„W Kijowie wszystkiego wystarcza, ale tragiczna sytuacja jest w Czernihowie, Mariupolu, w miejscowościach północnych obwodu kijowskiego.” - powiedział ambasador Bartosz Cichocki w programie „Gość Wiadomości”.
Ambasador RP w Kijowie opowiadał o sytuacji w stolicy Ukrainy w ostatnich dniach.
Teraz akurat jest spokojnie, ale wczorajsze popołudnie było obfite w eksplozje ze strony zachodniego podejścia do miasta. Dzisiaj było kilka alarmów bombowych. Działały ukraińskie grady. Były rosyjskie próby ostrzeliwanie miasta. Uderzono w lotnisko Antonowa. Tak rosyjscy agresorzy uderzyli w budynek mieszkalny i zginęło kilka osób
– powiedział.
Zapewnił, że Ukrainie nie zabraknie chętnych do obrony, są za to braki w sprzęcie wojskowym.
Rozmawialiśmy z Ukraińcami, którzy nam pakowali przy pakowaniu mieszkań polskich dyplomatów. Zgłosili się do Obrony Terytorialnej i odesłano ich do rezerwy, bo ludzi jest nadto. Brakuje broni, ekwipunku. Jest wystarczająco, a nawet więcej niż wystarczająco, osób do obrony Ukrainy
– stwierdził.
Cichocki mówił o tragicznej sytuacji niektórych miast Ukrainy.
W Kijowie wszystkiego wystarcza, ale tragiczna sytuacja jest w Czernihowie, Mariupolu, w miejscowościach północnych obwodu kijowskiego. Ludzie chowają się w ruinach. Nie sposób dostarczyć im jedzenia czy wody
– stwierdził.
Pytany o to, czy jest ostatnim ambasadorem państwa NATO, który został w Kijowie, odparł:
Być może, Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Zostanę dopóki nie odwołają mnie moi przełożeni. A z moich informacji wynika, że dopóki istnieje niepodległy, demokratyczny i uznawany międzynarodowo rząd, a będzie on istniał do zwycięstwa, to pozostanę tutaj.
Wysokie morale Ukraińców
Przekonywał też, że Ukraińcy nie wątpią w to, że uda im się obronić swoją stolicę.
Nie spotkałem jeszcze osoby, która wątpiłaby, że Kijów się obroni
– mówił Bartosz Cichocki.
Ambasador RP zapewniał, że pomoc Polaków dla Ukraińców została dostrzeżona.
Ukraińcy postrzegają Polaków jako siostry i braci, pomocny naród, który otworzył swoje domy, portfele i poświęca swój czas, by im pomagać. Są bardzo wdzięczni. To ważne dla podtrzymania ducha
– powiedział.
Nikt nie popada w euforie, ale widać, że ta rosyjska agresja powietrzna i lądowa nie osiąga swoich celów. Dlatego pojawiają się spekulacje o użyciu broni chemicznej, biologicznej, o zagrożeniu dla stacji nuklearnych
– dodał.
mly/TVP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/589882-ambasador-cichocki-rosyjska-agresja-nie-osiaga-swoich-celow