”Tempo rosyjskiego działania spada i ono nie będzie większe, ponieważ Rosjanie mają już w tej chwili problemy, żeby ściągać odwody. Stąd ten morderczy atak ogniowy artylerii. Stąd te naloty dywanowe” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Gen. Skrzypczak: Tempo rosyjskiego działania spada i ono nie będzie większe
wPolityce.pl: Rosjanie zmieniają taktykę. Dotychczasowa nie przyniosła rezultatów, więc w tej chwili prowadzą naloty dywanowe i mordują ludność cywilną. Jak Pan ocenia sytuację? Jakie cele Rosja postawiła sobie w tej chwili na Ukrainie? Czy one się zmieniły od początku inwazji?
Gen. Waldemar Skrzypczak: Generalnie Rosjanie dążą do osiągnięcia dwóch celów czyli okrążenia i zdobycia Kijowa oraz odcięcia wschodniej części Ukrainy od Ukrainy. Te cele się na razie póki co nie zmieniły, natomiast sposób wykonania tego zadania jest inny. To znaczy Rosjanie wprowadzili w tej chwili, od piątej doby operacji, czyli od wczoraj, nowe wojska. Ściągnęli je z odwodów, czyli z rezerw i prowadzą szeroką operację szczególnie na południu, bo tu maja największe powodzenie w tej operacji. Dążą więc do okrążenia Kijowa. W tej chwili sytuacja jeśli chodzi o Kijów przedstawia się tak, że na południu od Kijowa nie jest jeszcze zamknięty pierścień okrążenia. To toczą się tam jeszcze zacięte walki, ponieważ Ukraińcy uniemożliwiają zamknięcie tego pierścienia okrążenia, a jednocześnie Rosjanie podciągają do Kijowa ogromne zapasy środków walki, szczególnie amunicji, prawdopodobnie z zamiarem ciągłego ostrzeliwania miasta, czyli wprowadzenia terroru ogniowego, który będzie burzył miasto, burzył dzielnice, zasypywał obrońców ogniem dewastując całe miasto. Natomiast pozostała część operacji to jest natarcie ze wschodu w kierunku Dniepru i natarcie od południa w kierunku Kijowa, przez Chersoń – tam się przedarli Rosjanie, przez Chersoń, przez Dniepr i nacierają w kierunku północnym prawdopodobnie w celu połączenia się z siłami, które idą od północy. Jednocześnie przygotowują uderzenie na Odessę z zamiarem odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego. Przygotowują też morską operację desantową. Prawdopodobnie przeprowadzą ją na wschód od Kijowa z zadaniem wspólnego natarcia tych sił, które idą lądem z siłami, które lądują w ramach tej operacji desantowo-morskiej. Jednocześnie prowadzą natarcie na Mariupol, walczą z okrążonymi wojskami ukraińskimi w niektórych miastach, między innymi Sumy, Charków, prowadzą tam zacięte walki. W zasadzie Charków jest szturmowany przez wojska rosyjskie. Chersoń zdobyli i Chersoń teraz przechodzi gehennę, bo zdemoralizowani żołnierze okradają tam wszystko, co mogą okradać. To, co się dzieje w Chersoniu jest nieprawdopodobne. To, że wszystko grabią świadczy o tym, że to wojsko jest zdemoralizowane. Bo tylko zdemoralizowane wojsko ograbia pokonanych. W tej chwili zatem Rosjanie dokonują uderzenia na kierunkach, które zaplanowali. Próbują jeszcze wprowadzać nowe siły, ale już tych rezerw nie mają, tak jakby chcieli mieć. W związku z tym tempo operacji spada i największe problemy mają Rosjanie z kontynuowaniem tych działań, ponieważ tak jak mówiłem kilka dni temu, każda pozycja, którą Ukraińcy przygotowali zawczasu, jest dobrze obsadzona, jest dobrze przygotowana. Grupy taktyczne, bojowe mieszane czołgowo, zmechanizowane, pancerno-zmechanizowane skutecznie zwalczają rosyjskie wojska. Jednocześnie wykonują kontrataki, dewastując, niszcząc kolumny wojsk rosyjskich na drogach, niszcząc logistykę rosyjską na drogach. Także Rosjanie mają poważne problemy z zaopatrzeniem wojsk w amunicję i paliwo, ponieważ cały czas na poziomie taktycznym, na tym niższym poziomie dowodzenia Ukraińcy kontratakują, wykonują uderzenia, organizują zasadzki, w związku z tym prowadzą bardzo aktywną obronę, która powoduje wielkie zamieszanie w zgrupowaniu wojsk rosyjskich. Tempo rosyjskiego działania spada i ono nie będzie większe, ponieważ Rosjanie mają już w tej chwili problemy, żeby ściągać odwody. Stąd ten morderczy atak ogniowy artylerii. Stąd te naloty dywanowe.
Ale Rosjanie mordują też rosyjskojęzyczną ludność cywilną. W jaki sposób oni w ogóle wyobrażają sobie w tym momencie ewentualne wprowadzenie swoich rządów po czymś takim? Przecież to, co oni robią, będzie tylko i wyłącznie generowało dalszy opór. O co zatem tu chodzi?
Oni się z tym w ogóle nie liczą. Oni się z nikim nie liczą. Każdy cywil i każdy ubrany w mundur rosyjski jest wrogiem i każdego zabijają. Oni nie widzą różnicy między Ukraińcem a Rosjaninem, który mieszka w Ukrainie. Pewnie wśród tych Rosjan są kolaboranci. Zawsze są kolaboranci. Natomiast generalnie likwidują tych Rosjan, którzy mogliby być dla nich zagrożeniem takim, że sprzyjają wojskom ukraińskim. W zasadzie, kto nie współpracuje z nimi, jest ich wrogiem. Stąd likwidacja tych ludzi, którzy ich nie wspierają, rosyjskojęzycznych.
Ma pani rację, na pewno będzie im trudno, ale przecież chodzi o to, żeby zdobyć władzę – potem i tak będziemy fałszować wybory.
Czy w obecnej sytuacji, kiedy ta pierwsza taktyka nie przyniosła rezultatów i została zmieniona, przy czym nie wiadomo, czy ta druga się sprawdzi, nie wzrosło zagrożenie tym, że gdyby i te działania zawiodły, to Władimir Putin zdecyduje się na użycie broni jądrowej?
Jeśli chodzi o niego, jest to mocno prawdopodobne, że on mógłby zdecydować się na coś takiego. Natomiast jestem przekonany i chciałbym w to wierzyć, że wojskowi na to nie pozwolą, dlatego że użycie broni jądrowej wywoła reakcję, która też spowoduje użycie broni jądrowej przez NATO. Nie wyobrażam sobie, żeby świat pozwolił na to, żeby można było używać broni jądrowej, gdy wszyscy myślimy o tym, że ta broń w arsenałach ma leżeć i nie być używana, ponieważ ta broń – jeśli zostanie użyta – wywoła apokalipsę. Spowoduje wielkie straty i w zasadzie końca tej wojny nie będzie, ponieważ wszyscy tej broni będą używali i będzie to wymiana ciosów między mocarstwami, która skończy się totalnym kataklizmem.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/587965-wywiad-gen-skrzypczak-stad-ten-morderczy-atak-rosjan