Krwawimy broniąc granic Europy i wartości świata Zachodu - podkreśla w rozmowie z Onetem wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olga Stefaniszyna. Apeluje też do przywódców Unii Europejskiej o zgodę na członkostwo Ukrainy w Unii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. 16. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wybuchy w Łucku i Iwano-Frankowsku, dwie kolumny rosyjskiego wojska zniszczone
Może to cyniczne, co powiem, ale kraje Unii Europejskiej są zgodne co do tego, że trzeba dyskutować. Jako kraj mamy niemal 10-letnie doświadczenie w negocjowaniu z Unią Europejską. Powiem wprost: widzicie odwagę Ukraińców, widzicie też, jak twardo stawiamy opór Władimirowi Putinowi i Kremlowi. Nie widzimy tej odwagi po stronie wielu europejskich przywódców. Wahanie się i skupianie na kwestiach technicznych to nie jest coś, czego powinniśmy oczekiwać od europejskich liderów. Nie ma wątpliwości, że Ukraina udowodniła, że jest przywiązana do zasad demokracji opartych na europejskich wartościach
— podkreśla wicepremier Ukrainy.
Nieformalny szczyt UE
Onet zwraca uwagę, że pod Paryżem trwa właśnie dwudniowy, nieformalny szczyt UE. Na negocjacyjnym stole pojawi się także kwestia członkostwa Ukrainy w UE. Niemcy, Belgia czy Holandia, zalecają ostrożność. „Rozumiem, że Ukraina ma takie życzenie, ale to długofalowy proces, który może nawet potrwać dziesięciolecia” – mówił, cytowany przez portal, premier Holandii Mark Rutte.
Doskonale rozumiemy, że to nie jest proces jednodniowy. Powinno być jednak jasne, że Unia Europejska będzie niepełna i niezdolna do podejmowania decyzji na przykład w zakresie bezpieczeństwa energetycznego i ekonomicznego tak długo, jak długo w strukturach europejskich nie będzie Ukrainy. Nie mówię tego tylko jako wicepremier Ukrainy. To już jest oczywiste dla większości europejskich przywódców. Jeśli dziś lub jutro w Wersalu Europa powie Ukrainie +nie+, decyzja ta będzie spoczywać na barkach europejskich liderów. Ukraina krwawi, broniąc waszych granic, broniąc waszych wartości. Europa nie może legitymizować dyktatorskiego reżimu Putina i zamachu na naród ukraiński. To od poszczególnych osób zależy dziś przyszłość rozwoju Ukrainy, ale i Europy
— podkreśliła Olga Stefaniszyna.
Onet zaznacza, że zdaniem wicepremier Ukrainy polityczna decyzja na „tak” utoruje drogę do dalszych negocjacji.
Portal zaznacza, że zdaniem wicepremier Ukrainy Kijów jest godnym zaufania partnerem tak w kwestiach ekonomicznych, jak i energetycznych.
Nie ma żadnego argumentu, by nie podjąć decyzji o włączeniu Ukrainy do Unii Europejskiej. Strach przed Rosją to okazanie słabości. Wierzymy jednak, że Europa podejmie właściwą decyzję. Cały świat wie, że UE nie może funkcjonować bez Ukrainy na pokładzie, bo to nasz kraj krwawi w imię bezpieczeństwa granic całej Europy i NATO. Bez odpowiednich decyzji Putin może świat zachodni pokonać
— podkreśliła wicepremier Ukrainy.
Potrzeba konkretnych decyzji
Stefaniszyna zaznacza w Onecie, że podczas nieformalnego szczytu UE pod Paryżem muszą zapaść konkretne decyzje.
Nie chcemy brać udziału w słownych akrobacjach i dyskusjach o kwestiach technicznych. Nie potrzebujemy zapewniania Komisji Europejskiej, nie potrzebujemy zapewniania któregokolwiek z europejskich liderów, że jesteśmy częścią Europy. My to doskonale wiemy, tym bardziej, że wyznajemy te same wartości i zasady, grając do tej samej bramki, co Europa. Nie chcemy konsumować europejskiej polityki, ale brać czynny udział w jej kształtowaniu i mieć swój wkład w rozwój Wspólnoty. Nie chcemy być partnerem pasywnym
— powiedziała.
Chcę podkreślić, że znaczna część polityków z Komisji Europejskiej jest przez cały czas bardzo pomocna, a szczególnie w pierwszych 24 godzinach po wypowiedzeniu nam wojny przez Rosję. Granice krajów graniczących z Ukrainą zostały szybko otwarte, a środki finansowe na rzecz wsparcia Ukrainy uruchomione
— podkreśliła Stefaniszyna.
Niestety - jak dodała - „nasze relacje z NATO pozostały na tym samym poziomie, co przed wojną”.
Nie widzimy dodatkowego zaangażowania. Trzeba jednak podkreślić, że rozpoczęte działania realizowane są zgodnie z planem. Otrzymujemy zarówno śmiercionośną, jak i defensywną broń i sprzęt. Apelujemy jednak do naszych partnerów, by proces ten był kontynuowany
— powiedziała wicepremier Ukrainy.
Według Stefaniszyny spowodowana agresją wojna w jej kraju „nie jest wojną, którą rządzą prawa”.
Wierzę, że zakończy się nie tylko zwycięstwem Ukrainy, ale także pokonaniem tyranii, bo to, co się dzieje, to zamach na cały demokratyczny świat
— zaznaczyła w rozmowie z Onetem.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/589385-przejmujace-slowa-krwawimy-broniac-granic-europy