Mieszkający we Włoszech, podobnie jak w innych krajach, Ukraińcy wracają do swojego kraju, by stanąć do walki po tym, gdy został zaatakowany przez Rosję. „Kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że plądrują twój dom, nie idziesz na kolację do restauracji, ale biegniesz go bronić”- to słowa Jurija, który wyjechał z Rzymu na Ukrainę.
Ukraińcy wracają bronić kraju
46-letni Ukrainiec, który pracuje od 20 lat jako robotnik w Wiecznym Mieście, wsiadł do mikrobusu jadącego do Kijowa.
Wracam, by oddać się do dyspozycji mojemu krajowi; jestem gotów walczyć
—powiedział mężczyzna, cytowany przez dziennik „La Repubblica”.
Włoskie media przytaczają też wypowiedź ukraińskiego konsula w Mediolanie Andrija Kartysza, który poinformował, że do jego placówki dyplomatycznej dzwoni wielu obywateli Ukrainy, pragnących wrócić do swojego kraju, by walczyć.
Jak wyjaśnił, dzwonią zarówno młodzi, jak i dojrzali mężczyźni.
Otrzymujemy ponad sto telefonów dziennie
—zaznaczył.
Wszyscy rozumieją, co się dzieje na Ukrainie
—podkreślił konsul w rozmowie z agencją ADNKronos.
Ukraińcy chcą walczyć!
Tysiące ochotników i rezerwistów czekają w kolejkach w różnych regionach Ukrainy, by zgłosić się do obrony kraju – informują ukraińskie media.
W obwodzie zakarpackim już drugi dzień tłumy chętnych zapisują się do wojsk obrony terytorialnej.
„Nie jestem w stanie siedzieć w domu. Już trzeci dzień chodzę. Najpierw chciałem na służbę kontraktową, ale wiek już nie ten. Zapisałem się do obrony terytorialnej” – cytuje jednego z ochotników portal suspilne.ua.
W podobny sposób uzasadnia zgłoszenie się do obrony terytorialnej jedna z kobieta. „Po prostu nie mogę siedzieć w domu, chcę się jakoś przydać” – powiedziała.
Naczelnik obwodowego ośrodka uzupełnień i wsparcia społecznego Andrij Akimow powiedział, że zgłaszają się najczęściej osoby w wieku 35-40 lat, a procedura została maksymalnie uproszczona: trzeba tylko mieć paszport i kod identyfikacyjny. Wszyscy zapisani dostają mundur i broń.
Ogromne kolejki są też we Lwowie. Jak pisze Radio Swoboda, wielu zgłaszających się mężczyzn, ale też kobiet ma doświadczenie wojskowe, często są to grupy osób, które znają się nawzajem i razem przeszli szlak bojowy.
Zgłaszają się też rezerwiści. „Dla mnie to nie pierwszyzna. W latach 2014-15 byłem pod obwodem ługańskim. Zadzwonili do mnie i przyjechałem tu w ciągu dwóch godzin.(…) Jedziemy pomóc naszym chłopcom, mam tam wielu przyjaciół. Pewnie szybko to się nie skończy” – powiedział Radiu jeden z mężczyzn.
W różnych punktach Lwowa zbierane są też rzeczy dla osób, które przyjechały z innych regionów: kołdry, śpiwory, karimaty, materace, odzież, środki higieny dla dzieci i dorosłych, ręczniki czy naczynia kuchenne.
Tysiące ochotników zgłasza się też w innych regionach, np. w obwodzie żytomierskim.
KK/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/587259-niesamowita-determinacja-wsrod-ukraincow