„Przez historię w Niemczech dominował pogląd, że jeśli Niemcy i Rosjanie się porozumiewają, to w zasadzie jest dobrze. Lekceważono przy tym oczywiście doświadczenia krajów leżących między Niemcami a Rosją - m.in. Polski” - mówi w wywiadzie dla Gazeta.pl Thomas Urban, wieloletni korespondent niemieckiej gazety „Süddeutsche Zeitung”. Rozmówca red. Jacka Gądka wprost przyznaje, że to „polityka Niemiec utorowała drogę agresywnej polityce Putina”. Jak to uzasadnia?
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jak torowano drogę dla rosyjskiej inwazji
Urban przyznaje, że taka teza nie zawsze była w Niemczech mainstreamową opinią. Sam, jak mówi, taką tezę głosi od 20 lat.
Dopiero po 2014 r. - po pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę i aneksji Krymu - zaczęto czasami publikować w niemieckich mediach komentarze w takim tonie. Niemniej do wybuchu obecnej wojny w Ukrainie był to w Niemczech pogląd mniejszościowy
— podkreśla, dodając, że ostatniej inwazji Rosji na Ukrainę wszystko się zmieniło.
Dziennikarz tłumaczy, że były dwie istotne rzeczy, które były „elementem torowania drogi dla rosyjskiej agresji na Ukrainę”.
Pierwsza: psychologiczny spadek po II wojnie światowej. Niemcy dwa razy zaczynały wojnę w Europie, więc główny nurt debaty publicznej w Niemczech od dekad był pacyfistyczny. (…) A druga rzecz to fakt, że Niemcy historycznie mieli przed XX w. dobre stosunki z Rosją
— wyjaśnia Urban.
Handel surowcami
W rozmowie pojawia się również wątek dotyczący handlu surowcami między Niemcami a Rosją. Urban przypomina, że handel surowcami zaczął się jeszcze za kanclerza Konrada Adenauera. Już wtedy pojawiły się pierwsze projekty zbudowania gazociągu z Syberii do Niemiec Zachodnich. Jednak z powodu kryzysu kubańskiego do tego nie doszło.
Ale kiedy kanclerzem został w 1969 r. Willy Brandt, to zaczęto ze Związkiem Radzieckim realizować projekty energetyczne. Uzasadniano to ideą, że jeśli Niemcy i ZSRR zbliżą się gospodarczo, to efektem będzie postępująca liberalizacja wewnętrzna Związku Radzieckiego
— mówi, dodając, że było to „myślenie życzeniowe”.
W praktyce chodziło jednak o pieniądze, bo niemiecki przemysł chciał mieć tanią bazę energetyczną, a w zamian mógł Sowietom zaoferować zachodnią technologię. Na współpracy z Rosją najbardziej zależało koncernom zachodnioniemieckim
— wyjaśnia.
Rządy kanclerz Angeli Merkel
Urban przyznaje, że choć ceni kanclerz Merkel za to, co zrobiła dla relacji polsko-niemieckich, to i ona jest w części odpowiedzialna z obecną wojnę na Ukrainie.
W świetle obecnej wojny w Ukrainie trzeba jednak powiedzieć: ta wojna jest też wynikiem polityki Niemiec pod 16-letnimi rządami Angeli Merkel
— mówi wieloletni korespondent niemieckiej gazety „Süddeutsche Zeitung”.
Urban przyznaje, że postawa Merkel wobec Putina jest zastanawiająca.
Dla mnie to też wielkie pytanie: dlaczego tak się stało, skoro - i to jest też zdanie wielu publicystów w Niemczech - nie miała wątpliwości co do charakteru Putina? Merkel była wobec niego nieufna. Wiedziała, że jest agresywny i znała zbrodniczy charakter jego polityki. Mimo to, należąc do chadecji, popierała kurs socjaldemokratów, którzy byli ślepi na agresję Putina. Rzuca to wielki cień na rządy Merkel
— stwierdza rozmówca Jacka Gądka.
Tymczasowa zmiana?
Urban przyznaje, że choć obecnie widzimy przeorientowanie polityki Niemiec wobec Rosji, to tak naprawdę niewiadomo na ile jest ona trwała.
Nie wiemy, jak długofalowo będzie wyglądać ta polityka
— przyznaje.
Dziennikarz przypomina, że „Steinmeier jako szef MSZ krytykował sankcje na Rosję wprowadzone po aneksji Krymu”.
Socjaldemokraci w Niemczech popełniali straszne błędy, które tylko zachęcały Putina do kolejnej wojny z Ukrainą
— przyznaje Urban.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burza po wpisie kanclerza Niemiec. Co napisał Scholz? „Tyle gość zrozumiał z tych trzech tygodni”; „Niemcy. Po prostu Niemcy”
„To był błąd Sikorskiego”
W rozmowie pojawia się również pytanie o Nord Stream 2 i słowa Radosława Sikorskiego, który porównał go do paktu Ribbentrop - Mołotow.
To był błąd Sikorskiego. Powinien doskonale wiedzieć, że jeśli Niemcom zarzuca się naśladowanie Hitlera, to bardzo źle odbiorą takie uwagi. Niemcy są przekonani, że doskonale przepracowali zbrodnie III Rzeszy i nikt nie może im zarzucić popełniania znów tych samych metod. (…) Co do istoty, że Niemcy budując NS2 ułatwiają Putinowi agresję na Ukrainę, Sikorski miał jednak rację
— mówi Urban, dodając, że sam gazociąg jest „już martwy”.
Nie wróci
— stwierdza.
Niestety nie można liczyć na to, że Niemcy wstrzymują swoje przelewy za gaz i ropę, które przecież wciąż z Rosji otrzymują
— przyznaje jednak.
kk/Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/590430-thomas-urban-ta-wojna-jest-tez-wynikiem-polityki-niemiec