O neoimperialnej polityce współczesnej Rosji dobitnie mówił w 2008 r. w Tbilisi śp. prezydent Lech Kaczyński. Znamy tę wypowiedź, która ma cechy spełniania się. Były: agresja na Gruzję, zajęcie Krymu, okupacja wschodnich rejonów Ukrainy, a teraz wojna hybrydowa z państwami bałtyckimi oraz Polską – ze strony Białorusi, która pełni w tej neoimperialnej polityce Rosji funkcję agresora zastępczego.
Choć powiedziano już prawie wszystko o politycznych, gospodarczych i militarnych celach Rosji chcącej powrócić do swojego geopolitycznego znaczenia z czasów Związku Radzieckiego, czyli dominacji nad krajami Europy Środkowej, wielu ludziom wciąż trudno pojąć motywy, jakimi kieruje się Moskwa. Mówią: „Przecież to największy kraj na świecie”. Jedna szósta lądów na kuli ziemskiej należy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/584933-zaborcza-zadza-rosji-czy-uda-sie-putina-powstrzymac