Finlandzki prezydent Sauli Niinisto podczas swojego sobotniego wystąpienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa porównał groźby stosowane przez Rosję wobec Ukrainy do prób Józefa Stalina w 1939, by „zagrozić i podzielić Finlandię”.
Wszystko to, co dzieje się obecnie na Ukrainie (…) przypomina mi to, co wydarzyło się w Finlandii. Stalin myślał, że podzieli naród i że łatwo będzie najechać Finlandię. Stało się jednak odwrotnie. Ludzie się zjednoczyli, podobnie się dzieje teraz na Ukrainie
—zapewnił Niinisto.
Finlandia, która stanowiła pomiędzy 1809 a 1917 r. część imperium rosyjskiego, oparła się inwazji sowieckiej w 1939 r. Kraj opowiedział się później po stronie nazistowskich Niemiec i po 1945 r. stracił część swojego przedwojennego terytorium na rzecz Związku Radzieckiego. Podczas zimnej wojny Finlandia zachowała neutralność.
W weekend w Monachium odbywa się konferencja poświęcona sprawom bezpieczeństwa międzynarodowego. Obecni na niej są szefowie państw i rządów, ministrowie spraw zagranicznych oraz obrony, w Monachium są też przedstawiciele świata nauki. Dominującym tematem dyskusji jest sytuacja na Ukrainie, której grozi inwazja ze strony Rosji. Władimir Putin, rosyjski prezydent, nie przybył na konferencję.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/586267-prezydent-finlandii-bez-ceregieli-o-rosji