Groźba rychłego ataku Rosji na Ukrainę budzi emocje na całym świecie. Wiele państw wzywa swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy, pojawiają się też komentarze na temat tego, jakie jest ryzyko, że Rosja zaatakuje.
CZYTAJ TAKŻE:
Amerykański generał dla „Corriere della Sera”: Pod wieloma względami Ukraina już została zaatakowana
Pod wieloma względami Ukraina już została zaatakowana - stwierdził były dowódca sił NATO w Afganistanie generał John Allen w rozmowie z włoskiem dziennikiem „Corriere della Sera”. Włoska prasa pisze w poniedziałek, że najbliższe godziny będą decydujące dla starań o pokój.
Amerykański generał powiedział mediolańskiemu dziennikowi: „Należy przypomnieć, że Ukraina nie stanowi żadnego zagrożenia dla Rosji i że obecny kryzys został sztucznie stworzony przez (prezydenta Władimira) Putina i oligarchów”.
Jeśli Rosjanie zamierzają przeprowadzić decydującą operację fizycznej dominacji, by zlikwidować błyskawicznie wszelki ukraiński opór, logika może wskazywać na atak w celu zniszczenia dowództwa
— stwierdził Allen.
Następnie dodał: „Atak na Ukrainę już trwa od miesięcy w dziedzinie cybernetyki i informacji. W XXI wieku wojny prowadzone są na licznych polach; a ten fizyczny, tradycyjny przy użyciu samolotów zrzucających bomby, rakiet, czołgów, okrętów jest tylko jednym z nich”.
Generał zauważył, że Rosjanie od lat „starali się zdestabilizować demokracje, także w USA i we Włoszech”. „Teraz - jak zaznaczył - Stany Zjednoczone sprzeciwiają się Rosji na tych polach”.
Nie zamierzamy interweniować na polu fizycznym w imieniu Ukraińców, ale nie pozwolimy na to, aby Rosjanie działali bezkarnie na dwóch pozostałych
— wyjaśnił rozmówca włoskiej gazety. Nie uważa on, że „Putin jest niestabilny, irracjonalny czy szalony”.
Jego celem - według generała - jest niedopuszczenie do tego, by Ukraina stała się „następnym przyczółkiem USA czy Zachodu przy rosyjskiej granicy” oraz to, by mieć głos w budowie bezpieczeństwa w Europie i „oddzielić USA od Europy i NATO”.
Zdaniem byłego dowódcy sił Sojuszu w Afganistanie atak na Ukrainę przyniósłby Putinowi odwrotny skutek do zamierzonego, czyli „zwiększenie orientacji i zaangażowania amerykańskiego w Europie”.
Włoska prasa pisze w poniedziałek, że są to ostatnie godziny, by nie dopuścić do wojny i podjąć ostatnie starania o pokój.
„La Repubblica” kładzie nacisk na to, że „trwa wyścig, by uzbroić Kijów” i w tym kontekście informuje o dwóch tysiącach ton amunicji i pocisków z USA, Wielkiej Brytanii, Polski, Litwy i Estonii. Rzymski dziennik zwraca też uwagę na podniesiony w Polsce alarm z powodu możliwej fali uchodźców.
Publicysta tej gazety ocenia także, że paradoksalnie Władimir Putin „robi przysługę” prezydentowi Joe Bidenowi, dla którego poparcie w USA spadło do bardzo niskiego poziomu. W ocenie komentatora w chwili, gdy słychać „bębny wojny”, rozbrzmiewające na całym świecie, rosyjski prezydent doprowadził do „scalenia Zachodu” i zobowiązania także sceptycznych Niemców i Francuzów oraz „opornych Włochów” do opowiedzenia się za twardą linią i amerykańskim przywództwem.
Brytyjski wiceminister obrony: Bomby na Ukrainę mogą spaść kilka minut po rozkazie Putina
Europa jest bliżej wojny niż kiedykolwiek w ostatnich 70 latach, a bomby na ukraińskie miasta spadną w ciągu kilku minut od wydania rozkazu przez prezydenta Rosji Władimira Putina - ostrzegł w poniedziałek brytyjski wiceminister obrony James Heappey.
Jest 130 tys. rosyjskich wojsk wokół granic Ukrainy, tysiące następnych na okrętach desantowych na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Wszystkie środki umożliwiające walkę są na miejscu i obawiam się, że gdyby to wszystko było tylko pokazem, aby zdobyć przewagę w dyplomacji, nie wymagałoby to logistyki, paliwa, środków medycznych, środków pomostowych, tych nieefektownych rzeczy, które sprawiają, że siły inwazyjne są wiarygodne, ale nie przyciągają nagłówków gazet. A jednak wszystko to jest już na miejscu
— powiedział Heappey w rozmowie z BBC News.
Z kolei w stacji Sky News jeszcze raz wezwał obywateli brytyjskich, by niezwłocznie opuścili Ukrainę, póki jeszcze mają taką możliwość.
Obawiam się, że to (inwazja - PAP) jest bardzo bliskie, co nie oznacza, że na pewno się to wydarzy. To jest ostrzeżenie, ponieważ kilka minut po tym, jak Putin wyda rozkaz, pociski i bomby mogą spadać na ukraińskie miasta
— mówił.
Jak podkreślił Heappey, choć wielu pracowników brytyjskiej ambasady już wyjechało z Kijowa, pomoc konsularna jest nadal dostępna na Ukrainie, a także w Londynie i w Polsce, a autostrady i niektóre loty komercyjne nadal są otwarte, ale ostrzegł, że może to nie potrwać zbyt długo.
Wielka Brytania poprze każdą decyzję Ukrainy w sprawie jej ambicji wstąpienia do NATO - powiedział brytyjski wiceminister obrony James Heappey.
Jeśli Ukraina zdecyduje się zaoferować, że nie zostanie członkiem NATO, popieramy to - decyzja należy do Ukraińców. Podobnie, jeśli Ukraina chciałaby zastrzec swoje stanowisko i powiedzieć, że w przyszłości może chcieć wstąpić do NATO, również byśmy to poparli, ponieważ tym jest suwerenność i to właśnie popieramy
— powiedział Heappey w stacji Sky News, zapytany o wypowiedź ukraińskiego ambasadora w Wielkiej Brytanii Wadyma Prystajki, który zasugerował, że jego kraj mógłby zrezygnować z wejścia do NATO, by uniknąć rosyjskiej inwazji.
Później jednak ambasador sprecyzował swoje słowa i wyjaśnił, że Ukraina nie będzie zmieniać swojej pozycji, zgodnie z którą członkostwo w NATO jest jej celem.
Ambasador Francji radzi zrobić zapasy rodakom przebywającym na Ukrainie
Ambasador Francji w Kijowie Etienne de Poncins zwrócił się do przebywających na Ukrainie rodaków z apelem o zaopatrzenie się w niezbędne produkty, nie wzywając ich jednak do opuszczenia kraju.
Na tym etapie nie wydajemy generalnej rekomendacji Francuzom mieszkającym na Ukrainie, aby opuścili kraj
— powiedział w niedzielę ambasador.
Jednocześnie zalecił on mieszkającym na Ukrainie Francuzom, aby przygotowali dokumenty oraz zaopatrzyli się w wodę, żywność, ciepłą odzież oraz zapas paliwa.
Oczywiście stale i na najwyższym szczeblu monitorujemy rozwój sytuacji. Każdego dnia dostarczamy naszym paryskim władzom bardzo dokładne informacje o sytuacji
— powiedział szef francuskiej misji dyplomatycznej.
Etienne de Poncins powtórzył wcześniejsze zalecenie francuskiego rządu dla obywateli, by przełożyli wszelkie wyjazdy na Ukrainę z „kategorycznym” ostrzeżeniem dotyczącym odwiedzania obszarów przygranicznych i wezwaniem do „większej czujności w całym kraju”.
Nie doszło także do żadnych zmian w pracy ambasady, wszyscy jesteśmy na miejscu i do państwa dyspozycji
— powiedział ambasador.
Szefowa MSZ Niemiec: Konflikt zbrojny nie jest jeszcze przesądzony
Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock uważa, że Europa znajduje się w „absolutnie niepewnej sytuacji” w obliczu konfliktu Rosji z Ukrainą. Jak dotąd jednak „nie ma oznak, że konflikt zbrojny jest już przesądzony” – powiedziała Baerbock w niedzielę wieczorem w programie telewizji ARD „Tagesthemen”.
Próbujemy działań na wszystkich kanałach, aby utrzymać Rosję przy stole negocjacyjnym. Ale jeśli dojdzie do militarnego ataku Rosji na Ukrainę, zostaną nałożone surowe sankcje gospodarcze
— zapewniła minister. „Nie boimy się konsekwencji, Rosja musi być tego świadoma”, że potencjalny atak miałby „niesamowicie duże konsekwencje dla Rosji” - dodała.
Rozmowy Niemiec z Rosją nadal trwają, a kanclerz Olaf Scholz udaje się w poniedziałek na rozmowy mediacyjne do Kijowa, a we wtorek do Moskwy. Służby specjalne miały otrzymać rzekomo sygnał o możliwym rosyjskim ataku we wtorek – pisze w poniedziałek „Die Welt”.
Ważne jest, aby porozmawiać o dalszych krokach w zakresie rozbrojenia i większej przejrzystości po obu stronach. Konflikty militarne to najgorsza rzecz dla nas wszystkich w sercu Europy
— podkreśliła Baerbock, dodając, że Zachód jest zawsze gotowy do rozmów.
Rosja zgromadziła w ostatnich miesiącach na granicy z Ukrainą ponad 100 tys. żołnierzy. Moskwa zaprzecza jakimkolwiek planom ataku, ale twierdzi, że czuje się zagrożona przez NATO.
Według informacji z poinformowanych kręgów, amerykańskie i europejskie tajne służby zdobyły nowe wskazówki co do możliwego terminu rosyjskiego ataku na Ukrainę
— dowiaduje się „Die Welt”. Planowane ukraińskie ćwiczenia wojskowe we wtorek mogą dać Moskwie pretekst.
Stany Zjednoczone od dawna zakładały, że Rosja planuje taką operację. Pretekstem do inwazji na Ukrainę miałby być sfingowany atak na własne terytorium
— pisze gazeta.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprosił prezydenta USA Joe Bidena do złożenia wizyty w Kijowie.
Jestem przekonany, że Pana wizyta w Kijowie w najbliższych dniach (…) byłaby mocnym sygnałem i pomogłaby ustabilizować sytuację
— cytuje Zełenskiego biuro prezydenta Ukrainy.
Niezależnie od wezwań rządów poszczególnych państw do swoich obywateli by wyjeżdżali z Ukrainy, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) chce kontynuować misję obserwacyjną w Donbasie. Jednocześnie podkreślono, że bezpieczeństwu pracowników OBWE nadano najwyższy priorytet.
W ramach misji OBWE od 2014 roku „na Ukrainie stacjonują setki międzynarodowych obserwatorów”, których zadaniem jest monitorowanie zawieszenia broni, uzgodnionego między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi oddziałami rządowymi na wschodzie Ukrainy – przypomina „Die Welt”.
MSZ Grecji wzywa obywateli do niezwłocznego opuszczenia Ukrainy
Greckie MSZ poinformowało w poniedziałek na swojej oficjalnej stronie internetowej, że wzywa obywateli Grecji do niezwłocznego opuszczenia Ukrainy.
Ministerstwo odradza wszelkich podróży na Ukrainę, a Greków, którzy jeszcze z niej nie wyjechali, prosi o zgłaszanie swoich danych kontaktowych w ambasadzie Grecji w Kijowie.
Jednocześnie MSZ informuje, że personel kijowskiej placówki został „zredukowany do niezbędnego minimum”.
Decyzję podjęto na porannym spotkaniu pod przewodnictwem szefa MSZ Grecji Nikosa Dendiasa i z udziałem m.in. ministra obrony Nikosa Panagiotopulosa.
W niedzielę Izrael, Bułgaria i Węgry dołączyły do grona państw wzywających swoich obywateli do opuszczenia Ukrainy. Wcześniej komunikaty ostrzegające obywateli przed podróżami na Ukrainę wydały m.in. rządy USA, Kanady, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Rumunii, Czech, Słowacji i państw bałtyckich. Zalecenia są tłumaczone narastającym napięciem między Moskwą a Kijowem i zagrożeniem rosyjską inwazją na Ukrainę.
Ostrzeżenie wystosowało w sobotę także polskie MSZ.
MSZ Litwy zaleca rodzinom dyplomatów wyjazd z Ukrainy
W związku z napiętą sytuacją na Ukrainie i możliwymi zakłóceniami w podróżach lotniczych, litewskie MSZ zaleciło w poniedziałek opuszczenia Ukrainy rodzinom dyplomatów i części mniej istotnego personelu swej placówki.
Ambasada (Litwy na Ukrainie – PAP) kontynuuje pracę. Wszystkie ważne funkcje placówki nadal są wykonywane. Członkom rodzin dyplomatów i pracownikom pełniącym mniej ważne funkcje zaleca się wyjazd
— poinformowała Vytaute Szmaiżyte-Kuliesziene, rzecznika ministra spraw zagranicznych Gabrieliusa Landsbergisa.
Według rzeczniczki rejestracja chętnych do powrotu do kraju „odbywa się aktywnie”. W poniedziałek rano na liście było już około 300 osób.
W sobotę MSZ Litwy wydało oświadczenie, w którym zaleca rezygnację z podróży na Ukrainę, a do osób przebywających w tym kraju apeluje o ocenę konieczności przedłużania swego pobytu.
Władze Estonii w sobotę również wydały zalecenie powstrzymania się od podróży na Ukrainę, a rząd Łotwy zarekomendował swym obywatelom jak najszybsze opuszczenie tego kraju.
Rząd Singapuru zaleca swoim obywatelom opuszczenie Ukrainy
Rząd Singapuru zaleca swoim obywatelom przebywającym na Ukrainie jak najszybszy wyjazd z tego kraju w związku z możliwym atakiem wojsk rosyjskich – przekazało w nocy z niedzieli na poniedziałek singapurskie MSZ.
W związku z obecną sytuacją doradzamy Singapurczykom na Ukrainie opuszczenie tego kraju tak szybko, jak to możliwe z użyciem komercyjnych środków, dopóki jest to nadal wykonalne
— napisano w komunikacie resortu dyplomacji.
MSZ podkreśliło, że napięcie „na Ukrainie i w otaczającym ją regionie” stale rośnie i nie ma gwarancji, że w wypadku konfliktu zbrojnego rząd Singapuru będzie mógł pomóc swoim obywatelom. Dyplomaci zalecają obywatelom zarejestrowanie swojego miejsca pobytu poprzez rządowy portal.
W piątek rząd Japonii wezwał swoich obywateli do opuszczenia terytorium Ukrainy, a w niedzielę poinformowano o ewakuacji niemal wszystkich pracowników japońskiej ambasady w Kijowie. Wcześniej o zawieszeniu działalności ambasad w ukraińskiej stolicy poinformowały Kanada i Australia. Oba kraje przenoszą dyplomatów do Lwowa.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/585527-szereg-panstw-komentuje-rozwoj-wypadkow-na-ukrainie