W niedzielę w Berlinie Zgromadzenie Federalne wybierze prezydenta Niemiec. Wszystko wskazuje na to, że ponownie zostanie nim Frank-Walter Steinmeier, który ma poparcie nie tylko trzech partii rządzącej koalicji, ale także największego ugrupowania opozycyjnego. Do sprawy w żartobliwy sposób odniósł się europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier już w maju ubiegłego roku ogłosił, że zamierza pozostać głową państwa przez kolejne pięć lat. Wtedy, na cztery miesiące przed wyborami do Bundestagu nie było wiadomo, czy otrzyma niezbędne wsparcie polityczne.
Jednak już kilka tygodni temu uznano za pewnik, że Steinmeier nie będzie musiał opuścić berlińskiej siedziby prezydenta Niemiec - pałacu Bellevue. Swoje poparcie dla jego kandydatury zadeklarowały bowiem nie tylko partie rządzącej koalicji SPD, Zielonych i FDP, ale także przywódcy chadeckich partii opozycyjnych CDU i CSU.
Kim są kontrkandydaci Steinmeiera?
Rywalami urzędującego prezydenta w niedzielnych wyborach są Gerhard Trabert, lekarz medycyny, z ramienia Partii Lewicy i Max Otte, ekonomista, członek CDU, z ramienia AfD. CDU chce go wyrzucić z partii za kandydowanie z ramienia AfD. Wolni Wyborcy nominowali fizyk Stefanie Gebauer.
Wszystkie trzy kandydatury nie mają jednak szans w obliczu większości w Zgromadzeniu Federalnym. SPD, Zieloni, FDP i CDU/CSU mają razem 1223 z 1472 członków. AfD ma 151 delegatów, a Lewica 71. Wolni Wyborcy reprezentowani są przez 18 osób, Suedschleswigsche Waehlerverband przez 2. Oprócz tego jest kilku członków spoza frakcji.
Biorąc pod uwagę te liczby, Steinmeier może liczyć na reelekcję już w pierwszej turze wyborów. Wymaga to bezwzględnej większości 737 głosów.
O wyborze Steinmeiera zdecyduje w niedzielę Zgromadzenie Federalne, które zbiera się tylko w celu wyboru prezydenta i składa się w połowie z deputowanych do Bundestagu, a w połowie z przedstawicieli krajów związkowych. Obecnie Zgromadzenie Federalne jest liczniejsze niż kiedykolwiek. Spotkanie 1472 osób w trakcie pandemii koronawirusa stanowi niemałe wyzwania dla administracji parlamentu. Zamiast zwykłej sali plenarnej w budynku Reichstagu członkowie Zgromadzenia spotkają się w sąsiednim Paul-Loebe-Haus, gdzie znajduje się wiele sal posiedzeń i biur posłów; będą jednak rozproszeni na pięciu piętrach.
Urzędujący prezydent z poparciem większości społeczeństwa
Piastujący urząd prezydenta Frank-Walter Steinmeier ma za sobą większość nie tylko w Zgromadzeniu Federalnym, ale także w społeczeństwie. W sondażu przeprowadzonym przez instytut Civey dla gazety „Augsburger Allgemeine” 55 proc. pytanych odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy Steinmeier był do tej pory dobrym prezydentem federalnym. 31 procent nie zgodziło się z tym, a 14 procent było niezdecydowanych.
Prezydent w Niemczech m.in. reprezentuje państwo na arenie międzynarodowej oraz na wniosek kanclerza powołuje ministrów federalnych, sędziów federalnych i urzędników federalnych.
Po wybuchu pandemii koronawirusa Steinmeier zwracał się do obywateli w licznych przemówieniach, zachęcał do przestrzegania ograniczeń i prosił o cierpliwość. Później apelował, by się zaszczepili. Wielokrotnie nawoływał do obrony liberalnej demokracji, zagrożonej atakami w sieciach społecznościowych, czy przez wojujących koronasceptyków.
Jeśli zostanie wybrany, Steinmeier będzie dopiero piątym prezydentem federalnym, który obejmie drugą kadencję - przypomina agencja dpa. Przez całe dziesięć lat urzędowali Theodor Heuss, Heinrich Luebke i Richard von Weizsaecker. Horst Koehler został ponownie wybrany w 2009 roku, ale rok później zrezygnował.
„Republika Federalna Niemiec to dojrzała demokracja”
Kwestię wyborów prezydenckich w Niemczech skomentował żartobliwie prof. Zdzisław Krasnodębski.
Jutro w Niemczech wybory prezydenta. Jak zawsze z góry wiadomo, kto nim zostanie. Republika Federalna Niemiec to dojrzała demokracja
— napisał na Twitterze europoseł PiS.
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/585371-krasnodebski-ironizuje-przed-wyborami-prezydenta-w-niemczech