„To rodzaj wojny manewrowej, unika się frontalnego zderzenia. To taka taktyka kota czającego się na mszy. Tak wygląda obrona Kijowa. Dywersanci próbują się dostać z różnych stron. To grupki, którym udaje się przedostać. Była próba wysadzenia desantu na lotnisku. Trwają walki o lotnisko Hostomel. Co do stolicy – na niekorzyść wpływa to, że jest bardzo blisko granicy z Białorusią i od strony Czarnobyla, przez most na Prypeci, Rosjanie przeszli bezpośrednio pod Kijów” – powiedziała w „Salonie Dziennikarskim” Agnieszka Romaszewska, szefowa TV Biełsat, odnosząc się do sytuacji na Ukrainie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Gośćmi Jacka Karnowskiego byli również publicyści: Andrzej Rafał Potocki, Piotr Semka i Samuel Pereira.
Romaszewska wskazała, że żadne z dużych miast na Ukrainie nie zostało ostatecznie opanowane.
Widać, że Ukraińcy nigdzie nie przepuścili całkowicie wroga. Walki w mieście są jednymi z trudniejszych walk dla wojsk okupacyjnych
– dodała szefowa TV Biełsat.
Morale ukraińskiej armii
Z kolei Samuel Pereira zwrócił uwagę na silne morale ukraińskich żołnierzy.
Jest nieoficjalna informacja, że ambasador Niemiec miał przekazać Ukraińcom, że mają kilka godzin, żeby Kijów został zajęty. Widać było zdenerwowanie Putina, jak próbował demoralizować i demobilizować armię ukraińską. Morale są silne. Jak się patrzy na ukraińskie media społecznościowe, tam jest moc, radość. To jest istotne. Prezydent Ukrainy jest ważnym przykładem. Wynik tej rozgrywki jest kluczowy
– mówił Pereira.
Jest też kwestia informowania o dywersantach. Bez informacji ze strony ludności nie dałoby się ich zidentyfikować. Tu jest duże wyzwanie dla wojska ukraińskiego i Europy
– ocenił.
Plan rosyjskiego uderzenia
Andrzej Rafał Potocki przyznał, że osobiście jest zbudowany postawą ukraińskiej armii. Przypomniał o bohaterskiej obronie Wyspy Węży.
Patrząc strategicznie, Rosja bardzo przygotowała się do tej inwazji. Rosyjski plan jest widoczny i bardzo optymalny. Najbardziej niebezpieczne dla Ukraińców jest uderzenie z Białorusi w kierunku Żytomierza, połączone z uderzeniem z Krymu przez Podole, celem połączenia się z oddziałami idącymi z kierunku Żytomierza. Te dwa kleszcze, jak się ze sobą zetkną, Ukraina będzie odcięta od Polski, od Zachodu, od dostaw i pozostanie im tyle walki, ile mają zapasów i energii
– mówił publicysta tygodnika „Sieci”.
Potocki zwrócił uwagę, że jakość rosyjskiej armii odbiega od propagandowego przekazu. To nie są doskonale zorganizowane siły zbrojne.
Sam fakt, że oddziałom ukraińskim udało się powstrzymać pod Żytomierzem natarcie z północy, a z kolei na Podolu została zatrzyma ofensywa z Krymu świadczy o tym, że rosyjski plan strategiczny bardzo źle jest wcielany w życie
– podkreślił Potocki dodając, że w jego ocenie Rosjanie popełniają strategiczny błąd, bo atakują Kijów.
Stolica powinna zostać na początku odcięta i wszelkie szturmy, na 4,5 mln miasto, ze strategicznego punktu widzenia nie mają sensu. Rosjanie powinni odciąć Ukraińców od Zachodu, a potem zająć się stolicą. Widać Putin, co jest znamienne, jest w sytuacji podbramkowej, stara się zdobyć stolicę, bo tam są ośrodki władzy Ukrainy. Operacje desantowe są nieodłączną częścią każdej operacji atakującej przeprowadzonej przez rosyjską armię. Walki o lotnisko były z jednej strony błędem ukraińskiej strony, bo było za słabo bronione, ale potem nastąpił potężny błąd Rosji – wysłali tam za mało żołnierzy. Ukraińcy odbili lotnisko, co jest kompletną klapą działań rosyjskiej armii
– wskazał Andrzej Rafał Potocki.
Problem z V kolumną
W ocenie Piotra Semki w tej wojnie działania oddziałów wojskowych będą równoważone przez działania grup ochotników. Podkreślił, że Ukraińcy nie zatracili męskich cech.
To wyraźnie widać. Ukraińcy z Polski jadą do kraju, żeby walczyć. To wymaga ducha bojowego, o którym już mało kto pamięta na Zachodzie. To charakterystyczne dla Ukraińców. Oni pamiętają walki z 2014 roku
– dodał Semka.
Publicysta zwrócił uwagę, że Rosja łamie wszelkie normy.
Pomijam to, że pociski rakietowe trafiają w ofiary cywilne. Widzieliśmy zdjęcia ugodzonego rakietą bloku. Groźniejsze jest to, że Rosjanie używają oddziałów, które przebierają się w mundury ukraińskie. To złamanie konwencji genewskiej. Ale jest typowe dla Rosjan, którzy nie mają skrupułów. Zdumiewa wyzywająca postawa Rosjan, którzy nie liczą się z niczym. Propagandowo Rosjanie przegrywają na świecie. Narracja ukraińska jest dominująca i już ma swoje symbole – 13 poległych z Wyspy Węży, Zełenski sprawuje się bardzo dobrze. Ukraińcy nie mają czasu bawić się w zabawy urządzane przez niemieckie urzędy ws. hełmów. One staną się symbolem hańby Niemiec
– mówił Semka.
Jest jeszcze jeden istotny problem. Ukraińcy mają bardzo duże problemy właśnie z piątą kolumną. Myślę, że Rosjanie przygotowali na terenie Kijowa grupy dywersyjne i one czekały na moment, kiedy można wkroczyć do akcji. To będzie powodowało wiele groźnych sytuacji
– dodał publicysta.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/587279-potocki-jestem-zbudowany-postawa-ukrainskiej-armii