”Sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna i wszystko może się wydarzyć. Nie ma powodów, by nie wierzyć wywiadom, które mówią, że na Ukrainie będzie jeszcze gorzej. To strategia, którą znamy z Syrii, Czeczeni” – wskazała w „Salonie Dziennikarskim” Dorota Łosiewicz, komentują sytuację na Ukrainie, która została napadnięta zbrojnie przez Rosję.
CZYTAJ TAKŻE:
Publicystka tygodnika „Sieci” zwróciła uwagę na słowa prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego, który podkreślił, że jeśli Ukraina padnie, to następne będą kraje bałtyckie, Gruzja, Polska.
Nie ma powodu, by w to nie wierzyć. Także w to, że zbrodniarz sięgnie po atom. Eksperci uspokajają, ale Putin walczy o wszystko. Możliwa jest sytuacja, że przyparty do muru, sięgnie i po atom. Ale wydarzyło się też kilka dobrych rzeczy. NATO zjednoczone jak nigdy, UE mówi polskim głosem. Ale satysfakcja z tego jest nikła. Gdyby w 2008 roku Europa posłuchała Lecha Kaczyńskiego, gdyby Merkel nie zablokowała rozmów o członkostwie w NATO Gruzji i Ukrainy…
– mówiła Dorota Łosiewicz.
Wojna wróciła do Europy
Socjolog Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty powiedział, że warto zwrócić uwagę na dwa aspekty.
Sytuacja militarna- ona może pójść w różne scenariusze. Dyktator Putin, to jego być, albo nie być. On wie, że jeśli ta wojna ugrzęźnie, jeśli sytuacja gospodarcza w Rosji się popsuje, to on znika. Druga kwestia to aspekt społeczny. W Polsce to, co widzimy, czujemy – duża solidarność Polaków z Ukraińcami, gotowość do pomocy, wsparcia, wiele różnych akcji. Konsolidacja wokół rządu - mądra polityka premiera i prezydenta, co do kwestii wschodniej. Myślę, że Polacy to widzą, doceniają. No i ważna, potrzeba ustawa o obronie ojczyzny
– ocenił Grabowski.
Z kolei Marek Formela, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”, zwrócił uwagę, że „Putin napadł na Ukrainę, aby walczyć o własne przeżycie”.
Wojna niestety wróciła do Europy. Putin napadł na Ukrainę, aby walczyć o własne przeżycie. Ta wojna nie przebiega szybko i bezkrwawo, jak zakładano. Ale osaczony szczur atakuje na oślep. Jesteśmy w sytuacji, w której najbliższe dni mogą przynieść zaskakująco krwawe momenty. Europa nie chciała usłyszeć tego, co Putin mówił w Monachium w 2007 roku. On mówił, że nie będzie jednobiegunowego podziału świata. Powiedział więcej, niż Europa chciała usłyszeć, bo Europa zakochała się we własnym dobrostanie
– mówił red. Formela.
Opór Ukrainy
Goście Michała Karnowskiego zapytani zostali o to, jak długo Ukraina będzie stawiać opór rosyjskiemu najeźdźcy. Dorota Łosiewicz zwróciła uwagę, że legł w gruzach mit potężnej rosyjskiej armii, za to narodził się mit ukraińskiego narodu, który się przebudził.
Rozmawiałam z Ukrainką, która tam jest, która walczy. Ta rozmowa ukaże się w poniedziałek w tygodniku „Sieci”. Ona przyznała, że nie lubiła prezydenta Zełenskiego, ale on z dnia na dzień stał się bohaterem. Nie uciekł, walczył razem z nimi. Zełenski pociągnął za sobą ludzi, dzięki niemu poszli do walki. Ten człowiek wszystkich zjednoczył. Bohaterem na Ukrainie stał się także prezydent Andrzej Duda – jak kiedyś Lech Kaczyński w Gruzji. Wszędzie słyszę: wasz prezydent jest z nami
– powiedziała Dorota Łosiewicz.
Marek Formela mówił,że nikt nie wie, jak długo będzie się bronić Ukraina.
To zależy od tego, gdzie jest linia, na której Putin jest gotowy zatrzymać się na Ukrainie. Przypominam rozmowę z Tuska z Putinem, który przekonywał ówczesnego premiera, że Ukraina jest państwem sztucznym a Polska ze względów sentymentalnych mogłaby zerknąć na Lwów. Odpowiedzialny polityk powinien już wtedy podnieść alarm. Ta myśl Putina powinna stanowić głęboką przestrogę dla całej Europy
– przypomniał Formela.
Dopóki ze wschodu na zachód Europy płynie energia, gaz, to frazeologia Europy zachodniej jest hipokryzją. Zachód nadal finansuje siłę państwa rosyjskiego
– dodał Marek Formela.
Starcie dwóch światów
Gościem „Salonu Dziennikarskiego” był również mec. Marek Markiewicz. Prawnik przypomniał, że myślenie Zachodu musi się zmienić, bo „to nie Rzym podbił barbarzyńców, a było odwrotnie”.
Ktoś, kto powiedział, że Putin jest szaleńcem, nie wie, co dzieje się w Rosji. Wszyscy carowie rosyjscy, łącznie z Putinem, uprawiali dokładnie tę samą politykę – budowę imperialnej Rosji, tyle tylko, że zawsze budowali ją na krzywdzie, jaką odnosił naród rosyjski. Teraz stracili twarz, bo okazali się bandytami. Stracili nimb bohatera, obrońcy ojczyzny. Starły się ze sobą dwa światy – świat imperialny, który nie jest w stanie przekroczyć progu pewnej sytości, zamożności, i świat, który jest zacementowany egoizmem
– wskazał mec. Marek Markiewicz.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/588472-komentatorzy-putin-napadl-na-ukraine-bo-walczy-o-przezycie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.