Rosja skoncentrowała obecnie łącznie 147 tys. żołnierzy w pobliżu Ukrainy - powiedział w poniedziałek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Kijów nie widzi wycofywania rosyjskich sił ani zmniejszania ich liczebności.
CZYTAJ TAKŻE:
Reznikow: Jesteśmy gotowi na różne scenariusze
Reznikow zapewnił, że ukraińskie wojsko jest gotowe do różnych scenariuszy rozwoju wydarzeń.
Nie umniejszamy ryzyka, jego poziom jest naprawdę wysoki. Ale prowadzimy prognozy wszystkich scenariuszy
— dodał i zaznaczył, że jednym z rozpatrywanych scenariuszy jest to, że Rosja spróbuje „w sensie dosłownym otoczyć Ukrainę swoimi wojskami”.
Kolejny scenariusz to zaostrzenie sytuacji w Donbasie wraz z wykorzystywaniem innych narzędzi nacisku, takich jak np. cyberataki.
Celem tych działań - według Reznikowa - jest zdestabilizowanie Ukrainy od środka, by „zmusić ją do kapitulacji, by zmieniła polityczny kurs i zrezygnowała z euroatlantyckiej ścieżki i w końcu utraciła niepodległość”.
Minister poinformował, że obecnie Rosja skoncentrowała w pobliżu Ukrainy 127 tys. żołnierzy wchodzących do sił lądowych, a wraz z komponentem lotniczym i morskim liczba ta sięga 147 tys.
Nie widzimy wycofania wojsk ani zmniejszenia sił” rosyjskich przy ukraińskiej granicy
— oświadczył Reznikow.
Dodał, że Ukraina prognozowała, iż rosyjskie wojska nie opuszczą Białorusi po zakończeniu manewrów.
Niespodzianką nie były też „nagłe” ćwiczenia w Naddniestrzu
— stwierdził.
Manewry rosyjskich wojsk
Rosyjskie wojska aktywnie manewrują wzdłuż ukraińskich granic, na Krymie, na Morzu Azowskim i Morzu Czarnym przemieszczają się okręty, a od 17 lutego trwa zaostrzenie w Donbasie - wymieniał.
Przeciwnik w ostatnich dniach uszkodził w ramach ostrzałów cztery placówki oświatowe i pięć obiektów infrastruktury. Ostrzelano m.in. samochody misji humanitarnej ONZ - poinformował.
Według stanu z godz. 9 w Kijowie (godz. 8 w Polsce) w poniedziałek wspierani przez Rosję separatyści 14 razy naruszyli rozejm, jeden ukraiński żołnierz został ranny.
Reznikow przekazał, że siły przeciwnika rozlokowują artylerię i sprzęt wojskowy w pobliżu budynków mieszkalnych. Prowadzone są ostrzały ukraińskich pozycji i miejscowości. Łącznie w ciągu czterech dni zniszczono i uszkodzono ponad 100 budynków mieszkalnych.
Jak dodał, Rosja tworzy „wielki strumień fake newsów, by oskarżyć Ukrainę o rzekome przygotowywanie ataku, wysadza w powietrze infrastrukturę” w kontrolowanej przez separatystów części Donbasu.
Kiedy rosyjskie wojska opuszczą Białoruś?
Rosyjskie wojska wrócą z Białorusi do punktów stałej dyslokacji tylko wtedy, gdy pojawi się obiektywna konieczność – oświadczył w poniedziałek szef sztabu generalnego sił zbrojnych Białorusi gen. Wiktar Hulewicz.
Oddziały sił zbrojnych Rosji powrócą do miejsc stałej dyslokacji tylko wówczas, gdy pojawi się obiektywna konieczność i kiedy my sami podejmiemy taką decyzję. To nasza czysto wewnętrzna sprawa
— oświadczył Hulewicz podczas briefingu dla attache wojskowych. Jego wypowiedź przekazuje w komunikacie ministerstwo obrony.
Jak powiedział Hulewicz, białoruski lider Alaksandr Łukaszenka i prezydent Rosji Władimir Putin podjęli decyzję o przedłużeniu sprawdzianu sił reagowania na terytorium Białorusi „w związku ze zwiększeniem aktywności u granic zewnętrznych Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) i zaostrzeniem sytuacji w Donbasie”.
Generał oświadczył, że decyzja o ewentualnym wycofaniu wojsk będzie zależeć „także od zachodnich partnerów”.
Siły i środki, które zostały rozmieszczone w regionie wschodnioeuropejskim, w tym w pobliżu granic Białorusi, są jednym z czynników wpływających na dalszy rozwój sytuacji
— dodał.
Ocenił, że „Białoruś ma prawo żądać wycofania wojsk USA i poszczególnych państw NATO od granic Białorusi i Państwa Związkowego”.
Zakończenie manewrów białorusko-rosyjskich
W niedzielę, w dniu zakończenia białorusko-rosyjskich manewrów wojskowych „Związkowa Stanowczość – 2022”, minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin poinformował, że Łukaszenka i Putin zdecydowali o przedłużeniu „sprawdzianu sił reagowania”, uzasadniając to „wzrostem aktywności militarnej przy granicach Państwa Związkowego i pogorszeniem sytuacji w Donbasie”.
Wcześniej ministerstwa obrony obu krajów, a także Kreml i minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej zapewniali, że po zakończeniu manewrów rosyjskie wojska i sprzęt powrócą do baz.
Nikt nie mówił, że wojska wrócą (do Rosji – PAP) jutro czy pojutrze. Manewry kończą się, a sprawdzian jest kontynuowany
— mówił z kolei szef białoruskiej rady bezpieczeństwa Alaksandr Walfowicz w sobotę na poligonie Obóz-Lesnowski pod Baranowiczami.
Rosyjsko-białoruskie manewry Związkowa „Stanowczość - 2022”, aktywna faza „sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego”, odbywały się w sytuacji zaostrzenia sytuacji wokół Ukrainy i częściowo także w pobliżu granicy Białorusi z tym państwem. Kraje zachodnie mówią o „ryzyku poważnych działań zbrojnych Rosji” wobec Ukrainy. Zaniepokojenie na Zachodzie wywołuje zgromadzenie przez Rosję na jej terytorium znacznych sił wojskowych przy granicy z Ukrainą, a także obecność rosyjskich wojsk na Białorusi.
W ramach „sprawdzianu” do tego kraju przerzucone zostały rosyjskie wojska i sprzęt, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Oprócz kilkudziesięciu składów kolejowych z różnego rodzaju uzbrojeniem na Białoruś dostarczono m.in. systemy rakietowe S-400, szturmowce Su-25, myśliwce Su-35S, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także systemy artylerii rakietowej Uragan i rakiety Iskander.
Zmiana schematu?
Rosja skoncentrowała obecnie łącznie 147 tys. żołnierzy w pobliżu Ukrainy - powiedział w poniedziałek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Kijów nie widzi wycofywania rosyjskich sił ani zmniejszania ich liczebności.
Ta nowa działalność reprezentuje zmianę schematu wcześniej obserwowanych rozmieszczeń grup bojowych (czołgów, transporterów opancerzonych, artylerii i sprzętu pomocniczego)
— stwierdził Maxar w komunikacie wydanym w niedzielę.
Według stanu obecnego nie jest sformowana grupa uderzeniowa Rosji ani w jednym miejscu, w którym otoczono Ukrainę
— powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.
Więc według mnie nieodpowiednim jest mówienie, że jutro czy pojutrze będzie atak
— dodał.
Nie oznacza to jednak, że nie ma zagrożenia
— wskazał.
Blinken: Jesteśmy na skraju inwazji
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w niedzielę wywiadzie dla CNN, że według doniesień amerykańskiego wywiadu „jesteśmy na skraju inwazji” rosyjskiej na Ukrainę.
Zaznaczył jednak, że „dopóki faktycznie nie wjadą czołgi” będzie korzystał „z każdej okazji, by dyplomatycznie zniechęcić (prezydenta Rosji Władimira) Putina” do agresji na Ukrainę
Ostrzeżenie o zamachach
Amerykański Departament Stanu i ambasada USA w Moskwie wydała w niedzielę ostrzeżenie o zagrożeniu zamachami w centrach handlowych i innych miejscach publicznych w Rosji. Resort powołał się na niesprecyzowane doniesienia medialne.
Według źródeł medialnych, istnieją groźby ataków przeciwko centrom handlowym, stacjom kolejowym i metra oraz innych publicznych miejscach gromadzenia się ludzi w dużych miastach, w tym Moskwie i Sankt Petersburgu, a także na obszarach podwyższonych napięć wokół rosyjskich granic z Ukrainą
— napisano w komunikacie.
Władze poradziły obywatelom USA, by m.in. unikać tłumów, mieć się na baczności w miejscach uczęszczanych przez turystów oraz „mieć plany ewakuacji, które nie polegają na pomocy władz USA”.
Kreml chce oskarżyć Ukrainę o ataki terrorystyczne?
Nie jest jasne, o jakich źródłach medialnych mówi ambasada, ale lokalne media podały w niedzielę, że w Wołgogradzie na południowym zachodzie Rosji ewakuowano cztery centra handlowe z powodu fałszywych alarmów bombowych. O tym, że Kreml może oskarżyć Ukrainę o zamach terrorystyczny na terytorium Rosji ostrzegał w czwartek w wystąpieniu przed Radą Bezpieczeństwa ONZ szef dyplomacji USA Antony Blinken.
Do wydanego przez ambasadę w Moskwie alertu odniosła się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
Pytanie do ambasady USA w Moskwie: czy przekazaliście odpowiednie informacje swoim rosyjskim kolegom przez partnerskie kanały? Jeśli nie, to jak to wszystko rozumieć?
— napisała na swoim koncie w serwisie Telegram.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/586405-niepokojace-147-tys-rosyjskich-zolnierzy-w-poblizu-ukrainy