Białoruskie media informują, że wielu rannych żołnierzy rosyjskich trafia na Białoruś. Tam otrzymują pomoc medyczną, a następnie są transportowani do Rosji. W Narowli utworzono nawet szpital polowy. Relacje rozmówców „Deustsche Welle” dotyczące leczenia rosyjskich żołnierzy są wyjątkowo drastyczne.
Jeden z rozmówców „Deustsche Welle” powiedział, że wielu rannych jest w Mozyrzu „bez rąk, nóg, uszu, oczu”. Część żołnierz trafia do szpitala za późno i z gangreną.
Gdyby żołnierze zostali sprowadzeni na czas, można by jeszcze uratować im kończyny
— podkreślił informator.
Część z trafiających do szpitala żołnierzy miała nie jeść nawet przez 5 dni, niektórzy mają prosić o telefon do rodziców.
Są to pacjenci urodzeni w 2003 roku, pochodzący z ubogich regionów Rosji. Właściwie to jeszcze dzieci
— powiedział rozmówca „DW”.
Inny informator „DW” zaznacza, że w jednym ze szpitali w obwodzie homelskim operacje się przeprowadzane właściwie cały czas - nawet 50 odbywa się w ciągu jednej nocy.
Szereg lekarzy, z którym próbowało porozmawiać „Desutsche Welle”, odmówiło komentarza. Jeden z rozmówców zaznacza, że musieli oni podpisać umowę o zachowaniu klauzuli pounfności. Poza tym szpitale mają być nadzorowane przez pracowników służb specjalnych KGB i FSB.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/590632-rosyjscy-zolnierze-w-bialoruskich-szpitalach-bez-rak-nog