz pytany był w poniedziałek w TVN 24, czy polskie MSZ „zasugeruje” polskiemu MON, żeby minister Mariusz Błaszczak „zrobił dokładnie to samo”.
Wiceminister przyznał, że z uwagi na postawę strony czeskiej do tego spotkania szefów obrony V4 „w ogóle może nie dojść”, a dopytywany o stanowisko strony polskiej przypomniał sobotnią wypowiedź prezydenta w TVN24, w której Andrzej Duda zaznaczył, że „wobec śmierci tysięcy ludzi trudno zrozumieć mi postawę premiera Węgier Viktora Orbana, chociaż sam jest w trudnej sytuacji, bo przecież nie on doprowadził państwo węgierskie do tego, że jest praktycznie całkowicie uzależnione od Rosji”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Duda zdecydowanie o Orbanie: Wobec śmierci tysięcy ludzi trudno zrozumieć mi postawę premiera Węgier
Natomiast szef polskiego MON, jak zauważył Przydacz, „ma tutaj własną ekspertyzę, własną wiedzę, własne wyczucie, i trudno, żeby podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych decydował za ministra obrony”.
Będziemy dzisiaj mieć rozmowę, naradę taką, jak w zasadzie codziennie; być może ten temat pojawi się w tej dyskusji. Więc, jeśli będę zapytany, oczywiście przedstawię swoją opinię.
„Orban popełnia błąd”
Moja opinia jest następująca - Viktor Orban popełnia błąd, realizując taką politykę wobec Ukrainy, wobec Rosji; uważam, że to jest polityka krótkowzroczna, warunkowana pewnie wewnętrznymi kwestiami, także i kampanijnymi
— powiedział Przydacz.
Jak dodał, „my prowadzimy zupełnie inną politykę wobec Rosji, wobec wobec Ukrainy”.
Nie ze wszystkim się musimy zgadzać z naszymi partnerami, czy w ramach Unii Europejskiej z naszymi sojusznikami. Czasami nie zgadzamy się z Niemcami, w tym wypadku nie zgadzamy się także i z Węgrami
— zaznaczył wiceszef MSZ.
Słowa Zełenskiego o misji pokojowej
Przydacz był też pytany, czy polska dyplomacja - w kontekście ostatniej wypowiedzi Zełenskiego - nadal będzie forsować pomysł wysłania misji pokojowej do Ukrainy.
Misja pokojowa na Ukrainie może być zrealizowana tylko na zaproszenie rządu w Kijowie, na zaproszenie pana prezydenta Zełenskiego
— podkreślił Przydacz.
Prezydent Ukrainy był pytany o polską propozycję sił pokojowych NATO na Ukrainie.
Kiedy tylko zaczęła się inwazja, kiedy były zagrożenia związane z naszymi elektrowniami atomowymi, z innymi zakładami o znaczeniu strategicznym, proponowaliśmy zaproszenie dla obecności tam sił pokojowych, takich czy innych. Ale na razie się nie doczekaliśmy
— powiedział. Zełenski dodał, że wprowadzenie sił pokojowych na Ukrainę jest pomysłem Polski i że „na razie nie do końca rozumie” tę propozycję.
Na spotkaniu z polskimi kolegami wyjaśniłem, że nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt na terytorium naszego państwa
— powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zełenski zapytany o pomysł misji pokojowej. „Nie rozumiem jeszcze do końca tej propozycji”; „Nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt”
Wygląda mi na to, że pan prezydent Zełenski na początku rzeczywiście chciał tej misji, o tym były rozmowy, takie polsko-ukraińskie, a na tym etapie widzi, że taka misja mogłaby ewentualnie spowodować jakieś zamrożenie konfliktu
— powiedział Przydacz, odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Ukrainy.
My też nie chcemy zamrożenia konfliktu. Sytuacja jest dynamiczna, może się także zmieniać postawa strony ukraińskiej. Najwyraźniej w tym wypadku się zmieniła
— dodał wiceminister.
Dopytywany o dalsze działania polskiej strony co do misji pokojowej, Przydacz oświadczył, że „na ten moment sprawa z uwagi na decyzje strony ukraińskiej jest w zawieszeniu”.
Być może za tydzień, za dwa wrócimy do tego pomysłu
— dodał.
Wydalenie rosyjskich dyplomatów
W rozmowie pojawił się również temat dot. wydalenia z Polski 45 osób pracujących w Polsce pod tzw. przykryciem dyplomatycznym, ale prowadzących działalność wywiadowczą.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szef ABW przekazał listę 45 osób prowadzących działalność wywiadowczą! Nieoficjalnie: Ambasador Rosji wezwany do MSZ
Przydacz pytany był m.in. o rozmowę z ambasadorem Rosji w Polsce, który został wezwany do MSZ.
Myślę, że ambasador rosyjski spodziewał się takiej sytuacji prędzej czy później. Oczywiście druga część naszej rozmowy dotyczyła sytuacji w Ukrainie i tego spokoju było już dużo, dużo mniej
— powiedział Marcin Przydacz.
Dopytywany, czy Polska spodziewa się, że Rosja odpowie tym samy, powiedział:
My jako Polska, znamy zasady panujące w dyplomacji. Musimy się liczyć z taką możliwością odpowiedzi, choć nie zawsze ta odpowiedź musi być symetryczna, identyczna, ale my rezerwujemy sobie prawo. Jeśli ta odpowiedź będzie asymetryczna ze strony Rosji, to będą dalsze kroki z naszej strony.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/591871-przydacz-orban-popelnia-blad-co-z-misja-pokojowa