Gdy premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński wraz z premierami Czech Petrem Fialą oraz Słowenii Janezem Janszą w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem, użytkownicy portali społecznościowych nie przestawali podziwiać ich odwagi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wdzięczność w sieci
„Respekt”, „Niech Bóg was błogosławi”, „Dziękujemy za wsparcie”, „To ważny i wymowny gest”, „Dziękuję z całego serca i podziwiam”, „Szacun”, „Przy takim wsparciu zwycięstwo jest blisko”, „Prawdziwi Przyjaciele” - to tylko część z tysięcy komentarzy użytkowników ukraińskiego segmentu Facebooka.
We wtorek rano, gdy pojawiła się informacja o wizycie zagranicznych gości w Kijowie – wiadomość błyskawicznie rozpowszechniła się i nawet w sklepowych kolejkach do kas ludzie o tym rozmawiali. Informacja o wizycie pojawiła się prawie jednocześnie z informacją o wydłużeniu godziny policyjnej w Kijowie ze względu na nasilenie bombardowań.
Niemniej jednak, wiadomość o wizycie premierów Polski, Czech i Słowenii była omawiana bardziej, aniżeli tymczasowe niedogodności, związane z wydłużeniem godziny policyjnej, która potrwa do godz. 7 rano w czwartek.
„Dziękujemy za fizyczną obecność”
Bardzo ważne jest dla nas wsparcie w postaci fizycznej obecności w sercu naszego kraju - powiedział we wtorek wieczorem dziennikarz telewizji Ukraina 24 Jurij Bibik po rozmowach prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z premierem i wicepremierem Polski oraz premierami Czech i Słowenii.
„To symboliczna wizyta zwłaszcza na tle tego, co się dzieje. Bardzo ważne jest dla nas takie wsparcie: fizyczna obecność w Kijowie, w stolicy, w sercu naszego kraju” - podkreślił prowadzący.
„Wielkie podziękowania dla tych, którzy nie bali się, przyjechali i wsparli (nas)” - dodał.
Nawiązanie do Tbilisi
Przyjazd we wtorek do Kijowa premierów Polski, Czech i Słowenii można porównywać do wizyty w Tbilisi w 2008 r. w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej, kiedy pokazano, że nikt nie zamierza godzić się na niszczenie gruzińskiej suwerenności - uważa znany ukraiński publicysta Witalij Portnikow.
„Dzisiejszy przyjazd do ukraińskiej stolicy szefów rządów Polski, Czech i Słowenii był dosyć istotnym momentem solidarności z Ukrainą” - powiedział dziennikarz w nagraniu opublikowanym we wtorek wieczorem na jego kanale w YouTube.
Dodał, że wizytę można porównywać do przyjazdu do Tbilisi w 2008 roku ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki i liderów państw bałtyckich.
„Tamta wizyta wtedy pokazała (Władimirowi) Putinowi, że z Gruzją (państwa) się solidaryzują. Że nikt nie zamierza zgadzać się z próbą zniszczenia gruzińskiej suwerenności przez zbrodniczy reżim Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina” - kontynuował publicysta.
Wtorkowy gest solidarności premierów również jest też ważny także z tego względu, że wszystkie te kraje mają swoje własne historie walki o niepodległość - zauważył ekspert.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/590100-ukraincy-dziekuja-za-wizyte-premierow-tysiace-komentarzy