„Nie mamy żadnych na ten moment sygnałów świadczących o tym, że ta operacja hybrydowa się kończy. Polskie służby spodziewają się, że nadal będziemy obserwować próby atakowania polskiej granicy i to jest coś, z czym należało się liczyć, że taka pełzająca operacja hybrydowa wciąż będzie podtrzymywana” – mówi portalowi wPolityce.pl Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W co gra Łukaszenka? SG: Białorusini likwidują obozowisko migrantów w Bruzgach. Cudzoziemcy są wypychani na stronę polską
Po pierwsze mamy wciąż trwającą operację destabilizowania granicy zachodniej Białorusi między innymi poprzez przepychanie cudzoziemców nadal do Polski, próby atakowania naszej linii granicznej. W ostatnich dniach widzimy, że takie próby są z jednej strony bardziej liczne w ostatnich dniach. Te raporty Straży Granicznej mówią o większych grupach, które próbują się do nad nielegalnie przedostać. Widzimy również wzrost agresywności tych prób. Wiemy, że część cudzoziemców, która była zlokalizowana w tym centrum logistycznym w Bruzgach, została wycofana do Iraku lotem ewakuacyjnym, ale nadal widać, że białoruskie służby pozostawiły sobie pewną grupę cudzoziemców pod kontrolą po to, żeby ta operacja destabilizująca naszą granicę trwała
— mówi o obecnej sytuacji na Białorusi Stanisław Żaryn podkreślając, iż „nie mamy żadnych na ten moment sygnałów świadczących o tym, że ta operacja hybrydowa się kończy”. Polskie służby spodziewają się, że nadal będziemy obserwować próby atakowania polskiej granicy i to jest coś, z czym należało się liczyć, że taka pełzająca operacja hybrydowa wciąż będzie podtrzymywana.
Z drugiej strony widzimy, że rośnie pewien potencjał oporu wśród białoruskich żołnierzy czy innych struktur państwowych jeżeli chodzi o wojnę rosyjską przeciwko Ukrainie, to jest coś, co już identyfikowaliśmy jakiś czas temu i publicznie wskazywaliśmy, że są pewne próby nacisku na Białoruś, żeby przyłączyła się do wojny przeciwko Ukrainie, ale również na tym szczeblu roboczym znaczy niskim, wojskowym są opory, żeby takie przyłączenie się do wojny skutecznie przeprowadzić. Z drugiej strony widzimy również, że podejmowane są różnego rodzaju działania, które mają utrudniać wsparcie dla tej wojny przeciwko Ukrainie
— zauważa rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
To oczywiście nie oznacza, że my nie widzimy zaangażowania białoruskiego na rzecz wojny przeciwko Ukrainie, bowiem doskonale wiemy, że stacjonują tam wojska rosyjskie, stacjonują tam żołnierze innego rodzaju, infrastruktura, która jest wykorzystywana przeciwko Ukrainie, ale na ten moment widać, że reżim Łukaszenki stara się nie stawiać kropki nad „i” i unikać jednoznacznego wejścia w tę wojnę
— zaznacza.
Próba koncentracji?
Zapytany, czy jest prawdopodobny scenariusz, że migranci po stronie białoruskiej są częściowo wycofywani przez Białorusinów może być związane z tym, że Białorusini chcą się skoncentrować na przygotowywanej inwazji, Stanisław Żaryn odpowiada:
Na ten moment trudno tutaj przesądzać, dlaczego mamy do czynienia z wycofaniem części tych cudzoziemców z Białorusi. Być może część osób zaczęła rozumieć, że dalsze trwanie na Białorusi nie ma sensu. Być może ma to związek z innymi planami reżimu Łukaszenki, na pewno jednak widzimy, że ta operacja hybrydowa może być utrzymywana mniejszymi siłami, które nadal pozostają na Białorusi.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/591039-zaryn-nie-mamy-sygnalow-ze-operacja-hybrydowa-sie-konczy